I ACa 568/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2023-04-06

Sygn. akt I ACa 568/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 kwietnia 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Jacek Świerczyński

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Kamila Jarosińska

po rozpoznaniu w dniu 28 marca 2023 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego Niestandaryzowanego Funduszu Sekurytyzacyjnego z siedzibą w W.

przeciwko M. M. i B. M. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji strony powodowej

od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku

z dnia 3 grudnia 2021 r., sygn. akt I C 2205/19

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od (...) Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego Niestandaryzowanego Funduszu Sekurytyzacyjnego z siedzibą w W. na rzecz M. M. i B. M. (1) solidarnie kwotę 4.050,00 (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 568/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 3 grudnia 2021 r. Sąd Okręgowy w Płocku w sprawie z powództwa (...) Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Niestandaryzowany Fundusz Sekurytyzacyjny z siedzibą w W. przeciwko M. M. i B. M. (1) o zapłatę:

1.  oddalił powództwo,

2.  zasądził od powoda (...) Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego Niestandaryzowanego Funduszu Sekurytyzacyjnego z siedzibą w W. na rzecz pozwanych: M. M. i B. M. (1) kwotę 5.417 zł z tytułu kosztów procesu,

3.  nakazał pobrać od powoda (...) Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego Niestandaryzowanego Funduszu Sekurytyzacyjnego z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Płocku kwotę 3.869,57 zł z tytułu wydatków sądowych tymczasowo wyłożonych z sum budżetowych Skarbu Państwa.

Powyższe orzeczenie poprzedziły ustalenia faktyczne Sądu I instancji, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne, bez konieczności ich ponownego przytaczania zgodnie z art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.

W rozważaniach Sąd Okręgowy wskazał, że zawarta przez strony umowa kredytu, stanowiąc klasyczną umowę kredytu indeksowanego, w której kwota udzielonego w złotych kredytu została przeliczona na walutę obcą w celu ustalenia wysokości świadczeń kredytobiorcy, jest i była prawnie dopuszczalna, zawierając wszystkie elementy przedmiotowo istotne umowy kredytu bankowego i mieści się w katalogu czynności bankowych zawartym w art. 5 ust. l Prawa bankowego (pkt 3).

Mimo tego Sąd uznał, że bank, poprzednik prawny powoda zastosował w umowie postanowienie, którego treść została uznana jako niedozwolona. Dotyczy to § 12 pkt 5 umowy, w którym wskazano, iż „raty kapitałowo-odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży (...) z tabeli kursowej (...) Banku S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50”. Sąd w pełni podzielił argumentację, iż zastosowana w konkretnej umowie, będącej przedmiotem sporu, konstrukcja jej indeksacji obarczona była wadą, która ostatecznie zdyskwalifikowała umowę, gdyż doprowadziła do jej nieważności. Przyczyną wadliwości umowy, prowadzącej do jej nieważności, był narzucony przez bank sposób ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a w konsekwencji i wysokości odsetek - a więc głównych świadczeń kredytobiorcy. Ustalenie ich wysokości wiązało się z koniecznością odwołania się do kursów walut ustalanych przez bank w tabeli kursów. Tymczasem ani umowa, ani inne wzorce umowne stanowiące podstawę ustalenia treści łączącego strony stosunku prawnego, nie określały prawidłowo zasad ustalania tych kursów. Tym samu w ocenie Sądu kwota podlegająca zwrotowi nie jest w umowie ściśle oznaczona, jak również nie są wskazane szczegółowe, obiektywne zasady jej określenia, a zawarta w umowie regulacja zasad ustalania kursów stwarza jedynie pozór jej ustalenia. Na podstawie treści omawianych postanowień nie można powiedzieć o ustalanych kursach nic innego niż to, że kursy ustalone o godz. 14.50 będą obowiązywać przez kolejny dzień. Z pewnością nie można przyjąć, że z postanowień umowy wynika, że bank zobowiązał się wskazywać w Tabeli kursów kurs wymiany „równy” kursowi walut obowiązującym na rynku pieniężnym. Podkreślić przy tym trzeba, że nie ma znaczenia w jaki sposób bank w rzeczywistości ustalał kursy walut. Analizie w świetle przepisów regulujących granice swobody umów podlega treść czynności prawnej, a nie sposób wykonywania umowy. Przyznanie sobie przez bank prawa do jednostronnego ustalenia sposobu obliczenia wysokości kwoty kredytu postawionej do dyspozycji kredytobiorców, wyrażonej w złotych polskich, niczym nie różniłoby się od zawarcia w umowie kredytu postanowienia pozwalającego bankowi na jednostronne ustalenie wysokości oprocentowania, do zapłaty którego zobowiązany byłby kredytobiorca, bez sformułowania żadnych kryteriów wyznaczania wysokości stopy procentowej.

Zdaniem Sądu takie ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego narusza jego istotę, gdyż wprowadza do stosunku zobowiązaniowego element nadrzędności jednej ze stron i podporządkowania drugiej strony, bez odwołania do jakichkolwiek obiektywnych kryteriów, zakreślających granice swobody jednej ze stron. Naruszenie istoty stosunku zobowiązaniowego oznacza przekroczenie granic swobody umów określonych w art. 353 1 k.c. i prowadzi do nieważności czynności prawnej jako sprzecznej z ustawą (art. 58 k.c.). Dotknięte nieważnością postanowienia dotyczyły bowiem głównego świadczenia kredytobiorcy, tj. zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu i zapłaty odsetek, co należy do essentialia negotii umowy kredytu.

Idąc dalej, Sąd zauważył, że także inne postanowienia umowy, odwołujące się do Tabeli kursów obarczone są sankcją nieważności, tj. § 7 ust. 1 czy § 18 ust. 3 umowy. Podniósł także, że brak indywidualnego uzgodnienia kwestionowanych postanowień umownych dotyczących indeksacji wynika z samego charakteru zawartej umowy - opartej o treść stosowanego przez bank wzorca umownego. Taki sposób zawierania umowy w zasadzie wyklucza możliwość indywidualnego wpływania przez konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego, poza ustaleniem kwoty kredytu, ewentualnie wysokości oprocentowania (marży). Przy czym wpływ konsumenta musi mieć charakter realny, rzeczywiście zostać mu zaoferowany, a nie polegać na teoretycznej możliwości wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy. Brak indywidualnego uzgodnienia treści umowy znajduje też pełne potwierdzenie w wyjaśnieniach pozwanej.

Na marginesie rozważań Sąd wskazał także, że zasadnym, choć w okolicznościach niniejszej sprawy niemającym charakteru decydującego jest kwestia wypowiedzenia umowy. Przytaczając treść art. 75c Prawa bankowego podniósł, że do pozwanych zostało skierowane pismo, jednakże z jego treści nie wynika, że pozwani zostali pouczeni o możliwości złożenia wniosku o restrukturyzację. Bank nie podjął wymaganych powszechnymi przepisami prawa, jak również na podstawie § 17 umowy, działań upominawczych. Nie można za takie uznać wezwania do zapłaty, które było jednocześnie wypowiedzeniem umowy.

Reasumując, biorąc pod uwagę nieważność umowy zawartej pomiędzy stronami wynikającą z zastosowania klauzul niedozwolonych oraz w konsekwencji- brak zabezpieczenia w postaci hipoteki, jak również- marginalnie- nieskuteczność wypowiedzenia umowy, Sąd uznał, że powództwo jest niezasadne i oddalił, o czym orzeczono w punkcie 1 wyroku.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Sąd nakazał pobrać od powoda (...) Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Niestandaryzowany Fundusz Sekurytyzacyjny z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3.869,57 zł z tytułu wydatków sądowych tymczasowo wyłożonych z sum budżetowych Skarbu Państwa.

Powyższe orzeczenie zaskarżyła apelacją strona powodowa w całości, zarzucając:

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego mające wpływ na wynik postępowania, tj.:

-

art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 385 (1) k.c. poprzez przyjęcie, iż zapisy uznane przez Sąd za abuzywne prowadzą do stwierdzenia nieważności umowy w całości,

-

art. 75c ustawy prawo bankowe w zw. z art. 12 noweli z dnia 25 września 2015 r. poprzez niezasadne jego zastosowanie w stanie przedmiotowej sprawy i uznanie, iż bank nie umożliwił pozwanym złożenie wniosku o restrukturyzację zadłużenia przed wypowiedzeniem umowy kredytu kiedy to w dacie wypowiedzenia umowy - 28.09.2012r. ww. przepis ustawy nie obowiązywał, a umowa uległą rozwiązaniu jeszcze przed jego wprowadzeniem zatem nie ma zastosowania w stosunku zobowiązaniowym łączącym bank z pozwanymi.

2.  naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:

-

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, polegające na daniu wiary twierdzeniom pozwanych przy jednoczesnym zupełnym pominięciu przy ocenie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i oddaniu powództwa mimo, że pozwani co do zasady nie zaprzeczyli spłacie w całości zobowiązania względem powoda, jak i wierzyciela pierwotnego.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o z mianę wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwoty 200.000,00 zł tytułem należności głównej wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia faktycznej zapłaty z zastrzeżeniem, że pozwanym przysługuje prawo do powoływania się w toku postępowania egzekucyjnego na ograniczenie odpowiedzialności do nieruchomości, dla której Sąd Rejonowy w Sochaczewie, V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) - do wysokości sumy pieniężnej określonej we wpisie hipoteki umownej kaucyjnej ustanowionej do kwoty 264.600,00 zł oraz zasądzenie solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości oraz przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach procesu za obie instancje wg norm przepisanych.

W dniu 30 marca 2023 roku wpłynęło do Sądu Apelacyjnego pismo procesowe powoda, w którym wniesiono o dopuszczenie dowodu z dokumentu w postaci pisma pozwanej z dnia 16 marca 2016 roku na fakt przeznaczenia nieruchomości nabytej za środki uzyskane z kredytu z dnia 23 maja 2005 roku na cele związane z działalnością gospodarczą, remont nieruchomości, celem otwarcia pensjonatu wraz z lokalem gastronomicznym (pismo k. 1052).

Na rozprawie apelacyjnej z dnia 28 marca 2023 roku pełnomocnik powoda oświadczył, że w dniu 23 marca 2023 roku w/w pismo zostało wysłane do Sądu, a skan tego pisma wysłany został w dniu 28 maca 2023 roku mailowo około godziny 9.00. Wyjaśnił także, że nie mógł złożyć pisma w postępowaniu przed Sądem I instancji bowiem powód nie jest wierzycielem pierwotnym i dokumenty te są zbierane, segregowane, pakowane i dostarczanie dokumentacji kredytowej przez wierzyciela jest utrudnione (nagranie rozprawy apelacyjnej 2m50s-10m42s, płyta cd k.1-50).

Pełnomocnik pozwanej nie zapoznał się z w/w pismem. Oświadczył, że nie otrzymał odpisu pisma procesowego powoda. Pismo nie zostało także złączone do akt sprawy w formie skanu. Przyznał także, że pozwana mogła w 2016 roku złożyć takie pismo bowiem próbowała ratować sytuację ekonomiczną (nagranie rozprawy apelacyjnej 15m17s-22m00s, płyta cd k.1-50).

W trakcie zarządzonej przerwy, ustalono z zastępcą kierownika wydziału cywilnego, że do sprawy I ACa 568/22 w dniu 28 marca 2023 roku nie wpłynął około godziny 9.00 żaden mail (nagranie rozprawy apelacyjnej 23m04s-24m10s, płyta cd k.1-50).

Mail powoda został wysłany na jedną z dostępnych skrzynek pocztowych Wydziału Cywilnego SA w Ł. o godzinie 9.00 w dniu 28 marca 2023roku i odczytany został w dniu 30 marca 2023 roku (adnotacje k. 1051).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja strony powodowej jest bezzasadna.

Mając na uwadze treść przepisu art. 387 § 2 1 pkt 1) k.p.c. Sąd Apelacyjny kategorycznie wskazuje, że podziela w całości poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne i przyjmuje je za własne, czyniąc je integralną częścią swojego uzasadnienia, co czyni zbędnym ponowne przytaczanie ich w tym miejscu. Podobnie – zgodnie z treścią punktu 2) przywołanego wyżej przepisu – Sąd odwoławczy za trafne uznaje także wywody prawne Sądu I instancji i przyjmuje je jako swoje, również czyniąc je składową własnej części motywacyjnej rozstrzygnięcia, co także powoduje bezprzedmiotowym ich powtórne powielanie w ramach niniejszych rozważań jurydycznych.

Zgodnie natomiast z przywołanym przepisem Sąd II instancji powinien odnieść się do poszczególnych zarzutów apelacyjnych, co uczyni w dalszej części uzasadnienia.

Należy przy tym podkreślić, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem – w tym Sądu Najwyższego – „Uzasadnienia sądów odwoławczych nie muszą, a zwykle wręcz nie powinny zawierać wszystkich elementów typowych dla uzasadnienia judykatu pierwszoinstancyjnego, lecz jedynie te z elementów, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania sprawy są niezbędne do przedstawienia motywów wydanego przez ten sąd rozstrzygnięcia…”
(patrz: przykładowo postanowienie SN z dnia 24 maja 2022 r., I CSK 1434/22, LEX nr 3390416). Natomiast, zgodnie z innymi orzeczeniami, wynikający z art. 378 § 1 k.p.c. nakaz odniesienia się do zarzutów apelacji nie oznacza konieczności bezpośredniego odniesienia się do każdego argumentu apelanta. Za wystarczające należy uznać odniesienie się do sformułowanych zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały rozważone przed wydaniem orzeczenia (patrz: przykładowo postanowienie SN z dnia 16 października 2020 r., I CSK 120/20, LEX nr 3077155; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 września 2014 r., II CSK 478/13, LEX nr 1545029).

Przechodząc zatem do oceny zarzutów natury procesowej, wskazania wymaga, że powód naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. upatrywał poprzez przekroczenie przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, polegające na daniu wiary twierdzeniom pozwanych przy jednoczesnym zupełnym pominięciu przy ocenie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i oddaniu powództwa mimo, że pozwani co do zasady nie zaprzeczyli spłacie w całości zobowiązania względem powoda, jak i wierzyciela pierwotnego.

Tymczasem tak sformułowany zarzut nie przystaje do rzeczywistej normatywnej treści powołanej normy procesowej, a co więcej sprawia, że w istocie zarzut ten nie poddaje się kontroli instancyjnej. Z przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wynika obowiązek wyprowadzenia z materiału dowodowego wniosków logicznie poprawnych i znajdujących pokrycie w tych dowodach. Elementem swobodnej oceny dowodów pozostaje zatem ocena mocy dowodowej i wiarygodności poszczególnych dowodów przy odwołaniu do kryterium zasad doświadczenia życiowego i reguł logicznego rozumowania. Tymczasem apelujący nie wskazał na czym ta błędna ocena materiału dowodowego miała w istocie polegać i przede wszystkim jak miałaby wpływać na dokonane przez Sąd i instancji ustalenia faktyczne. Interpretacja zaś okoliczności w zasadzie bezspornej co do faktu spłacanych przez pozwanych rat kredytowych pozostaje poza zakresem oceny prawa procesowego, bowiem stanowił element oceny prawnej odnoszącej się do abuzywnego charakteru spornych klauzul indeksacyjnych i ich skutki dla losów całej umowy kredytowej, a ta następuje na etapie stosowania właściwych przepisów prawa materialnego. Usuwa się zatem spod zastosowania normy art. 233 § 1 k.p.c., przy pomocy której Sąd dokonuje wyłącznie oceny dowodów pod kątem ich mocy dowodowej i wiarygodności. Prawne znaczenie faktów ustalonych na podstawie określonych dowodów pozostaje domeną stosowania prawa materialnego.

Trudno także dopatrzyć się jakiś sprzeczności pomiędzy spłatą zobowiązania względem wierzyciela pierwotnego, a oceną zeznań pozwanych. Jak słusznie zauważył skarżący pozwani nie zaprzeczyli tym faktom, a w ustaleniach faktycznych odnotowano także kwotę spłaconych przez pozwanych rat kredytu.

Tym samym chybiony pozostaje zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. dla którego skuteczności wymaga się wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego przy ocenie konkretnego dowodu, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak: orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, publ. OSNAPiUS 2000, Nr 19, poz. 732; z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, publ. OSNC 2000, Nr 10, poz. 189; z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136; z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56096). Powód nie przedstawia w apelacji tego rodzaju jurydycznych argumentów, które mogłyby podważyć ocenę dowodu z zeznań pozwanych. Zaprezentowany przez powoda materiał dowodowy nie wyjaśniał spornych okoliczności dotyczących dopełnienia przez bank obowiązków informacyjnych przy zawieraniu umowy oraz ewentualnego indywidualnego uzgodnienia przez strony jej postanowień kwestionowanych w pozwie, stąd potrzeba sięgnięcia do dowodu z art. 299 k.p.c. Przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron jest zawsze aktualne w sytuacji, gdy po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, a zeznania stron mogą służyć ich ustaleniu.

W realiach sporu oświadczenia pozwanych zawarte w § 29 umowy, a także wniosek kredytowy zostały zredagowane przez bank i przedstawione pozwanym jedynie do podpisu. Ich treść jest ogólnikowa i nie sposób w oparciu o nią odtworzyć, jakie informacje, kiedy i w jakiej formie zostały rzeczywiście im przekazane. W szczególności nie wynika z nich wcale, by warunki udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej i zasady spłaty kredytu, z którymi zapoznano pozwanych, obejmowały coś więcej niż treść projektu umowy i postanowienia Regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach MultiPlanów w wersji obowiązującej w dacie podpisania umowy, a deklarowana świadomość ryzyka kursowego dotyczyła wiedzy innej niż ta, że kursy walut podlegają wahaniom i w razie ich wzrostu wzrośnie obciążenie kredytobiorcy. Zaznaczyć trzeba, że Regulamin w wersji obowiązującej w dacie zawarcia spornej umowy kredytu nie zawierał definicji pojęć takich jak tabela kursów Banku, czy spread walutowy. Tego rodzaju informacji nie dostarczał także opracowany przez Bank wzór wniosku kredytowego. Strona powodowa w toku całego postępowania nie zaoferowała zaś żadnego innego dowodu, który pozwoliłby na poczynienie wiążących ustaleń odmiennych od tych opartych na zeznaniach pozwanych.

Ponieważ innych zarzutów naruszenia prawa procesowego apelujący nie podniósł, wskazania wymaga, że zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c. - co powszechnie akceptuje się w orzecznictwie - sąd II instancji, rozpoznając sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, jednocześnie - w granicach zaskarżenia - z urzędu bierze pod uwagę nieważność postępowania (tak uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego wpisana do księgi zasad prawnych, III CZP 49/07, OSNC z 2008 r. Nr 6, poz. 55). Oznacza to, że sąd drugiej instancji nie bierze pod uwagę uchybień procesowych nie objętych zarzutami poza nieważnością postępowania i nierozpoznaniem istoty sprawy.

Sąd Apelacyjny nie znalazł także podstaw do uzupełnienia materiału dowodowego o zgłoszony w apelacji dowód z dokumentu w postaci pisma pozwanej z 16 marca 2016 roku.

Po pierwsze dowód ten przedstawiony na etapie postępowania odwoławczego należało pominąć jako oczywiście spóźniony. Przepis art. 381 k.p.c. nie służy bowiem wykrywaniu i zbieraniu nowych okoliczności faktycznych i środków dowodowych, a jedynie otwarciu się możliwości dowodzenia okoliczności wyłącznie faktycznych, wcześniej niemożliwych do wykazania z przyczyn obiektywnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 2009 r., sygn. akt I CSK 158/09, OSNC 2010, Nr 4, poz. 63). Żadne przyczyny obiektywne, dla których nie można było przedstawić sądowi materiałów powstałych na długo przed wszczęciem procesu, nie zostały ujawnione. Użyty w art. 381 k.p.c. zwrot "potrzeba powołania się na nowe fakty i dowody wynikła później" nie może być natomiast pojmowany w ten sposób, że "potrzeba" ta może wynikać jedynie z tego, iż rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji jest dla strony niekorzystne, gdyż takie pojmowanie art. 381 k.p.c. przekreślałoby jego sens i rację istnienia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 9 maja 2013 r., sygn. akt I ACa 132/13, Lex nr 1392045). Ponadto trudno zaakceptować argumentację pełnomocnika powoda, że ten nie mógł złożyć pisma w postępowaniu przed Sądem I instancji bowiem powód nie jest wierzycielem pierwotnym i dokumenty te są zbierane, segregowane, pakowane i dostarczanie dokumentacji kredytowej przez wierzyciela jest utrudnione. Wskazania wymaga, że powód zawodowo trudni się skupywaniem wierzytelności innych podmiotów i następnie dochodzeniem ich w postępowaniu sądowym. To w jego interesie jest, aby sposób przekazania mu wszystkich dokumentów odnoszących się do skupionej wierzytelności odbył się sprawnie, tak aby dokumentacja została w odpowiedni sposób spakowana, posegregowana, zebrana i dostarczona. Co więcej, powód nie przedstawił także żadnego dowodu, świadczącego o tym, że rzeczywiście składany w apelacji dowód pozyskał od powoda pierwotnego na kilka dni przez rozprawą apelacyjną. Ogromnie istotne jest również to, że pozew w tej sprawie został złożony w dniu 12 lipca 2019 roku, a sprzeciw pozwanych od nakazu zapłaty w dniu 7 października 2019 roku i już w sprzeciwie pozwani zakwestionowali ważność umowy kredytowej z uwagi na istnienie w niej klauzul abuzywnych, a zatem strona powodowa miała 3,5 roku, aby uzyskać od pierwotnego wierzyciela dokumenty, które jej zdaniem były istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. To strona powodowa składała w tej sprawie apelację w dniu 14 lutego 2022 roku, a więc 13 miesięcy przed rozpraw apelacyjną, i również w tym czasie nie złożyła do akt sprawy tegoż pisma pozwanej z 2016 roku (gdzie mogła wystąpić do pierwotnego wierzyciela o jego uzyskanie i złożenie do akt sprawy dużo wcześniej). Zatem, w ocenie Sądu Apelacyjnego kwestia zawinionego opóźnienia z złożeniu przedmiotowego pisma w rozumieniu art. 381 k.p.c. nie budzi żadnych wątpliwości.

Są jednak i argumenty istotniejsze, wobec których należy stwierdzić, że de facto Sąd II instancji nie mógł w ogóle procedować w przedmiocie tegoż „wniosku dowodowego” (czemu zresztą dał wyraz Sąd, a co znajduje odzwierciedlenie w protokole rozprawy – k. 1048 odwrót, 00:15:17). Za brakiem możliwości uzupełnienia materiału dowodowego przemawia bowiem postawa procesowa profesjonalnego pełnomocnika powoda w osobie radcy prawnego, który na rozprawie apelacyjnej nie zgłosił formalnie wniosku dowodowego, nie wniósł o odroczenie rozprawy, aby pismo to zdążyło dotrzeć do Sądu, a jedynie zakomunikował, że wysłał o 9.00 rano skan pisma procesowego, który kilka dni wcześniej nadane zostało do Sądu Apelacyjnego za pośrednictwem poczty. Podkreślenia wymaga, że w dniu rozprawy nie było nie tylko oryginału pisma, ale nie został także odnaleziony mail. Co więcej, w celu wyjaśnienia tej kwestii, Sąd zarządził przerwę, podczas której ustalono, że mail o treści wskazywanej przez pełnomocnika powoda nie został odnaleziony. Ostatecznie mail został odnaleziony po zamknięciu rozprawy apelacyjnej, nie mniej jednak nie zmienia to faktu, że oryginał pisma wpłynął do Sądu już po zamknięciu rozprawy. Zatem, nie było żadnych podstaw formalnych do rozpatrywania „wniosku dowodowego”, który mimo obecności pełnomocnika powoda na rozprawie w dnia 28 marca 2023 roku, nie został do zamknięcia rozprawy złożony czy to w formie pisemnej czy ustnej do protokołu rozprawy, ze strony pełnomocnika powoda padł jedynie komunikat, że mailem wysłał skan pisma, które kilka dni wcześniej nadane zostało do Sądu Apelacyjnego za pośrednictwem poczty.

Ostatecznie nie było także żadnych podstaw do otwarcia rozprawy na nowo (po wpłynięciu tegoż pisma do Sądu w terminie publikacyjnym) w myśl art. 316 § 2 k.p.c., bowiem żadne istotne okoliczności nie ujawniły się po jej zamknięciu. Okoliczność jaką pełnomocnik powoda próbował wykazywać powstała w 2016 roku, a zatem na długo przed zamknięciem rozprawy, a strona powodowa miała aż nadto czasu, aby ją wykazać na etapie postępowania I instancyjnego.

Jest jednak okoliczność najistotniejsza, która powoduje, że niezależnie od przeszkód procesowych, wykazywana przez powoda okoliczność za pomocą dowodu z dokumentu nie ma istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a w szczególności nie ma wpływu na status pozwanej jako konsumentki, a taki – jak należy rozumieć – był cel strony powodowej związany ze złożeniem przedmiotowego pisma pozwanej.

Definicja pojęcia "konsument" zawarta jest w licznych aktach prawnych, z których ogólnosystemowe znaczenie w obszarze prawa prywatnego należy przypisać art. 22 1 k.c. Obecnie obowiązująca definicja konsumenta zawiera cztery elementy. Przede wszystkim konsumentem może być tylko osoba fizyczna, musi ona dokonywać czynności prawnej, czynność ta musi pozostawać w określonej relacji z rolą społeczną tej osoby, a wreszcie adresatem oświadczenia woli ma być tylko przedsiębiorca. O statusie konsumenta na tle tego przepisu rozstrzygają powyższe elementy, z których kluczowym jest niezwiązany z działalnością gospodarczą lub zawodową charakter czynności prawnej dokonywanej z przedsiębiorcą. Kryterium to oznacza, że status konsumenta nie podlega ocenie in abstracto, lecz w relacji do konkretnej czynności prawnej. Według art. 2 pkt 1 i motyw 17 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE z dnia 25 października 2011 r. w sprawie praw konsumentów, zmieniającej dyrektywę Rady 93/13/EWG i dyrektywę 1999/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylającej dyrektywę Rady 85/577/EWG i dyrektywę 97/7/WE (Dz. Urz.UE.L nr 304, s. 64) za konsumenta uważa się osobę fizyczną działającą w celach niezwiązanych z ich działalnością handlową, gospodarczą, rzemieślniczą lub wykonywaniem wolnego zawodu. Prawodawca unijny nakazał zatem oceniać czynność prawną dokonywaną przez potencjalnego konsumenta przez pryzmat celów, do jakich ona zmierza.

W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej generalnie akcentuje się potrzebę szerokiego, funkcjonalnego ujęcia konsumenta i widoczna jest tendencja do obiektywnego postrzegania tego pojęcia oraz poszerzania jego zakresu (por.m.in. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej: z dnia 15 maja 2014 r., M. T. p. (...) C-359/12, z dnia 28 stycznia 2015 r., H. K. v (...), C-375/13, z dnia 25 stycznia 2018 r., S., C-498/16, z dnia 4 października 2018 r., K., C-105/17).

Wobec treści art. 22 1 k.c. dla uznania strony za konsumenta istotne znaczenie ma to, czy dokonana przez osobę fizyczną z przedsiębiorcą czynność prawna nie jest bezpośrednio związana z działalnością gospodarczą lub zawodową osoby fizycznej. Nacisk na intensywność powiązania, która zawarta jest w art. 22 1 k.c. wymaga uwzględnienia tego ujęcia z rozważeniem rodzaju czynności i jej przedmiotu oraz przeznaczenia nabywanego towaru lub usługi. Status osoby fizycznej jako konsumenta określa konkretne zdarzenie cywilnoprawne objęte hipotezą art. 22 1 k.c., a działanie konsumenta musi być związane z zaspokajaniem potrzeb własnych, osobistych, prywatnych danego podmiotu i jego rodziny oraz nastawione na zapewnienie funkcjonowania gospodarstwa domowego (por. wyrok z dnia 13 czerwca 2012 r., II CSK 515/11, J. Sadomski w: J. Gudowski (red.) Kodeks cywilny. Komentarz. Tom I. Część ogólna, cz. 1 (art. 1-554), Warszawa 2021, teza 48 do art. 221).

Z uwagi na to, że kredyt ma charakter celowy, zamiar określonego wykorzystania środków pochodzących z kredytu wynika wprost z umowy i jest rozstrzygający. Wykorzystanie kredytu oznacza oddanie kredytobiorcy środków pieniężnych na określony w umowie cel. Oddanie do dyspozycji środków pieniężnych ma zapewnić kredytobiorcy ich wykorzystanie w sposób odpowiadający jego interesom uwidocznionych w umowie kredytowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2004 r., IV CK 437/02). Skoro obowiązkiem banku jest monitorowanie sposobu wykorzystania kredytu, brak uruchomienia procedury sprawdzającej stanowi istotną okoliczność przemawiającą na rzecz tezy, że wykorzystanie to było zgodne z celem kredytu określonym w treści umowy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 marca 2022 r., VI ACa 118/21).

Dla statusu konsumenta ważna jest zatem pozycja w ramach określonej umowy z uwzględnieniem natury i celu tej umowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej: z dnia 2 kwietnia 2020 r., C-500/18 i z dnia 10 grudnia 2020 r., C-744/19). Jednocześnie zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrażonym w wyroku z dnia 20 stycznia 2005 r. (C-461/01), badając, czy stronie przysługuje status konsumenta, sąd powinien wziąć pod uwagę całość istotnych okoliczności faktycznych, wynikających w sposób obiektywny z akt sprawy, lecz nie należy brać pod uwagę okoliczności ani faktów, o których kontrahent mógł wiedzieć podczas zawierania umowy, chyba, że osoba powołująca się na swój status konsumenta zachowała się w taki sposób, iż swym zachowaniem wywołała w świadomości drugiej strony umowy uzasadnione wrażenie, iż działała w celach gospodarczych.

Jednocześnie dla oceny statusu strony czynności prawnej jako konsumenta istotne znaczenie ma stan istniejący w chwili dokonywania tej czynności prawnej. Późniejszy sposób wykorzystania środków pozyskanych z kredytu, w tym m.in. na spłatę długu przedsiębiorstwa nie ma wpływu na to, jaki charakter sporna czynność prawna miała w momencie, gdy ją zawierano (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 9 lutego 2012 r., V ACa 96/12 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 2 lutego 2018 r., I ACa 789/17 oraz powołane w nim stanowiska doktryny). Właściwe osadzenie w czasie działania danej osoby jest kluczowe dla prawidłowej oceny, czy przysługuje jej, czy też nie status konsumenta. Zamiar strony, z którego wynika wykonanie danej czynności prawnej, należy oceniać tylko przez pryzmat faktów i okoliczności z daty jej dokonania, ewentualnie z czasu poprzedzającego dokonanie tej czynności, jeśli z okoliczności wynika, że miały one wpływ na tą czynność prawną. Wszystkie okoliczności, jakie wystąpiły po zawarciu umowy nie mają wpływu na status konsumenta, gdyż sposób wykonania umowy nie może prowadzić do utraty bądź nabycia statusu konsumenta. Istotny jest proces kontraktowania i sam moment dokonania czynności prawnej, choć okoliczności, które wystąpiły w trakcie wykonywania umowy mogą stanowić dowód, że intencje i zamiary konsumenta były inne niż deklarowane w trakcie zawierania umowy (tak J. Zandecki w: Status prawny konsumenta jako strony umowy o kredyt indeksowany/denominowany do franka szwajcarskiego, SPP z 2018 r. Nr 2).

Mając powyższe na uwadze, należało przede wszystkim poddać analizie treść samej umowy kredytu, w której podano, że pozwani zobowiązali się do wykorzystania kredytu zgodnie z jego przeznaczeniem, tj. refinansowanie kredytu hipotecznego na cele mieszkaniowe udzielonego przez Bank (...) S.A. O/S. umową nr (...) z dnia 20.01.2003 r. (kwota 64.000,00 zł); budowę domu jednorodzinnego położonego we wsi C., gmina S., działka gruntu nr (...) (kwota 104.000,00 zł); pokrycie kosztów związanych z udzieleniem kredytu (kwota 8.400,00 zł). W niniejszej sprawie zachodziła więc sytuacja, że zamiar określonego wykorzystania kredytu został wyartykułowany wprost przed zawarciem umowy i w jej treści, co powoduje, że nie było konieczne sięgnięcie do okoliczności towarzyszących zawarciu umowy, które pośrednio by zamiar ten definiowały. Powód, nie zdołał jednocześnie wykazać okoliczności z chwili zawarcia umowy bądź ją poprzedzających, które wskazywałyby na to, że w rzeczywistości intencje pozwanej co do przeznaczenia kredytu były związane z działalnością gospodarczą. Wręcz przeciwnie, powód nie kwestionuje, że w 2005 roku pozwani uzyskali kredyt na cele mieszkaniowe. Ponosi jedynie, że w 2016 roku (a więc 11 lat po zawarciu umowy) pozwani na przedmiotowej nieruchomości zamierzali rozpocząć prowadzenie działalności gospodarczej, co nie ma żadnego znaczenia dla oceny czy w chwili zawarcia umowy (a na te chwilę ocenia się ewentualną abuzywność postanowień umownych) pozwani zaciągnęli kredyt jako konsumenci. Świadczy o tym również sama treść pisma pozwanej z 2016 roku, gdzie wskazuje jedynie na to, że pozwana miała problemy ze spłatą zadłużenia i próbowała zachować wszystkie swoje nieruchomości przedstawiając bankowi rozwiązanie w postaci uruchomienia pensjonatu połączonego z gastronomią (jak określił to w trakcie rozprawy apelacyjnej pełnomocnik pozwanych „próbowała tym planem ratować nieruchomość”. Wskazała w nim także, że dom we wsi C. był nieużytkowany przez wile lat i wymaga doinwestowania kwotą min. 100.000 zł. Trudno zatem z tego pisma wywnioskować co innego niż przedstawienie bankowi planu biznesowego, który miał pozwolić pozwanej na spłatę zadłużenia wobec niego. Tym samym, nie sposób przyjąć, że kredytowana nieruchomość pozostawała „w bezpośrednim związku z prowadzoną przez pozwaną działalnością gospodarczą”, skoro podstawowym celem nieruchomości było zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych pozwanych, a okoliczności dotyczące zmiany przeznaczenia zakupionej z kredytu nieruchomości pojawiły się na długo po zawarciu umowy kredytu, a co więcej już po jej wypowiedzeniu.

W świetle poprawnie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia niezasadne okazały się zarzuty naruszenia prawa materialnego.

Przede wszystkim niezasadny jest zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 385 1 k.c. poprzez przyjęcie, iż zapisy uznane przez Sąd za abuzywne prowadzą do stwierdzenia nieważności umowy w całości.

Podkreślenia wymaga, że analizowane postanowienia umowy kredytowej z pewnością nie zostały przez strony indywidualnie uzgodnione, a do odmiennej konkluzji nie prowadzi analiza wniosku o udzielenie kredytu, umowy kredytu i harmonogramu spłat. Podnoszona w apelacji okoliczność, że konsument znał i rozumiał treść danego postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione. Art. 385 1 § 3 k.c. stanowi, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Znajomość przez pozwanych warunków ujętych we wzorcu umowy i jego oświadczenie woli skutkujące zawarciem umowy w żadnym razie nie przesądzają, że sporne postanowienia umowy należy uznać za uzgodnione indywidualnie. Przez „rzeczywisty wpływ” należy bowiem rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Sama znajomość przez konsument treści danego postanowienia i jego rozumienie, nie przesądza o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione. Za uzgodnione indywidualnie trzeba bowiem uznawać tylko takie klauzule umowne, na których treść istotnie mógł on w praktyce oddziaływać. Innymi słowy, należy badać, czy konsument miał realny wpływ na ewentualną zmianę klauzul proponowanych przez przedsiębiorcę i czy z możliwości tej zdawał sobie sprawę (por. wyrok SA w Warszawie z 6 marca 2013 r., VI ACa 1241/12, LEX nr 1322083). Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na stronie pozwanej. Tymczasem treść powołanych w apelacji dokumentów w ogóle nie odnosi się do kwestii ewentualnych negocjacji z pozwanymi oraz ich świadomości jako konsumentów co do możliwości modyfikacji zaproponowanych przez Bank postanowień dotyczących mechanizmu waloryzacji. O indywidualnym uzgodnieniu spornych postanowień nie świadczy wybór przez pozwanych określonego produktu oferowanego przez Bank tj. kredytu waloryzowanego kursem (...) i zakreślenie we wzorcu wniosku stosownego pola w rubryce „waluta kredytu” nie oznacza, że indywidualnie uzgodniony został sam mechanizm waloryzacji, a tym bardziej - nieujawniony w treści umowy i Regulaminu - sposób ustalenia przez Bank kursów wymiany. O negocjacjach między stronami z pewnością nie świadczy akcentowana w apelacji okoliczności, iż pozwani mogli zawrzeć umowę bez klauzul waloryzacyjnych, ale z zastosowaniem odpowiedniego oprocentowania dla kredytów złotowych opartego o stawkę WIBOR 3M, a zatem w istocie zupełnie inną umowę kredytu oferowaną przez Bank.

Wniosek kredytowy nie określał samej klauzuli waloryzacyjnej, nie zawierał żadnych informacji o tym, kto i w jaki sposób będzie ustalał kurs wymiany. Trudno zatem zrozumieć, w jaki sposób dokument ten miałby przekonywać o indywidualnym uzgodnieniu postanowień umowy kredytu w tych kwestiach. Informacje tego rodzaju nie wynikają także z harmonogramu spłat, który został zaakceptowany przez pozwanych. Jak wyżej wskazano, fakt podpisania umowy i zaaprobowania jej integralnego elementu w postaci opisanego wyżej harmonogramu w żadnym razie nie jest równoznaczny z indywidualnym uzgodnieniem spornych postanowień dotyczących mechanizmu waloryzacji. O takim ich charakterze nie świadczy również pozostawiony pozwanym wybór dnia uruchomienia kredytu. Podkreślenia wymaga, że pozwany Bank nie udostępnił pozwanym informacji, jakie kursy wymiany będzie stosować w przyszłości tj. w datach uruchomienia kredytu i spłat poszczególnych rat. Tym samym wybór przez pozwanych daty uruchomienia kredytu stanowi jednocześnie akceptację nieznanych wartości kursów wymiany, jakie strona pozwana miała ustalić dopiero w przyszłości.

W ocenie Sądu Apelacyjnego postanowienia zawierające klauzule indeksacyjne, a zatem zawarte w § 1 ust. 3A i § 7 ust. 1 i § 12 ust. 5 umowy kształtują prawa i obowiązki kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, bowiem pozwany zastrzegł sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w tabeli kursowej kursu sprzedaży franka szwajcarskiego, nie wskazując w umowie kryteriów czy przesłanek ustalania kursu. Tym samym Bank miał pełną kontrolę nad wysokością rat spłacanych przez pozwanych i ustalaniem różnicy pomiędzy ceną kupna i sprzedaży waluty (tzw. spread walutowy), która stanowiła jego zysk.

W ocenie Sądu ad quem, podobnie jak uznał Sąd Okręgowy, zakwestionowane przez powodów postanowienia umowy kredytu wyczerpują dyspozycję art. 385 1 § 1 k.c. Mają one charakter nieprecyzyjny, niejasny oraz przewidują uprawnienia do kształtowania treści stosunku tylko dla jednej, mocniejszej strony. W analizowanych postanowieniach brak jest oparcia zasad ustalania kursów na obiektywnych i przejrzystych kryteriach. Stosowanie mechanizmu przeliczania najpierw kwoty wypłaconych środków według kursu kupna walut, a następnie przeliczanie wysokości zobowiązania według kursu sprzedaży walut, przyznawało stronie pozwanej uprawnienie do ewentualnego uzyskania dodatkowego wynagrodzenia, którego oszacowanie dla konsumenta nie było możliwe. Na konsumenta, poza ryzykiem kursowym, na które godził się, zawierając umowę kredytu waloryzowanego do waluty obcej, zostało przerzucone ryzyko dowolnego kształtowania kursów wymiany przez kredytodawcę. Tym samym bank – będąca profesjonalistą i silniejszą stroną stosunku prawnego, kształtując treść umowy, wykorzystał swoją uprzywilejowaną pozycję.

Uznanie powyższego mechanizmu ustalania przez bank kursów waluty za sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający interesy konsumenta, a w konsekwencji uznanie klauzuli, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku, za niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. nie budzi wątpliwości w aktualnym orzecznictwie sądów powszechnych w tym tutejszego Sądu Apelacyjnego (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 19 maja 2021 r., I ACa 931/20; wyrok SA w Łodzi z dnia 3 listopada 2021 r., I ACa 835/20; wyrok SA w Łodzi z dnia 5 października 2021 r. I ACa 1342/20), jak i w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który wielokrotnie badał postanowienia umów, które były analogiczne do tych będących przedmiotem sporu w niniejszej sprawie. Dominuje w nim trafny pogląd, że takie klauzule mają charakter abuzywny, bowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku oraz wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na złotówki w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności poszczególnych spłacanych rat, służy bowiem określeniu wysokości świadczenia konsumenta. Takie uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy (banku) w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona tj. determinowana określonymi czynnikami ekonomicznymi, nieujawnionymi konsumentowi. Takie postanowienia, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i pozostawiają pole do arbitralnego działania banku. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyroki SN: z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134; z 24 października 2018 r., II CSK 632/17, LEX nr 2567917; z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, LEX nr 2618543; z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, LEX nr 2626330; z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, LEX nr 2690299; z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, OSNC 2020/7-8/64; z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344; z 30 września 2020 r., I CSK 556/18, LEX nr 3126114).

Taka interpretacja zapisów klauzul waloryzacyjnych wspierana jest stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w wyroku z 10 czerwca 2021 r. (C-776/19, VB i in. przeciwko (...) SA, LEX nr 3183143) stwierdził, że nie do pogodzenia z zasadami dobrej wiary jest wywoływanie po stronie klienta w długoterminowej umowie kredytowej ryzyka walutowego, które jest nieadekwatne do węzła prawnego zawiązywanego taką umową (teza 101-103). W konsekwencji stwierdził, że wykładnia art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy dokonywać w ten sposób, że warunki umowy kredytu, przewidujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikającej z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (pkt 5 sentencji). Należy przy tym podkreślić, że ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego warunku umownego w rozumieniu art. 4 tej dyrektywy nie spoczywa na konsumencie, ale na banku (pkt 4 sentencji).

Z tych względów kredytodawca musi kredytobiorcy obowiązkowo przedstawić możliwe zmiany kursów walut i realne ryzyko związane z zawarciem takiej umowy. Ze spornej umowy nie wynikają w ogóle zastrzeżenia (kryteria), że kurs walut z własnych tabel Banku miał być rynkowy, czy rozsądny (sprawiedliwy). Irrelewantna w tym kontekście jest zatem ewentualna praktyka pozwanego i faktyczne działania przy tworzeniu tabel kursowych, gdyż takie zachowania nie wynikały z treści umowy i - jako wynikające ze swobodnej decyzji kredytodawcy - mogły być w każdej chwili dowolnie zmienione.

Dodatkowo, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zauważył, że art. 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, iż treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu, uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej, stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę (wyrok (...) z 18 listopada 2021 r. w sprawie C-212/20, Dz.U. UE.C.220.302.6), a poza sporem pozostaje, że w niniejszej sprawie sytuacja taka nie zachodziła, gdyż zgodnie z postanowieniami umowy stron ustalanie kursu (...) przy indeksowaniu kwoty kredytu i rat do spłaty pozostawione zostało arbitralnej decyzji kredytodawcy, bez ujawniania szczegółów algorytmu kontrahentom.

Należy przy tym z całą mocą podkreślić, że powyższe stanowisko nie oznacza wcale, iż konsument powinien posiadać wpływ na kształtowanie kursów wymiany. Przedstawione rozważania wskazują jedynie na bezwzględną potrzebę wskazania w umowie obiektywnych, niezależnych od żadnego z kontrahentów, kryteriów i sposobu ustalania kursu wymiany. Powinność ta w żaden sposób nie ogranicza swobody gospodarczej banku i uprawnień wynikających z art. 111 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo bankowe (tekst jedn. Dz.U . z 2022 r. poz. 2324). Przepis ten przewiduje tzw. ogólny obowiązek informacyjny banków, dotyczący ogłaszania przez bank informacji w nim wymienionych, w szczególności dotyczących stosowanych stawek oprocentowania, czy kursów walutowych. Z powołanej normy nie wynika jednak wcale, w jaki sposób i w oparciu o jakie parametry owe tabele kursowe są konstruowane.

Konsekwencją stwierdzenia, że dane postanowienie umowne ma charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie. Przy czym zgodnie z dominującym poglądem przepis ten wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., który przewiduje, że w razie nieważności części czynności prawnej pozostała jej część pozostaje w mocy, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeżeli eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron zgodnych z ich wolą, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. Ten ostatni wniosek wynika wyraźnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady nr 93/13/EWG, który przewiduje, że „...nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków”.

Rację ma przy tym Sąd I instancji przyjmując, że sporne klauzule indeksacyjne określają główne świadczenia stron, co wobec braku ich jednoznaczności nie wyklucza ich dalszego badania w kontekście przesłanek art. 385 ( 1) § 1 k.c. Analiza tego zagadnienia przedstawiana w dorobku orzeczniczym Sądu Najwyższego wskazuje, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji, określają główne świadczenie kredytobiorcy (zob. wyroki SN: z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144; z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771314; z 30 września 2020 r., I CSK 556/18, LEX nr 3126114, z 2 czerwca 2021 r., I (...) 55/21, LEX nr 3219740, z 3 lutego 2022 r. , (...) 975/22, LEX nr 3303543). Za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG należy bowiem uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. wyroki (...): z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko (...), pkt 49-50; z 26 lutego 2015 r. w sprawie C-143/13, B. M. (2) i I. O. M. przeciwko S.C. (...) România SA, pkt 54; z 23 kwietnia 2015 r. w sprawie C-96/14, J.-C. V. H. przeciwko (...) SA, pkt 33; z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 35). Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy - konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (por. wyroki (...) z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 37; z 20 września 2018 r. w sprawie C- 51/17, (...) Bank (...). I (...) (...) K. Z.. przeciwko T. I. i E. K., pkt 68; z 14 marca 2019 r. w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) (...) Z.., pkt 48; z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...), pkt 44). W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Bez unormowania kursu miarodajnego dla poszczególnych przeliczeń, przeliczenia te nie mogą być dokonane, a postanowienia dotyczące waloryzacji - wywrzeć skutku por. wyroki SN: z 30 września 2020 r. , I CSK 556/18, LEX nr 3126114; z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18. LEX nr 2771344). Łączność między postanowieniami określanymi jako klauzula indeksacji (ryzyka walutowego) i klauzula spreadu walutowego sprawia, że wskutek uznania drugiej z nich za abuzywną nie można ustalić parametrów kursów wymiany w efekcie wykonać klauzuli indeksacji. Postanowienia te składają się na mechanizm indeksacji i mogą funkcjonować tylko łącznie (por. wyrok SN z 3 lutego 2022 r., (...) 975/22, LEX nr 3303543).

Chybione pozostaje także argumentacja powoda zawarta w uzasadnieniu apelacji zmierzająca do wykazania potrzeby i sposobu uzupełnienia luk powstałych na skutek upadku niedozwolonych klauzul umownych, przy założeniu, że umowa kredytu powinna nadal obowiązywać. Już choćby z tej przyczyny należy je ocenić jako bezzasadne. Należy podkreślić, że konsument może wiążąco oświadczyć, iż nie ocenia konsekwencji całkowitej, definitywnej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu jako szczególnie niekorzystnych - sprzeciwiając się zarazem udzieleniu mu ochrony przed tymi konsekwencjami - i uniemożliwić w ten sposób utrzymanie umowy przez wprowadzenie do niej regulacji zastępczej (por. uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r. w sprawie III CZP 6/21), co także miało miejsce w rozpatrywanej sprawie.

Zdaniem Sądu II instancji, brak jest także podstaw dla uzupełnienia umowy stron przy zastosowaniu art. 358 § 2 k.c. w aktualnym brzmieniu. W pierwszej kolejności odrzucić należy założenie, jakoby strony wiązała umowa kredytu walutowego odpowiadająca dyspozycji art. 358 § 1 k.c. Analiza postanowień spornej umowy wskazuje, że kwota kredytu została wyrażona w PLN, podobnie jak kwoty opłat i prowizji. W walucie krajowej wyrażone zostało zabezpieczenie kredytu w postaci hipoteki kaucyjnej. Ma to o tyle istotne znaczenie, że zgodnie z przepisem art. 68 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece w brzmieniu obowiązującym do dnia 19 lutego 2011 r., a zatem relewantnym z uwagi na datę zawarcia umowy kredytu, jeżeli zabezpieczana wierzytelność była zgodnie z prawem wyrażona w innym pieniądzu niż pieniądz polski, hipotekę wyraża się w tym innym pieniądzu. Bezspornie także w walucie krajowej spełnione zostały świadczenia stron. W tym stanie rzeczy nie można zaaprobować tezy, iż przedmiotem zobowiązania była suma pieniężna wyrażona w walucie obcej.

Uzupełnienie umowy kredytu nie jest także możliwe na podstawie art. 69 ustawy Prawo bankowe w aktualnym brzmieniu. Wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2011 r. Nr 165, poz. 984) nie spowodowało ex lege skutku w postaci modyfikacji treści zawartych przez strony umów, który należało uwzględnić przy ocenie ewentualnej abuzywności ich postanowień. Przede wszystkim z art. 4 powołanej ustawy jasno wynika, że w przypadku umów kredytu zawartych przed dniem jej wejścia w życie nowe regulacje mają zastosowanie w części jeszcze niespłaconej. Przepis art. 4 noweli daje podstawę do żądania wprowadzenia do umowy konkretnych zasad dokonywania przeliczeń, co przesądza o tym, że stosunek prawny nie jest uzupełniany w tym zakresie z mocy prawa (vide uzasadnienie wyroku SN z dnia 19 marca 2015 r. w sprawie IV CSK 362/14, LEX nr 1663827). Sam fakt wejścia w życie ustawy nowelizacyjnej z dnia 29 lipca 2011 r. nie usunął zatem skutków niedozwolonych postanowień umów kredytu, ani ich nie wyeliminował. Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 4 kwietnia 2019 r. w sprawie III CSK 159/17 (OSP 2019/12/115), zgodnie z którym wejście w życie wskazanych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie dotyczą one w żaden sposób ewentualnej abuzywności lub nieabuzywności postanowień umowy kredytowej zawartej przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a, zwłaszcza zaś istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie nie mogą sanować. Jak zaważył natomiast Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18), same zapisy ustawy ani nie uznawały konkretnych postanowień za abuzywne, ani nie zawierały gotowych do zastosowania przepisów, które mogłyby je zastąpić, w sposób pozwalający na uznanie ich za odpowiadające wymogom dyrektywy Rady nr 93/13 Tzw. ustawa antyspreadowa nie może mieć co do zasady żadnego wpływu na zasadność roszczeń i zarzutów opartych na art. 385 1 k.c., a tym bardziej nie może pozbawiać konsumenta interesu prawnego w żądaniu ustalenia abuzywności kwestionowanych postanowień umownych. Należy też mieć na uwadze, że wykonywanie umowy w części odnoszącej się do kredytu niespłaconego – a więc w części objętej tzw. ustawą antyspreadową - w sposób bezpośredni jest związane ze wszystkimi czynnościami dokonanymi na podstawie abuzywnych postanowień umowy, a mającymi miejsce przed wejściem w życie tej ustawy. Mechanizm indeksacji ma to do siebie, że aktualizuje każdorazowo (przy obliczaniu każdej raty kapitałowo¬ odsetkowej) wadliwie dokonaną czynność ustalenia początkowego salda zadłużenia w chwili uruchomienia kredytu. Ustawą antyspreadową nie zostały zaś objęte postanowienia umowy dotyczące wypłaty kredytu i sposobu obliczenia (pierwotnie) wysokości salda początkowego. To dlatego w tego typu umowach nie można oddzielić skutków prawnych wynikających z jej wykonywania na okres przed wejściem i po wejściu w życie ustawy antyspreadowej, bowiem spłata kredytu następująca po tej chwili, nawet jeśli w zakresie sposobu ustalania wysokości kursu waluty obcej dla oznaczenia należnej kwoty raty kapitałowo-odsetkowej odnosi się do jakiegoś obiektywnego miernika, to nadal bezpośrednio odwołuje się do czynności dokonywanych w oparciu o ustaloną w sposób wadliwy podstawę (postanowienia bezskuteczne ex lege i ex tunc), zawyżających wysokość salda zadłużenia (vide D. R. - Orzecznictwo Sądu Najwyższego w sprawie kredytów waloryzowanych kursem waluty obcej a prawidłowa implementacja jurysdykcyjna dyrektywy 93/13/EWG w Rozprawy Ubezpieczeniowe – Konsument na rynku usług finansowych nr 30 ( (...)).

Całkowicie chybione są zarzuty naruszenia art. 41 prawa wekslowego oraz art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (tekst jedn. Dz.U. z 2020 r. po.2027) poprzez ich niezastosowanie do spornej umowy. Przepis art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo wekslowe dotyczy stricte zapłaty weksla wystawionego w walucie obcej, która nie jest walutą miejsca jego płatności i reguluje jedynie kwestie ustalenia wartości waluty krajowej bądź według kursu w dniu płatności, bądź według kursu w dniu zapłaty. Przepis ten w żaden sposób nie może być potraktowany jako przepis dyspozytywny, który mógłby zastąpić postanowienia umowne kredytów indeksowanych lub denominowanych do kursów walut obcych uznane za abuzywne. Z kolei ustawa o Narodowym Banku Polskim w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy kredytu nie zawierała regulacji, które dotyczyłyby sposobu wykonania zobowiązań w stosunkach cywilnych. Przepis art. 24 ustawy statuował wyłącznie uprawnienie NBP do ustalania kursów walut obcych, przy czym zgodnie z uchwałą nr 51/2002 Zarządu NBP z dnia 23 września 2002 r. w sprawie sposobu wyliczania i ogłaszania bieżących kursów walut w odniesieniu do franka szwajcarskiego ustalany był kurs średni, kurs kupna i kurs sprzedaży.

W konsekwencji podzielić należy stanowisko Sądu I instancji, że okoliczności rozpoznawanej sprawy nie pozwalały stwierdzić możliwości obowiązywania przedmiotowej umowy bez postanowień uznanych za abuzywne. Postanowienia te, określając oparty na ryzyku kursowym mechanizm indeksacji, determinowały charakter umowy oraz fakt jej zawarcia, stanowiły jej essentialia negotii, bez których umowa nie mogłaby funkcjonować w dotychczasowym kształcie. Niemożliwe byłoby zastąpienie abuzywnej klauzuli dotyczącej zasad ustalania kursu kupna waluty, na podstawie którego wyliczana jest wysokość kwoty kredytu, dyspozytywnymi przepisami prawa krajowego wobec ich braku. To z kolei oznacza, że utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie było możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).

W dalszej kolejności należy stwierdzić, że przy określaniu konsekwencji stwierdzenia całkowitej nieważności (bezskuteczności) umowy należy mieć zawsze na uwadze to, że nieważność umowy może potencjalnie zagrażać interesom konsumenta kredytobiorcy, zważywszy że wiąże się to co do zasady – jak wielokrotnie podkreślał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – z podobnymi następstwami jakie zachodzą w przypadku postawienia pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan w stan natychmiastowej wymagalności, skoro położenie prawne stron umowy określają wówczas przede wszystkim przepisy o nienależnym świadczeniu. Nie jest wykluczone zastąpienie nieuczciwego warunku umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, jednakże dotyczy to tylko sytuacji, w której brak zastąpienia pociągałby za sobą unieważnienie umowy w całości i narażał konsumenta na szczególnie niekorzystne skutki - gdyż wówczas dochodziłoby do prima facto do penalizacji kredytobiorcy, a nie kredytodawcy (por. wyroki z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko (...), pkt 80-84, z dnia 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, U. B. i C., pkt 33, z dnia 26 marca 2019 r., w połączonych sprawach C-70/17 i C-179/17, A. B. i B., pkt 56-58, z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, (...) Bank (...). I (...) (...) K. Z.. przeciwko T. I. i E. K., pkt 60-61, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank). W powołanym już wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...), Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził ponadto, że ocena, czy unieważnienie umowy naraża konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, musi być dokonywana w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a nie w chwili zawarcia umowy (pkt 50), co oznacza, iż miarodajne są skutki, które rzeczywiście powstałyby, w okolicznościach istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, gdyby sąd krajowy unieważnił umowę, a nie skutki, które w dniu zawarcia umowy wynikałyby z jej unieważnienia. Wywiedziono, że konsument może zrzec się ochrony przed negatywnymi następstwami unieważnienia umowy w całości (pkt 55, 67), czyli obstawiać przy tej nieważności, a wówczas zastąpienie niedozwolonej klauzuli również nie wchodzi w rachubę. Doprecyzowano także, że wyłączone jest zastąpienie luk w umowie spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, iż skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które to unormowania nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę (pkt 61-62). Jeśli natomiast prawo krajowe nie przewiduje przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę, które mogłyby wypełnić zaistniałe luki w umowie, konsument, który sprzeciwia się unieważnieniu umowy, ma jeszcze możliwość uszanowania postanowienia niedozwolonego poprzez następcze wyrażenie dobrowolnej i świadomej zgody na włączenie go do treści umowy (pkt. 53) (tak również w wyroku (...) z dnia 21 lutego 2013 r., C-472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C. i V. C.).

Powyższe stanowisko (...) zostało przyjęte w najnowszym orzecznictwie polskiego Sądu Najwyższego, który w przywołanych w wyrokach z dnia 29 października 2019 r. (sygn. akt IV CSK 309/18) oraz z dnia 27 listopada 2019 r. (sygn. akt II CSK 483/18) potwierdził, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozważyć należy dwie możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to ustalenie, czy po wyeliminowaniu klauzuli niedozwolonej, zgodnie z przepisami krajowymi, umowa kredytu bankowego może obowiązywać w pozostałym zakresie jako ta właśnie umowa, mająca strony, przedmiot oraz prawa i obowiązki stron. Druga możliwość rozstrzygnięcia, to uznanie umowy za nieważną lub w zależności od spełnionych przesłanek - unieważnienie zawartej umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Po ustaleniu okoliczności rozpoznawanej konkretnie sprawy konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. Z kolei warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutku wobec konsumenta.

W niniejszej sprawie pozwani w dodatkowych oświadczeniach załączonych do akt na karcie 1024-1029 verte oświadczyli, że rozumieją skutki unieważnienia umowy i je akceptują. Stanowiska pozwanych uznać należy za wiążące, tym bardziej, że są oni reprezentowani przez fachowego pełnomocnika, a do w/w oświadczeń załączono szerokie pouczenie o skutkach uznania postanowień umowy za abuzywne.

Na marginesie jedynie podnieść należy, że częściowo zasadne okazało się stanowisko powoda zawarte w zarzucie naruszenia art. 75c ustawy prawo bankowe w zw. z art. 12 noweli z dnia 25 września 2015 r. Istotnie bowiem w dacie wypowiedzenia umowy - 28.09.2012 r. ww. przepis ustawy nie obowiązywał. Nie ulega jednak wątpliwość, że bank nie podjął stosownie do § 17 umowy, działań upominawczych. W związku z tym skuteczność wypowiedzenia umowy także budzi wątpliwość. Nie mniej jednak nie jest to okoliczności istotna dla rozstrzygnięcia sprawy wobec uznania całej umowy za nieważną. Zresztą również Sąd I instancji w części motywacyjnej swojego rozstrzygnięcia wskazał jednoznacznie, że kwestia ewentualnego naruszenia art. 75c ustawy prawo bankowe przez kredytodawcę ma znaczenie jedynie marginalne i nie ona zdecydowała o oddaleniu powództwa. Zatem głębsze rozważania w tym zakresie są po prostu bezprzedmiotowe.

Konkludując, Sąd Apelacyjny oddalił apelację strony powodowej jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd II instancji rozstrzygnął w oparciu o treść art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., których wysokość ustalił na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2018.265 t.j.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Galińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Jacek Świerczyński
Data wytworzenia informacji: