Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1430/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2016-04-05

Sygn. akt I ACa 1430/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 kwietnia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący : SSA Tomasz Szabelski ( spr .)

Sędziowie : S A (...)

del . S O Barbara Bojakowska

Protokolant: st. sekr. sąd. Julita Postolska

po rozpoznaniu w dniu 5 kwietnia 2016 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa K. C. i B. C. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S.

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku

z dnia 10 sierpnia 2015 r. sygn. akt I C 1290/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz K. C. i B. C. (1) kwoty po 1.800 (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 1430/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 10 sierpnia 2015r. Sąd Okręgowy w Płocku w sprawie z powództwa K. C. i B. C. (1) przeciwko (...) SA w S. o zadośćuczynienie i odszkodowanie, sygn. akt I C 1290/14:

1)  zasądził od (...) S.A. w S. na rzecz K. C. zadośćuczynienie w kwocie 60.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 12.06.2014r. do dnia zapłaty;

2)  zasądził od (...) S.A. w S. na rzecz K. C. odszkodowanie z tytułu znaczonego pogorszenia sytuacji życiowej w kwocie 40.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 12.06.2014r. do dnia zapłaty;

1)  zasądził od (...) S.A. w S. na rzecz K. C. kwotę 7.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

2)  oddalił w pozostałej części powództwo K. C.;

3)  zasądził od (...) S.A. w S. na rzecz B. C. (1) zadośćuczynienie w kwocie 80.000 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 60.000 zł od dnia 12.06.2014r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 20.000 zł od dnia 17.08.2014r. do dnia zapłaty;

4)  zasądził od (...) S.A. w S. na rzecz B. C. (1) odszkodowanie z tytułu znaczonego pogorszenia sytuacji życiowej w kwocie 40.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 12.06.2014r. do dnia zapłaty;

5)  zasądził od (...) S.A. w S. na rzecz B. C. (1) kwotę 7.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

6)  oddalił w pozostałej części powództwo B. C. (1);

7)  nakazał pobrać od (...) S.A. w S. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Płocku kwotę 11.000 zł tytułem części opłaty od pozwu oraz kwotę 310 zł tytułem zwrotu wydatków.

Sąd oparł powyższe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych, które Sąd Apelacyjny podzielił przyjmując za własne, a z których wynika, że w dniu 7 czerwca 2009r. M. C., matka powodów, poniosła śmierć na skutek obrażeń ciała, doznanych w wypadku drogowym. Sprawca wypadku, W. C., mąż poszkodowanej i ojciec powodów, wyrokiem z dnia 29 września 2009r. w sprawie II K 811/09, wydanym przez Sąd Rejonowy w Mławie, uznany został winnym jego spowodowania i skazany za to na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem jej wykonania na okres próby 3 lat. W. C. był w dacie zdarzenia ubezpieczony z tytułu odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń.

K. C. w dacie śmierci mamy miała 15 lat, była uczennicą II klasy gimnazjum. B. C. (2) miał wówczas 6 lat, od września 2009r. miał pójść do przedszkola. Powodowie mieszkali razem z rodzicami i dziadkami ze strony mamy w domu w G.. Byli zgodną, kochającą się rodziną, spędzali razem czas, chodzili do kina, odwiedzali krewnych. Dzieci były radosne, szczęśliwe. M. C. nie pracowała zawodowo, zajmowała się dziećmi. W. C. pracował jako pracownik mostowy, w delegacji, zarabiał ok. 3.000 zł netto, jego zarobki były jedynym źródłem utrzymania rodziny. M. C. zamierzała od września 2009r. otworzyć zakład krawiecki w swoim domu, urządziła już pomieszczenie na ten cel, kupiła maszyny, przeznaczyła na ten cel 10.000 zł. Z zawodu była krawcową, z tym, że nigdy zawodowo nie pracowała.

Powodowie uczestniczyli w wypadku, w którym zginęła ich matka. K. nie straciła przytomności, domyślała się, że mama nie żyje, widziała w jakim stanie byli rodzice, babcia, sprawdzała mamie puls, budziła tatę i babcię, wyniosła B. z samochodu, wzywała pomocy. Była w szoku, kiedy dowiedziała się, że mama nie żyje, nie miała siły płakać, dopiero po jakimś czasie dotarło do niej, co to znaczy, zdała sobie sprawę, że całe jej życie legło w gruzach, że wszystko się zmieni, że nie ma już najbliższej dla siebie osoby, nie ma kogo poprosić o pomoc. Mama była przy niej zawsze, zawsze jej pomagała, były jak przyjaciółki.

Po śmierci mamy spadły na nią obowiązki domowe, tj. sprzątanie, zajmowanie się bratem, pomaganie mu w lekcjach. Tata nadal pracuje w delegacji, przyjeżdża do domu tylko na weekendy. Powodowie mieszkają na co dzień z dziadkami ze strony mamy, głównie babcia się nimi zajmuje.

Powódka do dzisiaj przeżywa śmierć mamy, nie pogodziła się z tym, ma żal, że jej nie ma. Najgorszy ból przeżywała przez pierwszy rok, dwa po śmierci mamy, ciężko jej było także wtedy, gdy miała studniówkę, maturę, kiedy dowiedziała się w 2011r., że ma cukrzycę. Odczuwa brak mamy, jej miłości, przytulania, wsparcia w problemach. Nadal ma przed oczami wypadek, mamę leżącą w samochodzie.

K. C. po śmierci mamy skończyła gimnazjum i liceum. Jej oceny w gimnazjum nie pogorszyły się po śmierci mamy. Obecnie studiuje na (...) Uniwersytecie Medycznym na Wydziale (...) o Zdrowiu. Mieszka u cioci, tj. siostry mamy. Do domu przyjeżdża na weekendy. Nie pracuje. Pozostaje na utrzymaniu ojca i cioci, niekiedy płaci za zakupy dla cioci. Nie ma swoich dochodów, uzyskuje jedynie stypendium socjalne ze szkoły w kwocie po 900 zł miesięcznie przez 9 miesięcy w roku.

Śmierć matki była dla B. C. (1) wydarzeniem mającym istotny wpływ na rozwój jego sfery emocjonalno – społecznej. Wykazuje on cechy neurotycznego rozwoju osobowości, występuje u niego podwyższony poziom lęku, niepokoju, często odczuwa smutek, przeżywa poczucie żalu, krzywdy, utrwalają się w nim przekonania, że jest gorszy od innych, ma więcej, niż inni porażek, niepowodzeń, bo „ nie ma mamy". Występują u niego stany lękowe, koszmary senne, budzi się z płaczem, śpi przy zapalonym świetle. Nie radzi sobie z sytuacjami trudnymi, nowymi, tłumi emocje, ma trudność w ich werbalizowaniu. Jest mało pewny siebie, brakuje mu mamy, tęskni za nią, nierealistycznie, życzeniowo wyobraża sobie, że mama wróci. Z uwagi na wiek nie rozumiał, że śmierć mamy jest czymś nieodwracalnym, obecnie jest w wieku, w którym mógłby to zrozumieć, ale nie jest do tego przygotowany. Sytuacje trudne uruchamiają jego neurotyczne, lękowe cechy kształtującej się osobowości. W przyszłości będzie silniej reagował na stres, intensywniej przeżywał kryzysy rozwojowe.

B. jest uczniem szkoły podstawowej. Uważa, że mama jest w niebie, że patrzy na niego, czasem popłakuje, mówiąc, że mama mu się śniła, że chciałby się do niej przytulić, stał się zamknięty w sobie, nie chce rozmawiać. Przeżywa pobyty babci w szpitalu, boi się, czy babcia wróci, boi się, kto się nim zajmie, gdyby babci zabrakło. W szkole jest wyśmiewany przez inne dzieci, że nie ma mamy, że jest gorszy, dlatego nie chce chodzić do szkoły, nie chce się uczyć. Babcia i siostra pomagają mu w nauce. Z uwagi na trudności w nabywaniu umiejętności czytania i pisania został w grudniu 2013r. poddany badaniu w Poradni P.-Psychologicznej w C., gdzie stwierdzono u niego słabszą sprawność pamięci słuchowej mechanicznej i osłabienie percepcji słuchowej, zalecono zajęcia korekcyjno-kompensacyjne i dostosowanie wymagań szkolnych do indywidualnych potrzeb dziecka. Powód korzysta z pomocy psychologa szkolnego.

Powodowie nie mieli żalu do taty, że spowodował wypadek, w którym zginęła ich matka.

Ojciec powodów zarabia obecnie 1.300 zł netto, pracuje jako pracownik mostowy w firmie (...).

B. C. (2), pismem z dnia 14 lipca 2009r. wezwał pozwanego do wypłaty zadośćuczynienia w kwocie 60.000 zł i odszkodowania w wysokości 50.000 zł. K. C. wystąpiła z identycznym żądaniem pismem z dnia 24 sierpnia 2009r. Nie ustalono, w jakiej dacie pozwany otrzymał powyższe pisma.

Powodowie ponowili swoje żądania w piśmie z 9 listopada 2009r.

W dniu 2 grudnia 2009r. pozwany przyznał i wypłacił K. C. i B. C. (1) zadośćuczynienie zgodnie z art. 446 § 4 k.c. w kwotach po 20.000 dla każdego z nich i jednocześnie odmówił wypłaty odszkodowania, stając na stanowisku, iż dostarczona przez powodów dokumentacja nie wskazywała na znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.

Pismem z dnia 19 stycznia 2010r. B. C. (2) złożył wniosek o ponowne rozpoznanie sprawy odnośnie jego żądań.

Pozwany — w odpowiedzi na powyższe pismo – podtrzymał swoje stanowisko dodając, że przyznane zadośćuczynienie jest adekwatne do okoliczności faktycznych sprawy.

Powodowie nie występowali po śmierci mamy o przyznanie im renty rodzinnej.

W tak ustalonym stanie faktycznym po dokonaniu oceny materiału dowodowego oraz omówieniu podstaw prawnych odpowiedzialności strony pozwanej Sąd I instancji uznał roszczenia powodów za usprawiedliwione.

Odnosząc się do roszczeń powodów Sąd podniósł, że zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę dla najbliższych członków rodziny zmarłego, o którym mowa w art. 446 § 4 k.c. stanowi finansową rekompensatę, która służyć ma nie tylko wyrównaniu bólu i krzywdy, wywołanych śmiercią osoby bliskiej, ale także kompensować przedwczesną utratę członka rodziny.

Sąd a quo podniósł, że niewątpliwie powodowie to osoby bliskie zmarłej M. C.. Mieszkali razem z rodzicami i dziadkami, była to zgodna, kochająca się rodzina, spędzali razem czas, wspierali się, pomagali sobie wzajemnie. M. C. nie pracowała zawodowo, zajmowała się wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu. Na utrzymanie całej rodziny pracował W. C., z tym, że pracował w delegacji, więc matka była dla powodów najbliższą i najważniejszą osobą w ich życiu, ona zajmowała się ich sprawami, ich wychowaniem, opieką nad nimi. Powodowie w chwili śmierci matki byli małoletni; K. miała 15 lat, B. 6 lat. Jej śmierć wiązała się dla nich z dużym bólem i krzywdą. Do dzisiaj nie pogodzili się z jej śmiercią, przeżywają jej brak, nadal potrzebują jej bliskości, miłości, pomocy i wsparcia w problemach. Stali się zamknięci w sobie, utracili dziecięcą radość i beztroskę. Bardzo wcześnie pozbawieni zostali prawa do wychowywania się w pełnej rodzinie. Obecnie tylko od ojca i dziadków mogą oczekiwać pomocy w codziennych sprawach, w wychowywaniu, kształceniu.

Sąd podkreślił, że powódka czuje, iż jej życie legło w gruzach, że wszystko się zmieniło, nie ma już najbliższej dla siebie osoby, nie ma kogo poprosić o pomoc. Mama była przy niej zawsze, zawsze jej pomagała, były jak przyjaciółki. Jej brak odczuwa szczególnie w ważnych momentach życia, takich jak studniówka, matura, ujawnienie się choroby. Sąd zaakcentował także, że K. nie straciła przytomności w czasie wypadku, widziała stan mamy, sprawdzała jej puls, by sprawdzić, czy żyje, wzywała pomocy, zdawała sobie sprawę, że stan mamy jest poważny.

Z kolei, jak wywodził Sąd Okręgowy, u B. na skutek śmierci mamy pojawił się podwyższony poziom lęku, niepokoju. Powód często odczuwa smutek, przeżywa poczucie żalu, krzywdy, utrwalają się w nim przekonania, że jest gorszy od innych, ma więcej niż inni porażek, niepowodzeń, bo „nie ma mamy". Występują u niego stany lękowe, koszmary senne, budzi się z płaczem, śpi przy zapalonym świetle. Nie radzi sobie z sytuacjami trudnymi, nowymi, tłumi emocje, ma trudność w ich werbalizowaniu. Jest mało pewny siebie, brakuje mu mamy, tęskni za nią, nierealistycznie, życzeniowo wyobraża sobie, że mama wróci. Z uwagi na wiek nie rozumiał, że śmierć mamy jest czymś nieodwracalnym, obecnie jest w wieku, w którym mógłby to zrozumieć, ale nie jest do tego przygotowany. Sytuacje trudne uruchamiają jego neurotyczne, lękowe cechy kształtującej się osobowości. W przyszłości będzie silniej reagował na stres, intensywniej przeżywał kryzysy rozwojowe. Uważa, że mama jest w niebie, że patrzy na niego, czasem popłakuje, mówiąc, że mama mu się śniła, że chciałby się do niej przytulić. Stał się zamknięty w sobie, nie chce rozmawiać. Przeżywa pobyty babci w szpitalu, boi się, czy babcia wróci, boi się, kto się nim zajmie, gdyby babci zabrakło. W szkole jest wyśmiewany przez inne dzieci, że nie ma mamy, że jest gorszy, dlatego nie chce chodzić do szkoły, nie chce się uczyć. Wymaga pomocy w nauce. Korzysta z pomocy psychologa szkolnego.

W tych okolicznościach Sąd I instancji doszedł do przekonania, że kwota 80.000 zł zadośćuczynienia dla K. i 100.000 zł dla B. jest odpowiednia dla wyrównania ich cierpień, związanych z utratą bliskiej osoby. Sąd podkreślił przy tym, że rozmiar cierpień po śmierci mamy w przypadku B. był o wiele większy, niż jego siostry. Śmierć mamy wywołała także poważniejsze skutki dla jego dalszego życia. Stąd też Sąd przyznał powodom zadośćuczynienie w różnych kwotach. Po uwzględnieniu kwot wypłaconych dobrowolnie przez ubezpieczyciela w wysokości po 20.000 zł Sąd Okręgowy zasądził dla powodów odpowiednio 60.000 zł i 80.000 zł, oddalając żądanie zadośćuczynienia dla powódki w pozostałej części, jako wygórowane.

Odnosząc się do żądania odszkodowania określonego w art. 446 § 3 k.c. Sąd a quo wskazał, że może je przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego niezależnie od zadośćuczynienia i renty, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. Odszkodowanie to nie jest bowiem związane z konkretną, ściśle oznaczoną szkodą materialną, dającą się wyrazić w oznaczonej kwocie pieniężnej. Przysługuje tylko tym członkom rodziny,

których sytuacja życiowa uległa znacznemu pogorszeniu na skutek śmierci poszkodowanego. Zdaniem Sądu roszczenie o odszkodowanie i roszczenie o zadośćuczynienie uzupełniają się, tworząc dla powodów finansową kompensatę za brak bliskiej osoby. W realiach rozpatrywanej sprawy Sąd dostrzegł, że przed wypadkiem powodowie byli radosnymi, szczęśliwymi dziećmi, wychowującymi się w pełnej, zgodnej rodzinie, mogącymi liczyć na wsparcie i pomoc najbliższej osoby w ich życiu, jaką była ich matka. Śmierć matki bardzo odmieniła ich życie; stali się zamknięci w sobie, smutni, zdani tylko na opiekę dziadków, gdyż ojciec nadal pracuje poza miejscem zamieszkania. K. obciążona została dodatkowymi obowiązkami domowymi, u B. pojawiły się problemy w nauce, wymaga więc szczególnej pomocy w tym zakresie, korzysta z pomocy psychologa. Śmierć M. C. przekreśliła rodzinne plany otwarcia zakładu krawieckiego, a tym samym pozbawiła powodów dodatkowych dochodów i poprawy ich sytuacji majątkowej. Rodzice powodów poczynili już bowiem przygotowania do otwarcia zakładu krawieckiego. Przygotowali odpowiednie pomieszczenie, zakupili maszyny, z rozpoczęciem działalności gospodarczej czekali do czasu, kiedy B. zacznie uczęszczać do przedszkola. Obecnie powodowie mogą liczyć wyłącznie na ojca, który zarabia najniższe wynagrodzenie, tj. ok. 1.300 zł. Z tej kwoty nie jest on w stanie pokryć wszystkich potrzeb dzieci, związanych z ich rozwojem i wykształceniem. Już od dwóch lat K. zmuszona jest korzystać z pomocy cioci, u której mieszka i która ją częściowo utrzymuje.

W kontekście powołanych okoliczności Sąd I instancji uznał, że stosowne odszkodowanie dla każdego z powodów to kwota 40.000 zł, która uwzględnia zmiany w ich życiu na skutek śmierci matki i posiada realną, odczuwalną wartość ekonomiczną. Żądanie wyższe od tej kwoty Sąd uznał za wygórowane i jako takie oddalił.

Orzeczenie o odsetkach Sąd oparł na przepisie art. 481 k.c. w zw. z art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym (...), który stanowi, iż zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie; a w przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do wyjaśnienia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego.

Sąd przyjął, że pozwany nie wykazał, by istniały okoliczności, które uniemożliwiły ustalenie należnych powodom świadczeń w przewidzianym w powyższym przepisie terminie. Zgłoszenie szkody przez powodów co do kwoty 60.000 zł zadośćuczynienia i 50.000 zł odszkodowania nastąpiło w 2009 r., przy czym, nie ustalono w jakiej dacie pozwany zgłoszenie to otrzymał, brak jest potwierdzenia wpływu pisma do pozwanego. Sąd przyjął jednak, że zgłoszenie to wpłynęło do pozwanego najpóźniej 7 grudnia 2009 r., gdyż tego dnia pozwany udzielił odpowiedzi na żądania powodów. Dlatego też przyjęto, iż pozwany winien wypłacić świadczenia powodom z upływem 30 dni od dnia 7 grudnia 2009 r., czyli do 6 stycznia 2010 r. Sąd przyjął zatem, że odsetki za opóźnienie należne są od dnia następnego, tj. od 7 stycznia 2010 r. Powodowie żądali jednak odsetek za okres późniejszy, bo od dnia 12 czerwca 2014r. , wobec tego Sąd zasądził odsetki od wskazanej daty. Żądanie zadośćuczynienia dla B. powyżej kwoty 60.000 zł zgłoszone zostało po raz pierwszy w pozwie, więc od kwoty zadośćuczynienia ponad 60.000 zł przyjęto odsetki po upływie 30 dni od doręczenia odpisu pozwu pozwanemu. Pozwany otrzymał odpis pozwu w dniu 17 lipca 2014r., a zatem wypłata świadczenia winna nastąpić do dnia 16 sierpnia 2014r. Stąd Sąd Okręgowy przyjął odsetki od kwoty 20.000 zł zadośćuczynienia od dnia 17 sierpnia 2014r.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., obciążając nimi pozwanego w całości, a to wobec faktu, że żądania powodów zostały uwzględnione w przeważającej części, a ponadto, określenie należnych im sum z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania zależało od oceny sądu.

Rozstrzygnięcie powyższe zaskarżone zostało przez pozwane Towarzystwo (...):

- w zakresie pkt. 1 w części zasądzającej od pozwanego na rzecz powódki kwotę powyżej 30.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami,

- w zakresie pkt. 2 w części zasądzającej od pozwanego na rzecz powódki kwotę powyżej 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami,

- w zakresie pkt. 5 w części zasądzającej od pozwanego na rzecz powoda kwotę powyżej 50.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami,

- w zakresie pkt. 6 w części zasądzającej od pozwanego na rzecz powoda kwotę powyżej 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami,

- w całości w zakresie pkt. 3, 4 i 9.

Strona skarżąca zarzuciła:

1.  naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, tj.:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego i dokonanie jego oceny z pominięciem takich okoliczności jak fakt, że od chwili wypadku do momentu wystąpienia do Sądu z żądaniem zadośćuczynienia upłynęło 6 lat, a w związku z tym okres żałoby u powodów zakończył się i negatywne skutki utraty osoby bliskiej przeminęły lub ustąpiły w znacznym stopniu, a w konsekwencji błędnemu (wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego) przyjęciu na etapie wyrokowania, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia jest kwota 80.000 zł w stosunku do powódki oraz kwota 100.000 zł w odniesieniu do powoda (wraz z wypłaconym wcześniej zadośćuczynieniem w kwocie po 20.000 zł na rzecz każdego z nich);

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie dokonanej wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego polegającym na przyjęciu, że kwota 80.000 zł dla powódki oraz 100.000 zł dla powoda (uwzględniając wypłacone wcześniej kwoty po 20.000 zł dla każdego z powodów) jest „odpowiednia", podczas gdy strona powodowa nie wykazał, aby ich poczucie krzywdy było szczególnie nasilone przez okres 6 lat, a żałoba miała dramatyczny przebieg;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego polegającym na przyjęciu, że wskutek śmierci M. C. sytuacja życiowa powodów uległa znacznemu pogorszeniu, podczas gdy poszkodowana nigdy nie pracowała i nie osiągała żadnych dochodów;

- art. 233 § 1 i 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego polegającym na przyjęciu, iż w skutek śmierci M. C., a także przekreślenia rodzinnych planów otwarcia zakładu krawieckiego uległa znacznemu pogorszeniu sytuacja życiowa powodów, podczas gdy powódka nigdy nie pracowała, a bliżej niesprecyzowane plany otwarcia zakładu krawieckiego nie są równoznacznie z uzyskiwaniem z tego tytułu dochodów.

2. naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, tj.:

- art. 446 § 4 k.c. poprzez uznanie, iż w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy kwota 80.000 zł na rzecz powódki oraz kwota 100.000 zł na rzecz powoda są „odpowiednie" w rozumieniu tego przepisu (uwzględniając kwoty wypłacone w postępowaniu likwidacyjnym przez pozwanego Ubezpieczyciela), w szczególności utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadające aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa oraz adekwatne do sytuacji zdrowotnej i życiowej powodów po zdarzeniu szkodowym, a także poprzez nieprawidłową ocenę okoliczności i czynników wpływających na ustalenie wysokości należnego zadośćuczynienia, w szczególności takich jak: znaczny upływ czasu od zdarzenia tj. 6 lat, podczas którego powodowie ułożyli swoje życie w sposób umożliwiający im normalne funkcjonowanie zawodowe i rodzinne, okoliczności współistniejące wpływające na pogłębienie krzywdy powodów, brak podjęcia przez powodów leczenia psychiatrycznego zarówno bezpośrednio po zdarzeniu szkodowym, jak i aktualnie;

- art. 446 § 3 k.c. poprzez uznanie, iż w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy przyznanie kwot po 40.000 zł na rzecz każdego z powodów jest „odpowiednie" w rozumieniu tego przepisu, a szczególności utrzymane w rozsądnych granicach, co w odniesieniu do całokształtu zebranego materiału dowodowego, w tym ustaleniu że w dniu śmierci M. C. była bezrobotna i jedynie przygotowywała się do otwarcia własnej działalności gospodarczej nie było uzasadnione;

- art. 100 k.c. w związku § 6 Rozporządzenia w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu poprzez błędne przyjęcie, że zaistniały podstawy do obciążania pozwanego kosztami procesu w całości, podczas gdy już z wyroku I instancji wynika, iż koszty powinny być rozdzielone stosunkowo (powódka wygrała powództwo w I instancji w 76%, zaś powód w 92%) oraz niewłaściwe ustalenie stawki wynagrodzenia pełnomocnika, które ustalono według najniższej stawki od wartości przedmiotu sporu powinno wynosić 3.600 zł dla każdego z powództw, a nie jak przyjął to Sąd I instancji 7.200 zł.

Wskazując na powyższe zarzuty, strona skarżąca wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części, poprzez oddalenie powództwa w części zaskarżonej oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego za I i II instancję według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest nieuzasadniona.

Rozważanie wypada rozpocząć od zarzutu naruszenia prawa procesowego, to jest art. 233 § 1 k.p.c., bowiem jedynie prawidłowo ustalony stan faktyczny pozwalał na właściwe zastosowanie norm prawa materialnego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzut naruszenia art.233 § 1 k.p.c. był nietrafny bowiem strona skarżąca nie zdołała skutecznie zdyskwalifikować wyników przeprowadzonego przez Sąd Okręgowy postępowania dowodowego, by móc następnie oczekiwać odmiennej oceny powództwa w kontekście objętych zarzutami apelacji przepisów prawa materialnego. Brak przedstawienia przekonujących argumentów na okoliczność dopuszczenia się przez Sąd I instancji zarzucanego uchybienia rygorom art. 233 § 1 k.p.c. co do sposobu gromadzenia i oceny materiału dowodowego, w tym brak określenia kryteriów oceny, które Sąd ten naruszył przy ocenie wiarygodności poszczególnych dowodów, przekładał się na bezzasadność omawianego zarzutu, pozwalając jedynie na uznanie, że zarzut ten był wyrazem dezaprobaty ustalonego przez Sąd I instancji stanu faktycznego wyłącznie z tej przyczyny, że zgromadzony materiał dowodowy nie wspierał twierdzeń skarżącego Towarzystwa zgodnych z jego stanowiskiem w procesie. Innymi słowy, skoro strona skarżąca poprzestała na stwierdzeniu wadliwości oceny materiału dowodowego, podczas gdy zachodziła konieczność wykazania, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub zwykłego doświadczenia życiowego, na których opiera się uprawnienie sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów w rozumieniu art. 233 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny nie przychylił się do zarzutu obrazy tego przepisu. Pozwany argumentując, że zasądzone na rzecz powodów kwoty tytułem zadośćuczynienia są wygórowane i nie utrzymane w rozsądnych granicach pomija, że z ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd a quo wynika, że śmierć matki okazała się dla obojga powodów ogromną traumą, której ogrom powodowie wykazali w procesie, a której elementy dostrzeżone zostały przez Sąd Okręgowy i szczegółowo opisane w motywach zaskarżonego rozstrzygnięcia. Z ustaleń wynika przede wszystkim, że powodowie uczestniczyli w wypadku, powódka nie straciła przytomności, widziała w jakim mama jest stanie i domyślała się, że nie żyje. Oboje powodowie wciąż nie pogodzili się z jej odejściem, a szczególnie małoletni B. C. (1), który miał zaledwie 6 lat w chwili odejścia matki. Chłopiec bardzo długo nie chciał zrozumieć i zaakceptować, że już nigdy nie zobaczy matki, buntował się, moczył w nocy, wołał, że chce do mamy. Opinia biegłego psychologa, której wniosków ponownie przywoływać nie ma potrzeby, dokładnie zobrazowała następstwa śmierci matki w sferze jego psychiki i skutków tego doświadczenia na jego aktualne i przyszłe życie.

Kwestionując wysokość zasądzonych na rzecz powodów kwot zadośćuczynienia strona pozwana błędnie także odwołała się do kryterium ekonomicznego przeciętnej stopy życiowej, której miarę w ocenie Towarzystwa (...) zasądzone kwoty przekraczają. Tymczasem, jak przyjmuje się w orzecznictwie, poziom przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa może rzutować na wysokość zadośćuczynienia jedynie uzupełniająco, w aspekcie urzeczywistnienia konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 2015 r., I CSK 156/14). Stanowisko powyższe potwierdzają wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05. Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 27 września 2013 r., sygn. akt I ACa 457/13, stwierdził, że sytuacja materialna poszkodowanego, czy przeciętna stopa życiowa społeczeństwa nie determinują rozmiaru krzywdy, a to ta wielkość jako szkoda niematerialna podlega rekompensacie w świetle art. 445 § 1 k.c. Sąd Apelacyjny w Łodzi w uzasadnieniu wyżej wymienionego wyroku wskazał, że wprawdzie z bogatego orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, iż przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, niemniej jednak to ostatnie pojęcie sprecyzowane zostało w taki sposób, że nie może być wynikiem oceny najbiedniejszych warstw społeczeństwa. Uwzględnienie powołanego przez pozwanego w apelacji kryterium oceny wysokości zadośćuczynienia nie może stanowić wyłącznego miernika i nie może być również stosowane mechanicznie. Poza powyższym, podkreślania wymaga zajęte przez Sąd Najwyższy stanowisko w wyroku z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10, który stwierdził, że stopa życiowa poszkodowanego nie ma wpływu na wysokość zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Sąd Najwyższy w przywołanym judykacie zważył, że takie pojmowanie funkcji kompensacyjnej zadośćuczynienia prowadziłoby do różnicowania krzywdy, a tym samym wysokości zadośćuczynienia zależnego od stopy życiowej poszkodowanego. W ocenie Sądu Najwyższego godziłoby to w zagwarantowaną w art. 32 Konstytucji zasadę równości wobec prawa, a także w powszechne poczucie sprawiedliwości. Zatem poziom życia poszkodowanego nie może być zaliczany do czynników, które wyznaczają rozmiar doznanej krzywdy i wpływają na wysokość zadośćuczynienia.

W dalszej części uzasadnienia apelacji strona pozwana, kontestując wysokość zasądzonych świadczeń podniosła, że Sąd I instancji nie uwzględnił wszystkich okoliczności i czynników decydujących o wysokości zadośćuczynienia, takich jak fakt, że od chwili wypadku do momentu wystąpienia do Sądu z żądaniem zadośćuczynienia upłynęło 6 lat, co w ocenie apelacji powodowało, że okres żałoby u powodów zakończył się i negatywne skutki utraty osoby bliskiej przeminęły lub ustąpiły w znacznym stopniu.

Zarzut ten jest chybiony o tyle, że całkowicie oderwany został od ustaleń faktycznych sprawy, a których wynika, że upływ czasu nie tylko nie zmniejszył, ale pogłębił poczucie krzywdy powodów. Strona pozwana nie dostrzega, że powodowie stracili matkę zdecydowanie przedwcześnie. Dorastając i wychowując się u boku babci i ciotki, z biegiem czasu pojmowali jak wiele stracili. Najważniejsza dla nich osoba nie towarzyszyła im i już nigdy nie będzie towarzyszyć na dalszym etapie ich życia, kiedy to wchodzą w dorosłe życie, muszą podejmować pierwsze życiowe decyzje. Ponieważ ojciec powodów pracował w delegacji, to właśnie matka była dla powodów osobą najbliższą i najważniejszą. To matka zajmowała się powodami na co dzień, zajmowała się ich sprawami, wychowywaniem i opieką. Z opinii biegłego psychologa klinicznego wynika, że małoletni powód B. C. (1) wciąż nie pogodził się z odejściem matki, tęskni za nią i silnie odczuwa jej brak. Wbrew twierdzeniom apelacji powód korzystał z tego powodu z pomocy psychologa. Z kolei fakt, że z pomocy takiej nie korzystała powódka nie mogło automatycznie świadczyć, że nie cierpiała, a jej krzywda uległa zatarciu. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w przywołanym a odpowiedzi na apelacje wyroku stwierdził, że „krzywda każdorazowo musi być oceniana indywidualnie, w związku z czym nie można w sposób automatyczny wnioskować, że brak leczenia psychiatrycznego lub psychologicznego wskazuje na błahość krzywdy lub też jej niewielki rozmiar. Zgłoszenie się do specjalisty i podjęcie terapii psychologicznej lub psychiatrycznej jest indywidualną decyzją poszkodowanego i pozostaje wypadkową wielu czynników: świadomości konieczności uzyskania specjalistycznej pomocy, środowiska, w którym funkcjonuje poszkodowany, wsparcia uzyskiwanego od osób najbliższych, sytuacji osobistej (związanej choćby z obciążeniem obowiązkami), a także gotowości otwarcia się przed obcymi osobami (jakimi bądź co bądź są lekarze czy terapeuci). (...) Nie można było zatem przyjmować, że rozmiar krzywdy powodów jest niewielki z uwagi na to, że nie zgłosili się oni do psychologa lub psychiatry celem otrzymania pomocy. W sytuacji, w której prawidłowo funkcjonująca rodzina łagodzi doznane cierpienia, wspierając się wzajemnie i dając sobie oparcie, to brak skorzystania przez poszkodowanego z pomocy terapeuty nie może dowodzić błahości krzywdy. Omawiana konstrukcja mogłaby nadto doprowadzić do niebezpiecznych procesowo wniosków, dotyczących sytuacji przeciwnej, tj. przyjmowania a priori, że dużej krzywdy doznał w każdym wypadku ten, kto zgłosił się do psychiatry lub psychologa, nawet jeśli pomoc specjalisty była zbędna lub też przyczyna podjęcia leczenia nie była uzasadniona względami medycznymi czy też emocjonalnymi.".

Sytuacja taka wystąpiła w omawianej sprawie, w której powódka K. C. otrzymała wsparcie ze strony najbliższego otoczenia, zaś małoletni powód wobec faktu, że jego zachowanie bezpośrednio po wypadku było niepokojące, był konsultowany psychologicznie. Zgodnie z wnioskami biegłej psycholog śmierć matki miała wpływ na rozwój sfery emocjonalno-społecznej małoletniego B. C. (1). Przeprowadzone badanie wykazało u niego cechy neurotycznego rozwoju osobowości, występuje o niego podwyższony lęk, często odczuwa smutek, przeżywa poczucie żalu, krzywdy. Powód jest przekonany, że jest gorszy od innych. Powód nierealistycznie, życzeniowo wyobraża sobie, że mama wróci. Ponadto w ocenie biegłej można przypuszczać, że w przyszłości małoletni powód będzie silniej reagował na stres i intensywniej przeżywał kryzysy rozwojowe. Wobec takich wniosków opinii biegłej, dziwi wyżej przedstawiona argumentacja pozwanego, co pozwala na przyjęcie, że zarzut ten był niezasadny.

Strona pozwana podjęła również próbę przerzucenia złego samopoczucia powódki K. C. na problemy związane z chorobą samoistną (cukrzycą), z jaka powódka boryka się od kilku lat. Zarzut ten także był nietrafiony, bowiem nie ulega żadnej wątpliwości, że śmierć matki w wyniku wypadku, w którym powódka również uczestniczyła, był najtragiczniejszym doświadczeniem w jej życiu. Natomiast fakt przechodzenia przez tak trudną chorobę mógł jedynie pogłębić poczucie krzywdy powódki z powodu braku wsparcia ze strony matki.

Reasumując, w ocenie Sądu Apelacyjnego ustalony przez Sąd Okręgowy zakres krzywdy doznawanej przez powodów w wyniku śmierci matki dawał podstawy do przyjęcia, że zasądzone kwoty, choć wysokie są dostosowane do jej rozmiarów i nie sposób twierdzić, że są one rażąco wygórowane, as tylko taki wniosek uprawniałby Sąd Apelacyjny do ich skorygowania w kierunku proponowanym przez stronę skarżącą.

Odnosząc się do zarzutów pozwanego Towarzystwa (...) dotyczących naruszenia przepisu art. 446 § 3 k.c., należy przede wszystkim podnieść, że strona pozowana jest niekonsekwentna. Oto bowiem zarzuty apelacji sprowadzają się do twierdzenia, że w realiach rozpatrywanej sprawy nie doszło do znacznego pogorszenia sytuacji powodów w wyniku śmierci matki, co w świetle uregulowania art.446 § 3 k.c. nie pozwalałoby na zasądzenie odszkodowania. Tymczasem stawiając ten zarzut strona pozwana, zważywszy na zakres zaskarżenia w istocie zaaprobowała zasądzenie odszkodowania. Zwalczając jedynie jego wysokość. Z tych przyczyn Sąd odwoławczy nie ma potrzeby szczegółowego roztrząsania przesłanki znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powodów po śmierci matki, jako niezbędnej do przyznania świadczenia co do zasady. W ocenie Sądu Apelacyjnego wbrew stanowisku skarżącego okoliczność, że matka powodów w chwili wypadku nie pracowała i nie otrzymywała żadnych dochodów, nie może automatycznie prowadzić do wniosku, że sytuacja materialna powodów nie uległa znacznemu pogorszeniu. Sąd I instancji prawidłowo wskazał, że „stosowne odszkodowanie" nie jest związane z konkretną, ściśle oznaczoną szkodą materialną, dającą się wyrazić w oznaczonej kwocie pieniężnej. Strona pozwana straciła z pola widzenia fakt, że matka powodów zajmowała się prowadzeniem domu, wychowywaniem i opieką nad powodami, co powodowie wraz ze śmiercią matki utracili. Utracili więc oczekiwane wsparcie matki na przyszłość, jej pomoc w codziennym życiu. Pracę matki w tym zakresie trudno jest wycenić. Co istotne, powodowie w momencie śmierci matki liczyli 6 (B. C. (1)) i 15 lat (K. C.). Tak więc matka świadczyłaby na ich rzecz pomoc co najmniej przez okres kilku, kilkunastu następnych lat. Powódka zmuszona była przejąć część obowiązków, którymi przed wypadkiem zajmowała się jej matka. Obecnie powodowie mogą liczyć jedynie na wsparcie finansowe ojca, którego dochód jest na poziomie najniższego wynagrodzenia krajowego i babci. Powódka K. C. utrzymuje się na studiach dziennych dzięki stypendium, musi ponadto liczyć na pomoc finansową swojej ciotki.

Pozwany zarzucając Sądowi I instancji naruszenie art. 446 § 3 k.c. wywodził, że otwarcie działalności gospodarczej przez matkę powodów w 2009r. wiązałoby się z ryzykiem i potencjalną stratą zainwestowanych pieniędzy. Pozwany w tym zakresie podejmuje wyłącznie polemikę, nie uzasadnia bowiem dlaczego w jego ocenie, otwarcie zakładu krawieckiego w okresie „kryzysu światowego" z góry skazane byłoby na straty. Matka powodów nie pracowała zawodowo, gdyż zajmowała się dorastającymi dziećmi. Planowała otworzyć pracownię krawiecką, po rozpoczęciu nauki przez syna, do czego miała kwalifikacje zawodowe i do czego się przygotowywała. W przyszłości mogłaby podjąć także inną pracę, czym przyczyniałaby się do utrzymywania dzieci, których potrzeby rosłyby w miarę upływu czasu.

Sąd Okręgowy prawidłowo także rozstrzygnął o kosztach procesu, obciążając nimi w całości stronę pozwaną z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia. Z kolei o zastosowanie podwójnej stawki minimalnej dla rozliczenia kosztów zastępstwa procesowego powodów w postępowaniu przed Sądem I instancji strona powodowa wnosiła już w pozwie.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art.385 k.p.c. oddalił apelację, jako bezzasadną, zaś w oparciu o przepis art.98 § 1 k.p.c. w związku z art.391 § 1 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania zasądził od strony pozwanej na rzecz powodów kwoty po 1.800 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Jakub Głowiński
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Szabelski,  SSA Wiesława Kuberska
Data wytworzenia informacji: