I ACa 653/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2023-04-12

Sygn. akt I ACa 653/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 kwietnia 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodnicząca: Sędzia Anna Beniak

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Kamila Jarosińska

po rozpoznaniu w dniu 30 marca 2023 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa H. Z. vel R. i A. Z. vel R.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim

z dnia 9 lutego 2022 r., sygn. akt I C 1319/21

1.  z urzędu prostuje oczywistą omyłkę pisarską w wyroku Sądu Okręgowego w zakresie nazwiska powódki przez wpisanie w komparycji i tenorze wyroku „H. Z. vel R.” w miejsce „H. Z. vel R.”;

2.  oddala apelację;

3.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz H. Z. vel R. i A. Z. vel R. kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 653/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 9 lutego 2022 roku wydanym w sprawie
z powództwa H. Z. vel R. i A. Z. vel R. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powodów H. Z. vel R.
i A. Z. vel R. łącznie kwotę 327.491,02 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 sierpnia 2021 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 11.834 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd pierwszej instancji oparł na ustaleniach faktycznych, które Sąd Apelacyjny aprobuje bez potrzeby ich powtarzania na podstawie art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c. Sąd drugiej instancji przyjął także za własną ocenę prawną roszczenia powodów dokonaną przez Sąd Okręgowy (art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.).

Apelację od powyższego wyroku złożyła strona pozwana, zaskarżając go
w całości i zarzucając:

I) naruszenie prawa procesowego, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, tj.:

1) art. 233 k.p.c. poprzez wyprowadzenie wniosków wprost sprzecznych
z treścią materiału dowodowego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia, brak wszechstronnego rozważenia całego zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz błędną w świetle zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego ocenę dowodów, polegającą na:

• bezpodstawnym przyjęciu, że:

- umowa kredytu nie zawierała dostatecznie jasnych i precyzyjnych informacji pozwalających kredytobiorcy na uzyskanie szczegółowej wiedzy, w jaki sposób rozliczane będą raty kapitałowo-odsetkowe z (...) na PLN w dniu spłaty kredytu oraz braku wiedzy kredytobiorcy, co do czynników kształtujących tabelę kursową banku podczas gdy kryteria ustalania kursów kupna, sprzedaży
i spreadu walutowego zostały sprecyzowane w obowiązującym w dacie wnioskowania o kredyt i zawarcia umowy regulaminie udzielenia kredytów
i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych, który stanowił integralną część umowy (dalej: „regulamin”), był podstawą wyrokowania, a powód został z nim zapoznany przed jej zawarciem (§ 26 umowy);

- powoda nie poinformowano rzetelnie o ryzyku walutowym, w związku
z czym powód nie miał wiedzy umożliwiającej mu dokonanie realnej oceny skutków zawartej umowy na przyszłość, niezbędnej do zrozumienia mechanizmów, od których uzależniona była zmiana kursów waluty, tego w jaki sposób bank dokonuje ustalenia kursów walut, podczas gdy zmienność kursów jest wiedzą oczywistą zastosowanie kursów kupna i sprzedaży oraz ich źródło wynikało z umowy i regulaminu, powód otrzymywał symulacje spłaty, a ryzyko immanentnie związane z kredytami waloryzowanymi (...) zaakceptował zarówno na etapie przedkontraktowym, jak i zawierając umowę kredytu (§ 29 ust. 1 i 2 umowy). Powyższe okoliczności potwierdziły również zeznania świadka S. G.- pracownicy banku, która w sposób jasny, spójny i bezsprzeczny opisała procedurę informowania kredytobiorców o ryzyku walutowym, przy czym świadek była zatrudniona u pozwanego od 2008 roku, a do jego obowiązków zawodowych należało m.in. zawieranie umów kredytów hipotecznych. Świadek posiada zatem wiedzę w przedmiocie obowiązujących w banku procedur dotyczących informowania o ryzyku kursowym, a które to pozostawały aktualne również względem powoda w dniu kontraktowania;

- bank stosował nieprawidłowe kursy, ustalał je w sposób arbitralny czy dowolny, chociaż okoliczność ta nie została w żaden sposób potwierdzona, ponadto Sąd zaniechał zbadania czy kursy banku miały charakter obiektywny,
w jakiej relacji pozostawały do kursów rynkowych i pominął w tym zakresie wszelkie wyjaśnienia - sposobie tworzenia tabeli kursowej i jej bezpośrednim związku z czynnikami rynkowymi, natomiast załączone przez bank dane porównawcze prowadziły do zbieżności i korelacji kursów z tabeli banku
z kursami rynkowymi, świadcząc o ich obiektywnym poziomie;

- umowa została przygotowana na standardowym wzorze, na który powód nie miał wpływu, chociaż z wniosku o udzielenie wynika, że kredytobiorca miał realną możliwość oddziaływania na to czy zawiera umowę PLN, czy waloryzowaną kursem waluty obcej oraz na wybór waluty waloryzacji, co powinno doprowadzić Sąd pierwszej instancji do wniosku, że kwestia ta była z nim uzgodniona, natomiast zeznania strony powodowej nie mogą być utożsamiane z twierdzeniem o negocjowanym charakterze umowy kredytu, bowiem w banku nie obowiązywał żaden formalny zakaz negocjowania postanowień umowy i klienci potencjalnie mogli indywidualnie ustalać treść umowy w pełnym zakresie;

- błędnym i wewnętrznie sprzecznym ustaleniu, że Aneks z dnia 13 lutego 2017 roku umożliwiał kredytobiorcy jedynie zmianę waluty spłaty kredytu (zob. wyrok - s. 26: Zawarty przez strony aneks do umowy kredytu, na podstawie którego bank umożliwił powodom spłatę kredytu w złotych polskich), podczas gdy na mocy przedmiotowej umowy strony dokonały zmiany waluty kredytu (przewalutowania) z (...) na PLN (okoliczność ta wynika również z ustaleń stanu faktycznego wyroku - zob. wyrok s. 6), co dodatkowo świadczy - poza pozostawieniem w uzasadnieniu wyroku sygnatury innych akt - o tendencyjności uzasadnienia, nie uwzględniającego okoliczności indywidualizujących daną sprawę. W konsekwencji, Sąd pierwszej instancji doszedł do błędnego przekonania, że: W okolicznościach sprawy nie ma podstaw do przyjęcia,
że zawarcie wymienionego aneksu stanowiło świadomą i wyraźną zgodę powodów na sanowanie klauzuli abuzywnej zawartej w umowie
(zob. wyrok - s. 26). Skoro powód dokonał przewalutowania kredytu na kredyt w PLN to tym samym wyeliminował całkowicie ciążące na stronach ryzyko kursowe oraz zastąpił poprzednie zobowiązanie wynikające z przedmiotowej umowy, nowym zobowiązaniem;

- błędnym ustaleniu, że fakt prowadzenia działalności gospodarczej
w kredytowanej nieruchomości nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, podczas gdy zgodnie z orzecznictwem krajowym i europejskim,
w przypadku wykorzystywania przedmiotu kredytowania na cele mieszane (np. mieszkaniowo-usługowe), pozbawia kredytobiorcę możliwości powoływania się na ochronę wynikającą z dyrektywy 93/13/EWG;

Powyższe doprowadziło Sad do błędnego przekonania, że bank nie wypełnił względem kredytobiorcy obowiązków informacyjnych i nie poinstruował go
o ryzyku kursowym oraz o skutkach, jakie mogą nastąpić w wyniku niekorzystnych wahań kursów waluty, a zatem że doszło do naruszenia dobrych obyczajów i rażącego pokrzywdzenia kredytobiorcy, jako „biernego obserwatora” działań banku. Ponadto Sąd w wydanym orzeczeniu całkowicie pominął element nowacji, która to w istocie skutkowała powstaniem miedzy stronami zupełnie nowego zobowiązania. Sąd błędnie przyjął, że wykonanie umowy po wyeliminowaniu z niej klauzul przeliczeniowych nie będzie możliwie oraz,
że strony nie wyraziły zgody na dokonania eliminacji ww. postanowień.
W rzeczywistości na mocy aneksu z 13 lutego 2017 roku strony dokonały zmiany zobowiązania związanego z walutą (...) na zobowiązanie złotówkowe i w tym kształcie jest ono wykonywane przez strony do dnia dzisiejszego;

2) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. poprzez przyznanie pełnej wiarygodności zeznaniom powoda o nienegocjacyjnym charakterze umowy oraz — sygnalizowanych na gruncie poprzednich zarzutów - brakach w jego wiedzy
o udzielonym kredycie i zasadach jego funkcjonowania, pomimo że zeznania pozostają wewnętrznie sprzeczne, kolidują z treścią dowodów z dokumentów, które zostały uznane za wiarygodne, stanowiły podstawę orzekania i podchodziły z okresu kontraktowania oraz wykonania umowy, w szczególności z treścią samej umowy i wniosku kredytowego. Co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego sprawy (w oparciu o twierdzenia, które nie zasługiwały na danie im wiary) oraz przekonania, iż powód nie został w sposób precyzyjny poinformowany przez bank m.in. o sposobie wyznaczania kursów
w tabelach kursowych banku;

3) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw.
z art. 235 2 § 2 k.p.c. i art. 271 1 k.p.c. dokonaną a priori i pozbawioną podstaw, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, milczącą eliminację z zakresu rozważań dowodu z dokumentu w postaci protokół rozprawy przed SR dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi zawierający zeznania M. D. (1), do którego treści Sąd w ogóle się nie odniósł (milczące pominięcie), podczas gdy dostarczał on wiedzy o praktyce bankowej związanej z udzielaniem kredytów hipotecznych indeksowanych do waluty obcej oraz obowiązujących w banku w tym zakresie procedurach, do których przestrzegania zobowiązani byli także pracownicy banku udzielający kredytu powodowi. Dokument ten dostarczał informacji istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, korzystał z domniemania autentyczności co nie zostało obalony żadnym wiarygodnym przeciwdowodem, zatem powinien stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Jeżeli zaś w opinii Sądu dowód ten pozostawał nieprzydatny dla rozstrzygnięcia sprawy, powinien był wydać stosowne postanowienie o pominięciu dowodu (art. 235 2 § 2 k.p.c.);

4) art. 227 k.p.c. i art. 278 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku dowodowego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu
z opinii biegłego (zob. Odpowiedź na pozew), podczas gdy wniosek ten wbrew twierdzeniom Sądu posiadał istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu, bowiem został powołany celem wykazania faktów istotnych z punktu oceny naruszenia dobrych obyczajów oraz interesu kredytobiorcy - tj. ekonomicznych skutków oraz przyczyn stosowania mechanizmu indeksacji, korzyści płynących z tego mechanizmu dla kredytobiorcy - a co w opinii banku wymagało zasięgnięcia wiadomości specjalnych z zakresu bankowości, rachunkowości i finansów. Konsekwencją oddalenia ww. wniosku dowodowego pozostaje błędne ustalenie przez Sad, że:

- bank w sposób dowolny i arbitralny ustalał kursy walut publikowane
w tabeli kursowej banku, bez uwzględnienia fundamentalnych zasad rynku finansowego, a więc klauzule indeksacyjne stanowią niedozwolone postanowienia umowne,

- kursu (...) z tabel banku nie można zastąpić kursem średnim (...);

5) art. 327 1 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

- brak wskazania wprost w treści wyroku, którym dowodom Sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, chociaż część z nich została milcząco pominięta lub wskazana w sposób fragmentaryczny;

- brak odniesienia się do wpływu odnowy zobowiązania stron na zasadność roszczeń powoda;

- wewnętrznie sprzecznym ustalenia (rozbieżności pomiędzy ustaleniami stanu faktycznego sprawy a uzasadnieniem prawnym), przejawiającym się m.in. na przyjęciu przez Sąd, że Aneks z dnia 13 lutego 2017 roku umożliwiał kredytobiorcy jedynie zmianę waluty spłaty kredytu (zob. wyrok - s. 26: Zawarty przez strony aneks do umowy kredytu, na podstawie którego bank umożliwił powodom spłatę kredytu w złotych polskich), podczas gdy na mocy przedmiotowej umowy strony dokonały zmiany waluty kredytu (przewalutowania) z (...) na PLN (okoliczność ta wynika również z ustaleń stanu faktycznego wyroku - zob. wyrok s. 6), co dodatkowo świadczy — poza pozostawieniem w uzasadnieniu wyroku sygnatury innych akt — o tendencyjności uzasadnienia, nie uwzględniającego okoliczności indywidualizujących daną sprawę;

co świadczy o tym, że uzasadnienie wyroku nie spełnia minimalnych standardów orzeczenia, jakie wynikają z przepisów polskiej procedury cywilnej, gdyż podstawa prawna wyroku nie została należycie wyjaśniona, przedstawione w nim koncepcje są wewnętrznie sprzeczne, przez co niemożliwe staje się odczytanie rzeczywistych przyczyn jakimi kierował się Sąd I instancji wydając zaskarżone rozstrzygnięcie, co rodzi wątpliwość co do możliwości przeprowadzenia kontroli instancyjnej zapadłego orzeczenia oraz rodzi niepewność co do przyszłej sytuacji stron procesu;

II) obrazę przepisów prawa materialnego, tj.:

1)  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie,
iż kwestionowane przez stronę powodową klauzule są sprzeczne z dobrymi obyczajami, rażąco naruszają interesy kredytobiorcy oraz nie podlegały indywidualnemu uzgodnieniu, zaś sam mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, pozostawiający bankowi swobodę w ustalaniu wysokości tego kursu jako w oczywisty sposób niedozwolony, mimo że kontrolowane postanowienia umowne nie mają takiego charakteru, zaś usunięcie
z umowy odwołania do tabel kursowych banku, nie czyni wykonania umowy niemożliwym;

2)  art. 385 1 § 1 i 3 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie,
że postanowienia umowy dotyczące samej konstrukcji kredytu indeksowanego do kursu waluty obcej nie zostały indywidualnie uzgodnione z powodem, co doprowadziło do uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, podczas gdy to powód wnioskował o udzielenie mu tego rodzaju kredytu, co jest równoznaczne z uznaniem ww. postanowień umowy w tym zakresie za indywidualnie uzgodnione, a w konsekwencji za wiążące powoda;

3)  art. 385 2 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. poprzez pominięcie - przy ocenie zgodności spornych postanowień z dobrymi obyczajami - szeregu okoliczności mających miejsce w dacie zawarcia umowy kredytu przez strony i dokonanie tej oceny w oderwaniu od tych okoliczności, co jest charakterystyczne dla kontroli abstrakcyjnej klauzuli dokonywanej
w postępowaniu o uznanie postanowień wzorca umowy za abuzywne, nie zaś dla kontroli incydentalnej;

4)  art. 111 ust. 1 pkt 4 Pr. bank, w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że do naruszenia dobrych obyczajów lub rażącego naruszenia interesów kredytobiorcy dochodzi w sytuacji tworzenia przez bank samodzielnie kursów publikowanych przez bank w tabelach kursowych, co przekłada się na arbitralne ustalenie zobowiązania kredytobiorcy;

5)  art. 385 1 § 1 zd. 2 oraz § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 Pr. bank, poprzez błędną wykładnię przejawiającą się w utożsamieniu elementów przedmiotowo istotnych umowy (essentialia negotii) z głównym świadczeniem stron. To z kolei skutkowało stwierdzeniem nieważności umowy w wyniku błędnego utożsamienia klauzuli indeksacyjnej
z klauzulami przeliczeniowymi i ich kwalifikacji jako postanowień dotyczących głównego świadczenia stron, chociaż w ocenie banku w orzecznictwie SN dominuje stanowisko, iż klauzula indeksacyjna spełnia jedynie rolę wprowadzonego dodatkowo do umowy mechanizmu przeliczeniowego świadczeń pieniężnych stron, co więcej, upadku umowy nie uzasadnia przyjęcie alternatywnego poglądu, ponieważ w umowie istnieją wszelkie te elementy, które pozwalają na określenie treści stosunku prawnego stron (kwoty kredyty, okresu kredytowania, terminu spłaty oraz wysokości oprocentowania, etc.);

6)  art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z 58 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez uznanie, że umowa kredytu jest nieważna, a to dlatego, że po eliminacji postanowień abuzywnych w tym w szczególności dotyczących sposobu ustalania kursów po jakich nastąpić ma ustalenie kwoty kredytu do spłaty oraz jego spłata, umowy nie da się wykonać, podczas gdy po eliminacji kwestionowanych postanowień umowa może nadal obowiązywać. Co istotne hipoteczne przesądzenie o abuzywności tzw. klauzul przeliczeniowych nie oznacza automatycznej abuzywności postanowień dotyczących ryzyka walutowego (całego mechanizmu indeksacyjnego). W umowie istnieją wszelkie te elementy, które pozwalają na określenie treści stosunku prawnego stron (kwoty kredyty, okresu kredytowania, terminu spłaty oraz wysokości oprocentowania, etc.). Powyższe oznacza, że w niniejszej sprawie deformacja po wyeliminowaniu hipotetycznie uznanych za abuzywne klauzul nie zachodzi, ponieważ umowa zawiera wszystkie postanowienia przedmiotowo istotne. Postulat wykładani postanowień umowy w miarę możliwości w sposób pozwalający utrzymać ją w mocy pozostaje aktualny, bowiem pozwany bank spełnił swoje świadczenie w całości, zaś powód wykorzystał zaciągnięty kredyt m.in. na zakup nieruchomości. Należy zatem dążyć wyłącznie do przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej powoda, w jakiej znajdowałby się, gdyby hipotetycznie abuzywne postanowienia nie zostały w umowie zastrzeżone (uchwała SN z 15 września 2020 r., III CZP 87/19, L.),
a nie do uprzywilejowania kredytobiorcy i pozostawienia mu decyzji co do trwania umowy lub jej upadku, ponieważ godzi to w zasadę pewności prawa oraz proporcjonalności (uchwała SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, sn.pl);

7)  art. 65 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 3 Pr. bank., art. 358 § 2 k.c. oraz
z motywem 13 i art. 5 Dyrektywy 93/13 poprzez jego niewłaściwe niezastosowanie i uznanie, że kurs średni NBP nie jest właściwy do zastosowania w umowie kredytu, podczas gdy na skutek eliminacji
z umowy postanowień odwołujących się do tabel kursowych banku,
do przeliczenia wypłaconej w PLN kwoty na walutę indeksacji oraz do spłaconej części kredytu - w drodze wykładani umowy oraz oświadczeń woli stron, a nie uzupełniania treści umowy - możliwe jest zastosowanie kursów publikowanych przez NBP;

8)  art. 358 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i zanegowanie okoliczności, że w polskim porządku prawnym istnieje zarówno zwyczaj stosowania dla rozliczeń kursu średniego NBP, jak i norma dyspozytywna pozwalająca zniwelować problem braku kursu w umowie, w wypadku niemożności odtworzenia treści umowy w drodze wykładni;

9)  art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 411 pkt 2 i 4 k.c. polegające na zasądzeniu kwoty dochodzonego roszczenia, mimo że rozliczenie nieważności powinno nastąpić na podstawie teorii salda bądź koncepcji z nią równoważnych (wyr. SN z dnia 13 kwietnia 2017 r., 1 CSK 270/16, wyr. (...) z dnia 25 listopada 2020 r. C-269/19, B. B., wyr. SO w Gliwicach z dnia 29 czerwca 2021 r., I C 660/19, niepub.), nie sposób uznać, że powód jest obecne zubożony, bank sfinansował mu zakup nieruchomości, której wartość jest znacznie wyższa aniżeli w 2008 roku, ponadto, bank utrzymuje, że umowa jest ważna i dotychczas nie wezwał kredytobiorcy do zwrotu świadczenia pieniężnego przekazanego mu bez ważnej podstawy prawnej, co więcej powód nie może żądać zwrotu świadczenia, jeżeli jego spełnienie czyni zadość zasadom współżycia społecznego;

10)  art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c., art. 69 ust. 1 Pr. Bank oraz Dyrektywa 93/13/EWG poprzez błędną wykładnię, że roszczenie odsetkowe staje się wymagalne w dacie wezwania banku do zapłaty, podczas gdy zobowiązania zwrotu świadczeń obu stron powstają i stają się wymagalne dopiero z momentem orzeczenia o nieważności umowy kredytu

11)  art. 22 1 k.c. w zw. z art. 2 lit, b) Dyrektywy 93/13/EWG poprzez jego błędną wykładnie, polegającą na bezpodstawnym przyjęciu, że w sytuacji gdy przedmiot kredytowania przeznaczony jest na cele mieszane (np. mieszkaniowo-usługowe) kredytobiorcy przysługuje status konsumenta. Tymczasem z orzecznictwa wynika, iż w przypadku gdy nieruchomość choćby w części wykorzystywana jest na cele gospodarcze (zawodowe),
i element mieszkalny był dominujący, strona nie może powoływać się na ochronę wynikającą z Dyrektywy w sprawie nieuczciwych warunków
w umowach konsumenckich;

12)  art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 506 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 oraz art. 58 § 1 i 3 k.c. poprzez ich błędną wykładnie, będącą następstwem pominięcia, że wskutek zawarcia Aneksu do umowy zmieniającego jego walutę strony dążyły do zastąpienia pierwotnego zobowiązania (powiązanego z ryzykiem kursowym), nowym stosunkiem obligacyjnym (pozbawionym elementu ryzyka walutowego) - a zatem doszło do zmiany rodzaju prawnego zobowiązania (nowacja). Następstwem tego uchybienia, pozostaje brak uwzględnienia przez Sad pierwszej instancji brzmienia art. 506 k.c. i kolejno stwierdzenie nieważności umowy w całości.

Mając na uwadze powyższe uchybienia strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za pierwszą instancję przez zasądzenie tychże kosztów od powoda na rzecz banku, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. Ponadto skarżący wniósł o przeprowadzenie kontroli prawidłowości postanowienia Sądu pierwszej instancji (art. 380 k.p.c.) zapadłego na rozprawie w dniu 28 stycznia 2022 roku, w przedmiocie pominięcia dowodu
z opinii biegłego według tezy wskazanej przez pozwanego, a tym samym zmianę postanowienia dowodowego oraz dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego ds. bankowość według tezy dowodowej wskazanej w pkt. 7) lit. e) i f) odpowiedzi na pozew - celem stwierdzenia powołanych tam faktów.

W odpowiedzi na apelację, powodowie wnieśli o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego
w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W piśmie z dnia 29 marca 2023 roku strona pozwana podniosłą zarzut
o ewentualnym skorzystaniu z prawa zatrzymania świadczenia w postaci kwoty 327.491,02 PLN do czasu zaoferowania przez kredytobiorcę zwrotu świadczenia wzajemnego w postaci kwoty 169.000,01 PLN tytułem środków udostępnionych przez bank na podstawie umowy oraz w postaci wartości świadczenia Banku polegającego na udostępnieniu kwoty kapitału do korzystania w kwocie 43.013,43 PLN (k 249).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego Banku nie zasługiwała na uwzględnienie i podlegała oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c.

Sąd Apelacyjny w całości podzielił ustalenia faktyczne poczynione
w sprawie przez Sąd Okręgowy i uczynił je jednocześnie podstawą swojego orzeczenia. W ocenie Sądu drugiej instancji, Sąd pierwszej instancji dokonał także prawidłowej subsumcji ustalonego stanu faktycznego do obowiązujących norm prawa materialnego. Zarzuty strony pozwanej podważające przede wszystkim ocenę Sądu Okręgowego w zakresie abuzywnego charakteru kwestionowanych przez powodów klauzul umownych w żadnej mierze nie mogły odnieść oczekiwanego skutku i prowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku w kierunku postulowanym przez skarżącego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy nie dopuścił się naruszeń wyartykułowanych w apelacji przepisów postępowania mających wpływ na wynik niniejszego procesu, a do których to zarzutów należało odnieść się w pierwszej kolejności, ponieważ jedynie prawidłowo ustalony stan faktyczny umożliwia właściwe zastosowanie przepisów prawa materialnego i w konsekwencji ocenę zarzutów ich naruszenia.

Przede wszystkim nietrafny był zarzut naruszenia art. 233 k.p.c.

W orzecznictwie niezmiennie podkreśla się, że postawienie zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów. Strona skarżąca może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 31 lipca 2013 roku, sygn. akt I ACa 698/13, L.).

Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. konieczne jest zatem wskazanie przyczyn dyskwalifikujących ustalenia faktyczne Sądu i poczynioną przezeń ocenę dowodów. W szczególności strona skarżąca powinna wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 grudnia 2006 r., sygn. akt VI ACa 567/06, LEX nr 558390).

Skarżący może wskazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2004 r., sygn. akt II CK 369/03, LEX nr 174131).

Uwzględnienie przez Sąd w ocenie materiału dowodowego powszechnych
i obiektywnych zasad doświadczenia życiowego nie usprawiedliwia zarzutu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów na tej tylko podstawie,
że indywidualne i subiektywne doświadczenia strony są od tych zasad odmienne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1999 r., sygn. akt II UKN 76/99, OSNP 2000 nr 19 poz. 732).

Strona apelująca winna zatem wykazać w wywiedzionej apelacji, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, gdyż tylko takie uchybienie mogłoby być skutecznie przeciwstawione uprawnieniu Sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Samo zaś przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu nie jest co do zasady wystarczające (por. wyrok Sądu Apelacyjnego
w B. z dnia 12 października 2012 r., sygn. akt I ACa 209/12, LEX
nr (...)).

Pozwany Bank zarzucił naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez wyprowadzenie wniosków wprost sprzecznych z treścią materiału dowodowego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia, brak wszechstronnego rozważenia całego zebranego
w sprawie materiału dowodowego oraz błędną w świetle zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego ocenę dowodów. Z tak sformułowanym zarzutem nie sposób się zgodzić.

Wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji ustalenia faktyczne poczynione w sprawie zostały oparte na prawidłowo przeprowadzonych dowodach, zaoferowanych przez strony, które zostały ocenione bez przekroczenia granic wyznaczonych treścią kwestionowanego przepisu.

Należy zwrócić uwagę, że zarzucając naruszenie art. 233 k.p.c. pozwany Bank nie wskazał na dowody, poza zeznaniami powoda i dokumentem w postaci protokołu z zeznań świadka M. D. (1) (ale dowody te zostały wskazane przy okazji zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. w w powiązaniu z innymi przepisami procedury cywilnej), które jego zdaniem zostały nieprawidłowo przez Sąd pierwszej instancji ocenione. Podkreślić w tym miejscu należy, że sąd odwoławczy związany jest zarzutami naruszenia prawa procesowego podniesionymi w środku zaskarżenia, a strona, zgłaszając zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. winna skonkretyzować dowody, których on dotyczy, jak również kryteria swobodnej ich oceny, które sąd miał naruszyć. Tymczasem poziom ogólności zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. nie pozwala na ustalenie, jakich dowodów on dotyczy i jakie reguły oceny dowodów naruszyć miał Sąd pierwszej instancji.

W pisemnych motywach uzasadnienia, Sąd Okręgowy wskazał,
że dokonując ustaleń faktycznych oparł się przede wszystkim na powołanych w uzasadnieniu dowodach, tj. dokumentach, które nie były w toku postępowania kwestionowane przez strony, jak również brak było podstaw do podważania ich prawdziwości oraz treści. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że zapisy umowne umowy kredytowej i aneksu do umowy łączące strony były niesporne w sprawie.

Jednocześnie Sąd pierwszej instancji za wiarygodne uznał zeznania powodów, ponieważ korespondowały ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, były logiczne i konsekwentne, nie zawierały sprzeczności podważających ich wiarygodność.

Sąd Okręgowy stwierdził, że zeznania powodów co do braku możliwości negocjacji szczegółowych warunków umowy, w tym zwłaszcza co do postanowień określających zasady indeksacji oraz zawarcia umowy przy wykorzystaniu wzorca stosowanego przez bank, były zgodne doświadczeniem życiowym i nie zostały przedstawione jakiekolwiek dowody wykazujące odmienny stan faktyczny w tym zakresie. Możliwości modyfikacji umowy nie wynikają z zeznań świadka S. G., która nie brała udziału w zawieraniu umowy kredytu, jedynie uczestniczyła w zawarciu aneksu do umowy.

W konsekwencji Sąd pierwszej instancji uznał, że świadek nie posiadała wiedzy na temat tego, jak przebiegało spotkanie powodów z przedstawicielem banku, jaki był zakres pouczeń i informacji przekazanych powodom na temat produktu – kredytu hipotecznego, czy powodowie mieli możliwość negocjowania umowy. Sama zaś treść oświadczeń, w tym zwłaszcza oświadczeń zawartych
w regulaminie, nie dowodzi, że powodowie w sposób rzetelny zostali poinformowani o zasadach funkcjonowania kredytu, w tym o ryzyku kursowym.

W świetle powyższego Sąd Okręgowy uznał, że w sprawie wystąpił faktyczny brak rzetelnej informacji o zasadach funkcjonowania tego kredytu, sposobie ustalania wysokości kredytu i poszczególnych rat oraz o ryzyku kursowym.

Ustalając wysokość zobowiązania, Sąd pierwszej instancji przyjął wyliczenia powodów zawarte w pozwie, dokonane na podstawie zestawienia wystawionego przez pozwanego, których wiarygodności pozwany nie kwestionował, a w zakresie wyliczenia łącznej sumy dokonanych spłat nie przedstawił też żadnej merytorycznej argumentacji podważającej ich rzetelność, uzasadniającej dokonanie innych niż powodowie wyliczeń.

Sąd Okręgowy podał przyczyny, dla których pominął wniosek pozwanego
o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego do spraw bankowości, który został zgłoszony w celu ustalenia wysokości zobowiązania powodów przy założeniu,
że w miejsce kursu waluty stosowanej przez bank w tabeli kursowej zastosowanie znajdzie kurs średni ogłaszany przez NBP.

Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że skoro powództwo okazało się skuteczne w zakresie nieważności całej umowy, to postępowanie dowodowe dotyczyło ustalenia kwoty nienależnie pobranego świadczenia przez bank od powodów, nie zaś ustalenia kwot nadpłaty przysługującej kredytobiorcy na wypadek zastąpienia kursów kupna i sprzedaży (...) stosowanych przez pozwanego kursem średnim przez NBP przy zachowaniu ważności stosunku prawnego. Powyższe okoliczności leżą bowiem poza stosunkiem prawnym łączącym strony. W konsekwencji wniosek pozwanego został pominięty na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c.

Ponadto w ocenie Sądu Okręgowego żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy nie miały prywatne opinie złożone przez pozwanego dotyczące funkcjonowania kredytów hipotecznych indeksowanych, ponieważ nie są one związane bezpośrednio z umową łączącą strony. Sąd nie jest w żadnym zakresie związany stanowiskami czy poglądami osób trzecich, a wskazane materiały stanowiły jedynie część argumentacji pozwanego. Dlatego też Sąd pierwszej instancji nie poczynił na ich podstawie ustaleń.

Sąd Apelacyjny w całości podzielił wyżej przytoczoną ocenę dowodów dokonaną przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu. Stan faktyczny w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia był w zasadzie niesporny między stronami, gdyż ustalono go na podstawie dokumentów, które nie były jak słusznie zauważył Sąd pierwszej instancji kwestionowane przez strony.

W ocenie Sądu odwoławczego trafna jest również ocena załączonych przez pozwanego pism i raportów różnych instytucji, urzędów czy przedstawicieli doktryny, które dotyczą ogólnej problematyki tzw. kredytów frankowych. Sąd Apelacyjny podziela stanowisko, że nie mają one znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy i pozbawione są mocy dowodowej. Przedmiotem niniejszego postępowania była umowa zawarta między (...) Bankiem, a powodami jako konsumentami i tylko kwestie związane z jej treścią pozostawały w sferze zainteresowania Sądów obu instancji, o czym zdaje się zapominać apelujący.

W świetle zgromadzonego materiału dowodowego Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął, że kwestionowane postanowienia nie zostały indywidualnie uzgodnione przez pozwanego z powodami.

Stosownie do treści art. 385 1 § 3 k.c. nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Nie są postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi klauzule sporządzone z wyprzedzeniem, w sytuacji, gdy kontrahent nie miał wpływu na ich treść, nawet jeżeli są one zawarte we wzorcu wykorzystanym tylko jednorazowo. Istotny jest bowiem fakt braku negocjacji między stronami, a nie zastosowanie wzorca również wobec innych podmiotów.

Przyjmuje się też, że wiedza kontrahenta o istnieniu klauzul nienegocjowanych czy też możliwość zapoznania się z nimi przed zawarciem umowy i nawet zrozumienie ich treści nie stanowią okoliczności wyłączającej uznanie tych klauzul za narzucone - kryterium istotnym jest tu bowiem możliwość wpływania, oddziaływania i kształtowanie ich treści. Dla skutecznego wykazania że klauzula była uzgodniona z konsumentem nie będzie wystarczające opatrzenie klauzuli adnotacją, że konsument wyraża zgodę (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 6 marca 2013 r., sygn. akt VI ACa 1241/12, LEX nr 1322083).

W doktrynie i judykaturze przyjmuje się także, że za „uzgodnione” trzeba uważać te tylko (postanowienia), na których treść konsument miał rzeczywisty wpływ, np. były uzgadniane w trakcie negocjacji albo zostały przyjęte przez przedsiębiorcę wskutek propozycji konsumenta.

Zgodnie z art. 3 ust. 2 dyrektywy 93/13 warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej, a fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.

W realiach sprawy wydaje się oczywiste, że stronie powodowej zaoferowano produkt typowy, przygotowany w całości przez pozwany Bank i adresowany do klientów zainteresowanych umową kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem (...). Zarówno wniosek kredytowy, jak i umowa kredytowa opierały się o wzorzec stosowany w banku. Powodom przedstawiono gotowy produkt, za którego przygotowanie odpowiadał w całości bank, a wniosek kredytowy i umowa zostały uzupełnione o dane szczegółowe m.in. kwotę kredytu, okres kredytowania, przeznaczenie kredytu, czy też rodzaj zabezpieczenia. Nie można też przyjąć, że sama konstrukcja klauzuli waloryzacyjnej została uzgodniona indywidualnie.

Wbrew zatem odmiennemu przekonaniu pozwanego Banku samo złożenie przez powodów wniosku o kredyt hipoteczny waloryzowany kursem franka szwajcarskiego nie może być poczytywane za indywidualne uzgodnienie postanowień umownych. Nie stanowi to bowiem formy negocjacji pomiędzy konsumentami a przedsiębiorcą, jak również nie jest to przejaw inicjatywy kredytobiorców w sferze kształtowania regulacji umownych, wiążących strony kontraktu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 czerwca 2022 r., sygn. akt I ACa 712/21, LEX nr 3369984).

Nie stanowi także indywidualnego uzgodnienia dokonanie wyboru przez konsumenta jednego z kilku rodzajów umów przedstawionych przez przedsiębiorcę, w tym nawet umowy kredytu złotowego (co nie miało miejsca
w sprawie, albowiem powodowie – o czym będzie niżej mowa – nie mieli zdolności kredytowej do wzięcia kredytu w złotówkach), bez mechanizmu waloryzacji. O indywidualnym uzgodnieniu umowy nie świadczy także i to, że przedsiębiorca stworzył kilka wzorców umów, jeżeli konsument może jedynie dokonać wyboru pomiędzy takimi wzorcami, a nie doprowadzić w drodze negocjacji do modyfikacji postanowień danego wzorca.

Podkreślenia wymaga, że zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu,
że postanowienie zostało uzgodnione indywidulanie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje, czyli w zaistniałej sytuacji procesowej na pozwanym Banku, któremu to obowiązkowi nie uczynił zadość.

Z zeznań powódki wynika, że z mężem chcieli wziąć kredyt w złotówkach, ale nie mieli zdolności kredytowej, żeby takowy kredyt otrzymać, więc został im zaproponowany kredyt w (...). Nie zostało im wyjaśnione jak złotówki będą przeliczne na franki. Powiedziano im jedynie, że jest jakaś tabela według której będą dokonywać spłaty. W momencie podpisania umowy powodowie nie wiedzieli o ryzyku kursowym, zapewniano ich, że frank jest stabilną walutą i nie będzie dużej różnicy pomiędzy jedną ratą a drugą. Nie otrzymali oni także wzoru umowy przed jej podpisaniem. Nikt im nie przedstawił, jak będzie wyglądała spłata kredytu przy różnicach kursowych.

Spłacając kredyt, powodowie myśleli, że będzie on malał, a on był większy, z chwilą zaś spłaty całego kredytu, okazało się, że jego wartość jest podwójna w stosunku do tego co wzięli. Byli oni zapewniani, że nawet jeśli będzie podwyżka franka, to rata ich kredytu będzie niższa niż jakby zaciągnęli w złotówkach. Powód potwierdził zeznania powódki, że byli przekonywani, że wzięcie tego kredytu będzie korzystne, że frank jest twardą walutą, że jesteśmy w UE, więc nie będzie takich wahań kursowych, żeby rodziło to jakieś kłopoty (k 165 - 1656 odwr.)

Słusznie zatem uznał Sąd Okręgowy, że pozwany Bank, który powołuje się na powyższą okoliczność, w żaden sposób nie wykazał, aby sporne postanowienia umowne były uzgadniane indywidualnie.

Bank nie przedstawił także żadnego dowodu na to, jakie konkretnie informacje zostały przedstawione powodom, a w konsekwencji, że uzyskali oni rzetelną i pełną wiedzę na temat ryzyka kursowego pozwalającą realnie ocenić zakres ryzyka kursowego i jego wpływ na stan ich zadłużenia
i rzeczywisty koszt kredytu. Dowodu takiego z całą pewnością nie stanowią zeznania świadka S. G., skoro świadek nie zawierała z powodami umowy kredytowej, a brała jedynie udział w czynnościach przewalutowania tegoż kredytu. Niemniej jednak świadek potwierdziła, że nie były przedstawiane historyczne kursy franka szwajcarskiego oraz, że do wzięcia kredytu w złotówkach była potrzebna wyższa zdolność kredytowa.

W umowie kredytowej zawartej między stronami znajduje się wprawdzie paragraf 29 umowy, na który pozwany Bank się powołuje, a który zawiera oświadczenie kredytobiorcy, że został on dokładnie zapoznany z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym
w zakresie dotyczącym spłaty kredytu i w pełni je akceptuje. Kredytobiorca jest świadomy, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe,
a jego konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walu obcych mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi kredytu. Kredytobiorca oświadczał także, że został dokładnie zapoznany z kryteriami zmiany stóp procentowych kredytów obowiązujących w Banku oraz zasadami modyfikacji oprocentowania kredytu i w pełni je akceptuje (k 28 odwr.).

W orzecznictwie podkreśla się jednak, że dla wypełnienia przez bank obowiązków informacyjnych w zakresie obarczenia konsumenta ryzykiem kontraktowym nie jest wystarczające odebranie od konsumenta oświadczenia, zawartego we wniosku o udzielenie kredytu czy w umowie, które to oświadczenie ma standardową treść, że konsument został poinformowany o ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty oraz że przyjął to do wiadomości i akceptuje to ryzyko.

Apelujący nie przedłożył natomiast materiału dowodowego, który podważałby zeznania strony powodowej, że oferta była im przedstawiana jako najkorzystniejsza opcja, że frank jest stabilny. Z zeznań powodów nie wynika również, żeby przedstawiono im informację jaki wpływ na saldo zadłużenia będzie miał wzrost kursu franka, zwłaszcza na tak długi okres kilkunastu lat na jaki kredyt został zaciągnięty. Wręcz przeciwnie kredyt we frankach został im przedstawiony jako korzystna opcja, zwłaszcza że nie mieli oni zdolności
w złotówkach na taką kwotę kredytu jaką potrzebowali zaciągną, a jednocześnie byli oni zapewnieni, że rata tego kredytu będzie niższa niż rata kredytu
w złotówkach.

Nie ulega zatem wątpliwości, że przedstawione w niniejszej sprawie dowody nie dawały podstaw do ustalenia, że pozwany Bank wykonał obowiązek informacyjny w postulowany, właściwy sposób, dający powodom pełne rozeznanie co do istoty transakcji. W orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że tego rodzaju informacji nie można utożsamiać z ogólną wiedzą konsumenta, że kursy walut obcych ulegają wahaniom tj. mogą wzrosnąć lub spaść, a hipotetyczny wzrost kursu będzie skutkował wzrostem obciążeń po stronie konsumenta.

Reasumując zebrany materiał dowodowy nie dostarcza dowodów pozwalających na ustalenie, że powodowie mogli racjonalnie ocenić ryzyko wiążące się z kredytem waloryzowanym kursem (...) i oszacować ekonomiczne konsekwencje związania się umową kredytową. Nie budzi oczywiście wątpliwości Sądu drugiej instancji, że konsument zawierając umowę kredytu waloryzowanego liczy się i akceptuje ryzyko jakie się z tym wiąże, a więc wynikające ze zmienności kursów walut obcych, ale powyższe nie ma nic wspólnego z ryzykiem całkowicie dowolnego kształtowania kursu wymiany przez kredytodawcę i narażenia konsumenta na nieprzewidywalne koszty, co ma miejsce w realiach sprawy.

Za chybiony należało także uznać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.
w związku z art. 299 k.p.c. poprzez przyznanie pełnej wiarygodności zeznaniom powoda o nienegocjacyjnym charakterze umowy oraz — sygnalizowanych na gruncie poprzednich zarzutów - brakach w jego wiedzy o udzielonym kredycie
i zasadach jego funkcjonowania, pomimo że zeznania pozostają wewnętrznie sprzeczne, kolidują z treścią dowodów z dokumentów, które zostały uznane za wiarygodne, stanowiły podstawę orzekania i podchodziły z okresu kontraktowania oraz wykonania umowy, w szczególności z treścią samej umowy i wniosku kredytowego, a co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego sprawy (w oparciu o twierdzenia, które nie zasługiwały na danie im wiary) oraz przekonania, iż powód nie został w sposób precyzyjny poinformowany przez bank m.in. o sposobie wyznaczania kursów w tabelach kursowych banku.

Celem dowodu z przesłuchania stron (art. 299 k.p.c.) jest przede wszystkim uzupełnienie materiału dowodowego, jeśli z przyczyn obiektywnych taka potrzeba występuje. Dowód ten jest dowodem o charakterze subsydiarnym i należy po niego sięgać w sytuacji, w której brak jest materiału dowodowego pozwalającego na ocenę istotnych okoliczności w sprawie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
7 grudnia 2006 r., sygn. akt III CSK 269/06).

Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał, że art. 247 k.p.c. nie wyłącza dowodu z zeznań świadków lub z przesłuchania stron, zmierzających do wykładni oświadczenia woli zawartego w dokumencie obejmującym czynność prawną (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 21 listopada 1997 r., sygn. akt I CKN 825/97, OSNC 1998, Nr 5, poz. 81; z dnia 19 lutego 2003 r., sygn. akt V CKN 1843/00;
z dnia 29 stycznia 2002 r., sygn. akt V CKN 679/00; z dnia 8 marca 2008 r., sygn. akt V CKN 418/07).

Przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron jest uprawnieniem sądu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2006 r., sygn. akt IV CSK 98/06). Potrzeba lub zbędność przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron indywidualizuje się w konkretnej sprawie, na tle jej okoliczności. Nie ulega wątpliwości, że dowód z przesłuchania stron, zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.), jest równoprawnym środkiem dowodowym, który może służyć dokonywaniu ustaleń faktycznych w takim samym stopniu, jak inne środki dowodowe.

Brak jest zatem podstaw do umniejszania znaczenia dowodu z zeznań powodów, mających w końcu taką samą rangę jak inne środki dowodowe, skoro ustawodawca nie przewidział w kodeksie postępowania cywilnego hierarchii środków dowodowych. Przepisy kodeksu postepowania cywilnego nie przewidują bowiem instytucji gradacji dowodów, więc nie ma podstaw do podziału dowodów na lepsze czy gorsze.

Wbrew zatem odmiennemu stanowisku pozwanego Banku trafne było danie wiary zeznaniom powodów, ponieważ to właśnie oni uczestniczyli w zawieraniu umowy, a jej treść nie odbiega w żaden sposób od wzorca przygotowanego przez kredytodawcę. Prawdą jest przy tym, że powodowie podpisali oświadczenie
o świadomości ryzyka kursowego, jednakże jak już wyżej było sygnalizowane nie mieli oni wpływu na jego treść, ponieważ stanowiło ono wzorzec stosowany przez pozwanego, a udzielenie kredytu było uzależnione od jego podpisania. Miało ono zresztą charakter blankietowy, gdyż z jego treści nie wynika w żaden sposób, czy i jakie konkretnie informacje dotyczące warunków udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, zasad dotyczących spłaty kredytu zostały udzielone przed zawarciem umowy, co czyni je nieskutecznym.

W konsekwencji za nieusprawiedliwione należało uznać dyskredytowanie zeznań powodów tylko z tej przyczyny, że zostały na ich podstawie poczynione określone ustalenia faktyczne, które ostatecznie okazały się być niekorzystne dla pozwanego. Apelujący nie przedstawił natomiast żadnych kontrdowodów pozwalających na skuteczne podważenie wiarygodności zeznań powodów. Gołosłowne twierdzenia zawarte w apelacji nie stanowią dowodu.

Nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 245 k.p.c., art. 227 k.p.c., art. 235 2 § 2 k.p.c. i art. 271 1 k.p.c. dokonaną a priori i pozbawioną podstaw, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, milczącą eliminację z zakresu rozważań dowodu z dokumentu
w postaci protokół rozprawy przed SR dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi zawierający zeznania M. D. (1), do którego treści Sąd w ogóle się nie odniósł (milczące pominięcie).

Oczywiście Sąd Apelacyjny dostrzega, zaistnienie wskazywanych nieprawidłowości proceduralnych w postaci braku wydania przez Sąd pierwszej instancji stosownego postanowienia o pominięciu tegoż dowodu, niemniej jednak nie sposób uznać, że miało ono wpływ na treść orzeczenia. Pozwany wskazywał, że dowód z protokołu zeznań tego świadka dotyczy rozprawy z dnia 5 kwietnia 2019 roku i został on zgłoszony w celu oceny praktyki bankowej związanej z udzielaniem kredytów hipotecznych indeksowanych do waluty obcej oraz obowiązujących w banku w tym zakresie procedur (k 78).

W ocenie Sądu drugiej instancji zeznania świadka M. D. (1) złożone w innej sprawie sądowej prowadzonej przez Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi za sygnaturą akt III C 1071/18 z powództwa innych kredytobiorców przeciwko Bankowi jako pozwanemu pozostają bez znaczenia dla oceny zasadności wytoczonego przez powodów w niniejszej sprawie powództwa.

Z załączonego protokołu zeznań (znajdującego się na płycie CD) wynika,
że świadek M. D. zeznawał w tamtej sprawie co do umowy kredytu zawartej pomiędzy Bankiem a innymi kredytobiorcami. Sprawa ta nie ma zatem związku z umową kredytu, która została zawarta pomiędzy stronami niniejszego postępowania. Wobec tego treść tychże zeznań pozostawała bez znaczenia dla oceny zasadności wytoczonego przez powodów w niniejszej sprawie powództwa. Nie można także pominąć, że jak wynika ze złożonych do sprawy dokumentów M. D. nie brał udziału przy zawieraniu umowy kredytowej z powodami, nie miał ani bezpośredniego, ani choćby pośredniego związku z zawieraniem przedmiotowej umowy. Przy zawieraniu umowy z powodami brali w imieniu banku udział: T. K. i U. K.. Na wniosku o udzielenie kredytu jako przedstawiciel Banku podpisał się A. K. (k 114). Na decyzji kredytowej jako osoby podejmujące decyzje podpisała się M. P. (k 122).

Abstrahując już nawet od tego należy zauważyć, że z zeznań M. D. (1) wynika, że dysponował on ogólną wiedzą dotyczącą obowiązujących w banku procedur. M. D. zeznawał bowiem o ogólnej procedurze zawierania umów kredytowych i związanej z nią procedurze informowania jaka funkcjonowała w Banku, a nie o konkretnych informacjach i pouczeniach udzielonych konkretnym kredytobiorcom.

W konsekwencji okoliczności, na które zeznawał M. D. w innej sprawie, a dotyczące modelowego procesu udzielania kredytów pozostawały bez znaczenia dla sprawy niniejszej, albowiem proces udzielania kredytu w sytuacji powodów mógł wyglądać inaczej. Kluczowe znaczenia ma to jak ten proces wyglądał gdy powodowie zawierali umowę, a nie to jak powinien on wyglądać zgodnie z procedurami i zasadami obowiązującymi w banku.

Konkludując, Sąd Apelacyjny uznał, że postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone prawidłowo. Zarzuty strony apelującej sprowadzające się
w istocie do przedstawienia własnych odmiennych ocen i zaprezentowania stanu faktycznego, na podstawie dokonanej selekcji treści poszczególnych dowodów przeprowadzonych w sprawie, nie mogły odnieść oczekiwanego rezultatu. Niezadowolenie pozwanego Banku z treści rozstrzygnięcia, albowiem dla niego niekorzystnego, nie może stanowić wystarczającej podstawy do skutecznego podważenia dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych i wyciągniętych na ich podstawie słusznych wniosków jurydycznych.

Analiza zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. doprowadziła Sąd drugiej instancji do wniosku, że pozwany za jego pomocą próbuje w istocie podważyć subsumcję prawidłowo ustalonych faktów pod określone normy prawa materialnego, co niewątpliwie pozostaje poza sferą dowodzenia i oceny dowodów, będąc domeną stosowania prawa i może być skutecznie zwalczane jedynie
w drodze zarzutu naruszenia określonych norm prawa materialnego, które zresztą powołał w apelacji.

Nie mógł odnieść oczekiwanego skutku także zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. i art. 278 k.p.c. w związku z art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku dowodowego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego.

Postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 28 stycznia 2022 roku Sąd Okręgowy pominął wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego jako niestosowny dla rozstrzygnięcia sprawy (k 165). Pełnomocnik pozwanego zgłosił w tym zakresie zastrzeżenie do protokołu.

Stosownie do treści art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Treść tego przepisu wskazuje na przedmiot postępowania dowodowego przeprowadzanego przez sąd określając, jakie fakty mają „zdatność” dowodową, a więc które zjawiska świata zewnętrznego, jakie okoliczności oraz stany i stosunki mogą być przedmiotem dowodzenia
w konkretnym procesie cywilnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
17 kwietnia 1998 r., sygn. akt II CKN 683/97, LEX nr 322007).

Ocena, które fakty mają dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, jest uzależniona od tego, jakie to są fakty, a także od tego, jak sformułowana
i rozumiana jest norma prawna, którą zastosowano przy rozstrzygnięciu sprawy. Stan faktyczny w każdym postępowaniu jest oceniany w aspekcie przepisów prawa materialnego. Przepisy te wyznaczają zakres koniecznych ustaleń faktycznych, które powinny być w sprawie dokonane. Przepisy prawa materialnego mają też decydujące znaczenie dla oceny, czy określone fakty, jako ewentualny przedmiot dowodu, mają wpływ na treść orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2000 r., sygn. akt I CKN 975/98, LEX nr 50825).

Przepis art. 235 2 § 1 k.p.c. stanowi, że Sąd może w szczególności pominąć dowód:

1) którego przeprowadzenie wyłącza przepis kodeksu;

2) mający wykazać fakt bezsporny, nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy lub udowodniony zgodnie z twierdzeniem wnioskodawcy;

3) nieprzydatny do wykazania danego faktu;

4) niemożliwy do przeprowadzenia;

5) zmierzający jedynie do przedłużenia postępowania;

6) gdy wniosek strony nie odpowiada wymogom art. 235 1, a strona mimo wezwania nie usunęła tego braku.

Nie budzi wątpliwości, że sąd uprawniony jest do selekcji zgłoszonych dowodów, na skutek przeprowadzonej oceny istotności okoliczności faktycznych, których wykazaniu dowody te mają służyć. Oznacza to, że nie każde fakty przedstawiane przez stronę powinny być przedmiotem dowodu, gdyż sąd nie ma obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego ponad potrzebę procesową. Istotność faktów wiąże się zaś z podstawą faktyczną powództwa przez co istotne znaczenie mają tylko te fakty, które odpowiadają hipotezom tych przepisów prawa materialnego, które mają zastosowanie w sprawie.

Dowód z opinii biegłego jest dopuszczalny jedynie w razie konieczności posiadania wiadomości specjalnych (art. 278 § 1 k.p.c.).

Sąd Okręgowy podał przyczyny, dla których pominął wniosek dowodowy strony pozwanej, a które Sąd Apelacyjny w pełni podziela. Istotnie w sprawie nie zachodziła potrzeba powołania dowodu z opinii biegłego na okoliczności wskazane przez pozwanego w tezie dowodowej, albowiem nie mają one znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Zważywszy na treść obowiązujących przepisów prawa oraz dorobek orzecznictwa, nie powinno budzić wątpliwości, że nie jest uprawnione zastępowanie klauzul waloryzacyjnych innym, obiektywnym czynnikiem, jak choćby kursami średnimi NBP. Żadne okoliczności dotyczące wykonania umowy kredytowej nie wpływają na ocenę tego, czy postanowienie umowne rażąco narusza interes powodów, godząc w dobre obyczaje, ponieważ takiego badania należy dokonać, stosownie do treści art. 385 2 k.c., według stanu z chwili zawarcia umowy.

Przeprowadzenie zatem tego dowodu prowadziłoby jedynie do przedłużenia postępowania, albowiem wszystkie istotne dla sprawy okoliczności zostały
w istocie ustalone na podstawie zgromadzonych w sprawie dowodach
z dokumentów, które były niekwestionowane przez strony. Samo niezadowolenie pozwanego Banku z treści opinii nie może stanowić przyczyny dla dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej czy opinii innego biegłego.

Podsumowując w ocenie Sądu drugiej instancji zakres postępowania dowodowego, jakie przeprowadził Sąd pierwszej instancji, był wystarczający dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy z punktu widzenia materialnoprawnej podstawy powództwa (art. 227 k.p.c.), a zatem nie sposób uznać, żeby doszło do bezzasadnego pominięcia wniosku dowodowego.

Stronie pozwanej nie udało się wykazać, że Sąd Okręgowy odmówił przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego na fakty mające istotne znaczenie
w sprawie, wadliwie oceniając, iż nie mają one takiego charakteru. Skoro zaś nie zachodzą podstawy do podważenia słusznej decyzji Sądu pierwszej instancji
o pominięciu przedmiotowego wniosku, to brak jest również podstaw do przeprowadzenia tego dowodu przed Sądem Apelacyjnym.

Należy przy tym podkreślić, że art. 380 jest w istocie zatem elementem uzasadnienia podstawy zaskarżenia orzeczenia kończącego postępowanie
w sprawie. Sąd drugiej instancji nie wydaje w związku z tym odrębnego orzeczenia co do tego postanowienia, a jego rozpoznanie znajduje odzwierciedlenie jedynie
w uzasadnieniu orzeczenia kończącego postępowanie odwoławcze. Skoro bowiem określone postanowienie sądu zakwestionowane przez stronę w apelacji bądź
w zażaleniu nie podlega odrębnemu zaskarżeniu, to jego rozpoznanie w ramach zażalenia na inne postanowienie bądź w ramach apelacji powinno polegać na ocenie jego trafności, a w razie stwierdzenia, że nie jest ono trafne – na zignorowaniu jego mocy wiążącej, co znajduje wyraz w treści rozstrzygnięcia apelacji bądź zażalenia i uzasadnieniu orzeczenia sądu drugiej instancji (por. Manowska Małgorzata, Apelacja w postępowaniu cywilnym. Komentarz. Orzecznictwo, wyd. V, Opublikowano: WKP 2022).

Za całkowicie chybiony należało uznać zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 pkt pkt 2 k.p.c. w związku z art. 233 § 1 k.p.c.

Przepis art. 327 1§ 1 k.p.c. stanowi, że uzasadnienie wyroku powinno zawierać:

1) wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, obejmującej ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł,
i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej;

2) wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

W orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że naruszenie art. 327 1 § 1 k.p.c. może być ocenione jako mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy
w sytuacjach tylko wyjątkowych, do których zaliczyć można takie, w których braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej są tak znaczne,
że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona bądź ujawniona
w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 2003 r., sygn. akt IV CKN 1862/00).

Nie każda zatem wadliwość uzasadnienia wyroku może stanowić wystarczającą podstawę do formułowania zarzutu naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c., ale tylko szczególnie istotna, czyli powodująca, że na podstawie uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia sąd odwoławczy nie byłby w stanie stwierdzić, jaki stan faktyczny sąd pierwszej instancji ustalił i jakie przepisy prawa materialnego do jego oceny zastosował, a tego typu wadliwości uzasadnienie nie zawiera (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 16 października 2009 r., sygn. akt I UK 129/09, z dnia 30 września 2008 r., sygn. akt II UK 385/07 oraz z dnia 26 listopada 1999 r., sygn. akt III CKN 460/98).

Powyższe oznacza, że stwierdzenie przez Sąd drugiej instancji naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c. powinno być poprzedzone ustaleniem, że pisemne motywy rozstrzygnięcia poddanego kontroli instancyjnej są tak wadliwe, iż nie zawierają danych pozwalających na jej przeprowadzenie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego
w P. z dnia 15 lipca 2022 r., sygn. akt I ACa 393/21, LEX nr 3408792).

Wbrew odmiennemu przekonaniu strony pozwanej taka sytuacja w sprawie niniejszej nie zachodzi.

Wprawdzie Sąd pierwszej instancji, co już było wyżej zasygnalizowane, istotnie nie podał przyczyn, dla których pominął dowód z protokołu zeznań
M. D., co stanowiło uchybienie procesowe, tym niemniej nie było ono tego rodzaju, że miało wpływ na ostateczny wynik sprawy. Pozwany nie wyjaśnia,
w jaki sposób tenże dowód świadczy o faktach, które mają rzekomo świadczyć
o braku abuzywności spornych klauzul umownych. Poza tym dowodem Sąd Okręgowy podał przyczyny, dla których nie oparł swoich ustaleń na podstawie prywatnych opinii, które zostały złożone przez pozwanego w postaci stanowisk czy poglądów osób trzech.

W ocenie Sądu Apelacyjnego pominięcie przez Sąd pierwszej instancji tychże dowodów było słuszne, mimo że istotnie nie znalazło ono odzwierciedlenia w decyzji procesowej w postaci wydania postanowienia. W ocenie Sądu drugiej instancji załączone przez pozwanego pisma i protokoły zeznań pracownika pozwanego Banku, złożone w innej sprawie, a dotyczące ogólnej problematyki tzw. kredytów frankowych i modelowej procedury, która powinna obowiązywać przy zawieraniu umów kredytowych, nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy,
a zatem istotnie dowody zgłoszone na te okoliczności są pozbawiane mocy dowodowej.

Raz jeszcze należy podkreślić, że przedmiotem niniejszego postępowania była umowa zawarta między (...) Bankiem, a powodami jako konsumentami
i tylko kwestie związane z jej treścią pozostawały w sferze zainteresowania Sądów obu instancji, o czym zdaje się zapominać pozwany.

W ocenie Sądu drugiej instancji dowody z dokumentów powołanych
w uzasadnieniu tworzą spójny, niebudzący wątpliwości w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a przez to w pełni zasługujący na wiarę materiał dowodowy. Treść umowy była między stronami niesporna, a wiarygodność innych złożonych do akt sprawy dokumentów nie była kwestionowana.

Wbrew także odmiennemu przekonaniu pozwanego Sąd Okręgowy odniósł się do okoliczności odnowy zobowiązania stron i jego wpływu na zasadność roszczeń powodów.

Sąd pierwszej instancji ustalił bowiem, że w dniu 13 lutego 2017 roku doszło do zawarcia aneksu do umowy kredytu. Aneks został zawarty na wniosek powodów w związku z ich zamiarem sprzedaży mieszkania i spłaty całości zobowiązania. Aneksem Bank dokonał przewalutowania kredytu hipotecznego dla osób fizycznych waloryzowanego kursem do (...), udzielonego umową z dnia
16 maja 2008 roku, na kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (§ 1 ust. 1 aneksu). Kwota kredytu ulegająca przewalutowaniu wg stanu na dzień 8 lutego 2017 roku wynosiła 38.398,00 CHF, przewalutowanie z waluty (...) na PLN zostało dokonane po kursie (...)/PLN 4,0383 złotych, po przewalutowaniu kwota kredytu wyniosła 155.070,32 złotych. W § 2 aneksu ustalone zostały zasady oprocentowania kredytu.

Ponadto z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że Sąd Okręgowy uznał, że zawarty przez strony aneks do umowy kredytu, na podstawie którego bank umożliwił powodom spłatę kredytu w złotych polskich nie wpływa na możliwość oceny pierwotnego brzmienia umowy oraz skutki stwierdzonej abuzywności jej pierwotnych postanowień. W ocenie tego Sądu w okolicznościach sprawy nie ma podstaw do przyjęcia, że zawarcie wymienionego aneksu stanowiło świadomą i wyraźną zgodę powodów na sanowanie klauzuli abuzywnej zawartej w umowie. W związku z prospektywnym obowiązywaniem aneksu oraz brakiem jakichkolwiek ograniczeń ryzyka kursowego ponoszonego przez powodów nie ma także podstaw do przyjęcia, że jego zawarcie pozwoliło na przywrócenie równowagi między obowiązkami i prawami stron wynikającymi z umowy oraz na usunięcie wady obciążającej pierwotny warunek umowy (k 197).

Odmienna ocena pozwanego co do wpływu aneksu na zasadność roszczeń powodów nie może świadczyć o tym, że uzasadnienie nie spełnia minimalnych standardów orzeczenia, jakie wynikają z przepisów polskiej procedury cywilnej oraz, że podstawa prawna wyroku nie została należycie wyjaśniona,
a przedstawione w nim koncepcje są wewnętrznie sprzeczne, przez co niemożliwe staje się odczytanie rzeczywistych przyczyn jakimi kierował się Sąd pierwszej instancji wydając zaskarżone rozstrzygnięcie.

Uzasadnienie zaskarżonego wyroku w ocenie Sądu Apelacyjnego w pełni pozwala na kontrolę prawidłowości zastosowania przepisów prawa materialnego
i procesowego. Sąd pierwszej instancji wskazał podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, a więc fakty, które uznał za udowodnione i dowody, na których się oparł, czyniąc poszczególne ustalenia. Sąd pierwszej instancji wyjaśnił również podstawę prawną wydanego wyroku, przytaczając odpowiednie przepisy prawa materialnego oraz bogate orzecznictwo sądów powszechnych, Sądu Najwyższego
i (...), a nadto odniósł się w sposób obszerny do stawianych przez stronę pozwaną zarzutów i twierdzeń, w tym także dokonał oceny wpływu zawartego przez strony aneksu.

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny uznał, że sporządzone uzasadnienie pozwala odtworzyć motywy, którymi kierował się Sąd rozstrzygając o przedmiocie sporu, pozwalając na dokonanie kontroli instancyjnej wydanego orzeczenia. Analiza uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia prowadzi do wniosku, że spełnia ono określone w tym przepisie wymagania konstrukcyjne.

Przy prawidłowo określonej podstawie faktycznej rozstrzygnięcia,
za niezasadne należało uznać zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego przedstawione w apelacji strony pozwanej zmierzające przede wszystkim do podważenia oceny Sądu Okręgowego o abuzywności spornych postanowień.

Nie można zgodzić się z pozwanym Bankiem w zakresie w jakim zarzuca naruszenie art. 22 1 k.c. w związku z art. 2 lit. b) Dyrektywy 93/13/EWG poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na bezpodstawnym przyjęciu, że w sytuacji gdy przedmiot kredytowania przeznaczony jest na cele mieszkalne (np. mieszkaniowo-usługowe) kredytobiorcy przysługuje status konsumenta. Bank podnosił, że z
z orzecznictwa wynika, iż w przypadku gdy nieruchomość choćby w części wykorzystywana jest na cele gospodarcze (zawodowe), to choć element mieszkalny był dominujący, strona nie może powoływać się na ochronę wynikającą z Dyrektywy w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.

Należy podkreślić, że zgodnie z art. 22 1 k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

Podzielić należy stanowisko Sądu Okręgowego, że status konsumenta jest oceniany według chwili zawarcia umowy. Przedmiotowa umowa kredytu nie była bezpośrednio związana ani z działalnością gospodarczą, ani zawodową powodów, a zatem przysługuje im status konsumenta w rozumieniu wymienionego przepisu.

Zarzut pozwanego nie mógł odnieść oczekiwanego skutku, również z tej przyczyny, że z brzmienia samej umowy wynika, że jest to umowa o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych mPlan waloryzowany kursem (...). Kredytobiorcą byli powodowie jako osoby fizyczne, a celem kredytu był zakup spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego oznaczonego nr (...) położonego
w P. przy ulicy (...), blok nr4 (160.000 złotych), refinansowanie nakładów poniesionych w związku z zakupem przedmiotowego lokalu (kwota 5.000 złotych) oraz finansowanie opłat około kredytowych (kwota 4.000 złotych) (k 34).

Ponadto, należy zauważyć, że umowa kredytowa została zawarta w 2008 roku, czyli na kilka lat wcześniej, niż prowadzenie przez synową powódki działalności gospodarczej, co jak wynika z jej zeznań miało miejsce w latach 2014-2018. Z zeznań powódki wynika także, że synowa prowadziła działalność wysyłkową pod tym adresem, ale co istotne to także miało to miejsce po dacie zawarcia umowy kredytowej, tj. po powrocie syna i synowej z zagranicy, kiedy to synowa przebywała na urlopie macierzyńskim. Nadto powódka zeznała, że synowa nie rozliczała kosztów mieszkaniowych w ramach swej działalności (k 166v ). Prawidłowo zatem Sąd Okręgowy uznał, że okoliczność tego rodzaju,
że przez okres 2 lat adres tego mieszkania był wskazany jako miejsce prowadzenia działalności gospodarczej przez synową stron nie wyłącza uznania powodów jako konsumentów.

Nie budzi zatem wątpliwości Sądu drugiej instancji, że powodowie nabyli nieruchomość, a co za tym idzie – zaciągnęli kredyt w celu zaspokajania swych potrzeb mieszkaniowych. Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie zachodzą więc
w niniejszej sprawie podstawy do uznania, że powodowie zawierając te umowę nie działali jako konsumenci. Strona pozwana nie wykazała, żeby powodowie działali w bezpośrednim lub choćby pośrednim związku z prowadzoną działalnością gospodarczą czy zawodową według stanu na dzień zawarcia umowy.

Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostaje także okoliczność,
że powodowie ostatecznie dokonali sprzedaży nieruchomości, na której zakup zaciągnęli kredyt, a kredyt został spłacony zaraz po sprzedaży lokalu. Oceny postanowień umownych należy bowiem dokonywać na chwilę zawarcia umowy,
o czym będzie mowa szerzej poniżej. Wszystkie późniejsze okoliczności związane z wykonywaniem samej umowy są w istocie bezprzedmiotowe.

Przechodząc do oceny pozostałych sformułowanych przez pozwanego zarzutów naruszenia prawa materialnego, należy podkreślić, że wykładnia art. 385 1 k.c. w aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego nie budzi wątpliwości (zob. np. wyroki Sądu Najwyższego: z 27 lutego 2019 r., sygn. akt I CSK 19/18; z 29 października 2019 r., sygn. akt IV CSK 309/18, OSNC 2020, nr 7-8, poz. 64; z 27 lipca 2021 r., sygn. akt V CSKP 49/21; z 3 lutego 2022 r., sygn. akt II CSKP 415/22).

Stosownie do treści art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej
z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4).

Zgodnie zaś z art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy
z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Natomiast przepis art. 385 3 k.c. zawiera katalog klauzul niedozwolonych, który co istotny nie jest zamknięty.

Uregulowanie zawarte w art. 385 1 i następnych przepisanych k.c. przewiduje w szerokim zakresie kontrolę treści umowy. Przepisy te implementują do prawa polskiego postanowienia dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich. Ich wykładnia zatem powinna być zgodna z dyrektywą (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
3 lutego 2006 r., sygn. akt I CK 297/05, W.. 2006, Nr 7–8)
i orzecznictwem (...).

Przepisy art. 385 1 –385 3 k.c. znajdują zastosowanie do wszystkich umów zawieranych przez przedsiębiorców z konsumentami, niezależnie od tego, czy posłużono się wzorcami, a także do klauzul wzorców umownych ( por. wyroki Sadu Najwyższego z dnia 9 października 2003 r., sygn. akt V CK 277/02, OSNC 2004, Nr 11, poz. 184 oraz z dnia 7 grudnia 2006 r., sygn. akt III CSK 266/06, L.), a także niezależnie od tego, czy wzorzec podlegał zatwierdzeniu przez organ władzy publicznej (por. wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 sierpnia 2018 r., sygn. akt
V CSK 413/17, L.).

Z art. 385 1 § 1 k.c. wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne,
tj.: zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy. Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest zaś jedynie
w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest gdy: postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane
w sposób jednoznaczny.

Przepis art. 385 1 § 3 k.c. – jak już zostało przytoczone wyżej - stanowi,
że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Przez rzeczywisty wpływ należy rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Z tego też powodu okoliczność, że konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je, nie przesądza o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione.

Za uzgodnione indywidualnie trzeba bowiem uznawać tylko takie klauzule umowne, na których treść istotnie mógł on w praktyce oddziaływać. Innymi słowy należy badać, czy konsument miał realny wpływ na ewentualną zmianę klauzul proponowanych przez przedsiębiorcę i czy z możliwości tej zdawał sobie sprawę. Zatem do tego, by skutecznie wykazać fakt, że klauzula była uzgodniona
z konsumentem, nie wystarcza opatrzenie kontrolowanego postanowienia wzmiankami typu: „wyrażam zgodę”, „przyjmuję własnoręcznym podpisem”.
W konsekwencji postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi będą takie, które były w sposób rzeczywisty negocjowane lub włączone do umowy wskutek propozycji zgłoszonej przez samego konsumenta.

Sama okoliczność, że klauzule indeksacyjne zostały zawarte w regulaminie, a więc dokumencie, który nie podlega indywidualnym uzgodnieniom, a ponadto może być w każdej chwili zmieniony przez pozwanego, świadczy o tym, że strony nie uzgadniały indywidualnie treści przedmiotowych postanowień (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 grudnia 2019 r., sygn. akt VI ACa 312/19, LEX nr 2848129; wyrok Sadu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 30 grudnia 2019 r., sygn. akt I ACa 697/18, LEX nr 2772916; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 stycznia 2020 r., sygn. akt V ACa 425/19, LEX nr 2978512; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 29 stycznia 2020 r., sygn. akt I ACa 67/19, LEX nr 2817620).

Przenosząc powyższe na grunt tej sprawy, Sąd Apelacyjny w pełni podziela ocenę Sądu Okręgowego, że z ustalonego stanu faktycznego niniejszej sprawy nie wynika, żeby strony negocjowały warunki umowy, albowiem pozwany na tę okoliczność nie przedstawił żadnych dowodów.

Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że przedmiotowa umowa nie była negocjowana indywidualnie stanowiąc przygotowany przez pozwanego gotowy produkt, na którego treść konsumenci (kredytobiorcy), w zakresie objętym kwestionowanymi klauzulami, nie mieli nie tylko rzeczywistego, lecz żadnego wpływu, zatem uznać je należy za nieuzgodnione indywidualnie (art. 385 1 § 3k.c.).

Jak już wyżej była mowa, nie jest równoznaczne z negocjowaniem warunków umowy to, że powodowie złożyli wniosek o przyznanie im produktu finansowego waloryzowanego kursem waluty obcej (złożyli oni wniosek kredytowy na ustalonym przez pozwany Bank wzorze), w którym zaznaczyli jako walutę kredytu (...). Zarówno wniosek kredytowy, jak i sama umowa kredytowa zostały (jako formularze dokumentów) przygotowane przez stronę pozwaną. Ich treść nie stanowiła efektu negocjacji między stronami.

Bez istotnego znaczenia prawnego dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy pozostaje również fakt, że powodowie podpisując umowę oświadczyli, iż dokonując wyboru oferty kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, mieli pełną świadomość ryzyka związanego z tego rodzaju kredytem oraz, że zostali poinformowani przez pracownika Banku o ryzyku i skutkach wynikających ze zmiennej stopy procentowej oraz zmiany kursów, a także, że zostali poinformowani o kosztach obsługi kredytu w wypadku niekorzystnej zmiany kursu walutowego oraz zmiany stopy procentowej.

Okoliczność tego rodzaju, że konsumenci znali i rozumieli treść postanowienia oraz zgodzili się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem. Jak już była mowa powyżej, ciężar dowodu, że sporne postanowienia zostały jednak uzgodnione indywidualnie, spoczywał na pozwanym Banku, któremu nie sprostał. Odmienne subiektywne przekonanie skarżącego – niepoparte żadnymi merytorycznymi argumentami – nie mogło prowadzić do oczekiwanego przez pozwanego skutku.

Prawidłowo także Sąd Okręgowy uznał, że w niniejszej sprawie spełniony został wymóg rażącego naruszenia interesów powodów oraz sprzeczności
z dobrymi obyczajami spornych postanowień umownych. Sąd Apelacyjny w tym składzie podziela utrwaloną w tej kwestii linię orzeczniczą Sądu Najwyższego.

W wyroku z dnia 15 listopada 2019 roku (sygn. akt V CSK 347/18),
Sąd Najwyższy wskazał, że odwołanie do kursów walut zawartych w „tabeli kursów” banku oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. Ukształtowane jednostronnie w umowie kredytowej w drodze postanowienia zaczerpniętego z wzorca umowy przez bank uprawnienie do ustalania kursu waluty nie może być dowolne, tj. nie doznawać żadnych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Należy je ocenić jako element treści umowy skutkujący nierównomiernym rozkładem praw i obowiązków stron umowy kredytowej, prowadzący do naruszenia interesów konsumenta, w tym przede wszystkim interesu ekonomicznego, odpowiadającego wysokości poszczególnych rat kredytu. W tym zakresie istotne znaczenie należy także przypisać wymaganiu właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, czyli odpowiedzi na pytanie, czy zawarta umowa wskazuje w sposób jednoznaczny powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty, tak by konsument mógł przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne.

Podobne poglądy prezentowane są również w późniejszych orzeczeniach Sądu Najwyższego - m.in. w wyroku z dnia 3 lutego 2022 roku (sygn. akt II CSKP 415/22), w uzasadnieniu którego w szczególności wskazano, iż postanowienia umowy (regulaminu), określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych. Postanowienia podobne do ocenianych w tej sprawie były już wielokrotnie przedmiotem badania Sądu Najwyższego (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 2022 roku, sygn. akt II CSKP 415/22 i powołane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego).

W orzecznictwie dominuje trafny pogląd, że sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega na uzależnieniu wysokości świadczenia banku oraz wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na złotówki w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności poszczególnych spłacanych rat, służy bowiem określeniu wysokości świadczenia konsumenta. Takie uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy-banku w ustaleniu kursu jest pełna, czy też
w jakiś sposób ograniczona, np. w razie wprowadzenia możliwych maksymalnych odchyleń od kursu ustalanego z wykorzystaniem obiektywnych kryteriów (wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016, nr 11, poz. 134).

Takie postanowienia, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i pozostawiają pole do arbitralnego działania banku. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016, nr 11, poz. 134; z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16; z 19 września 2018 r., I CNP 39/17; z 24 października 2018 r., II CSK 632/17; z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17; z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18; z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, OSNC 2020, nr 7-8, poz. 64; z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, OSNC-ZD 2021, nr B, poz. 20; z 30 września 2020 r., I CSK 556/18).

Istotne znaczenie dla oceny abuzywności postanowienia ma wymaganie jego zrozumiałości i jednoznaczności (transparentności) wynikające z art. 385 § 2 i art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. oraz art. 5 dyrektywy 93/13, oceniane m.in.
z uwzględnieniem informacji dostarczonych konsumentowi przez przedsiębiorcę na etapie zawierania umowy.

Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 września 2020 roku, I CSK 556/18, „zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule, a zatem także klauzule zamieszczone we wzorcach umownych kształtujące mechanizm indeksacji, określają główne świadczenie kredytobiorcy”. Obecnie pogląd ten dominuje w orzecznictwie Sądu Najwyższego (zob. wyroki: z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, OSNC-ZD 2021, nr B, poz. 20; z 2 czerwca 2021 r., I (...) 55/21; z 27 lipca 2021 r., (...) 49/21).

Wymaga jednak podkreślenia, że sam fakt, że postanowienia określające sposób ustalania kursu waluty obcej, które składają się na klauzulę waloryzacyjną zawartą w umowie kredytu, określają główne świadczenie kredytobiorcy, nie oznacza, że te postanowienia nie podlegają kontroli pod kątem ich abuzywności. Postanowienia określające główne świadczenia stron nie podlegają bowiem takiej kontroli jedynie pod warunkiem, że zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.).

Takie rozwiązanie, wywodzące się z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, opiera się na założeniu, zgodnie z którym postanowienia określające główne świadczenia stron zazwyczaj odzwierciedlają rzeczywistą wolę konsumenta, gdyż do ich treści strony przywiązują z reguły największą wagę. W związku z tym zasada ochrony konsumenta musi ustąpić ogólnej zasadzie autonomii woli obowiązującej
w prawie cywilnym. Wyłączenie spod kontroli nie może jednak obejmować postanowień nietransparentnych, gdyż w ich przypadku konsument nie ma możliwość łatwej oceny rozmiarów swojego świadczenia i jego relacji do rozmiarów świadczenia drugiej strony.

Taka sytuacja ma miejsce w przypadku analizowanych postanowień.

Interpretując art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 w podobnym kontekście, (...) uznał, że „wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym
w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne” (wyrok z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C 26/13, K. i K. R., pkt 75; podobnie wyrok (...) z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, A. i in., pkt 45).

Jest oczywiste, że klauzula waloryzacyjna zawarta w analizowanej umowie kredytowej stron tych kryteriów nie spełniała, ponieważ nie została jednoznacznie sformułowana, skoro na jej podstawie bank mógł swobodnie ustalić wysokość oddanej do dyspozycji powodów kwoty kredytu w złotówkach, a powodowie nie byli w stanie oszacować kwoty, którą mieli obowiązek świadczyć, skoro zasady przewalutowania - przynajmniej w początkowym okresie obowiązywania umowy - określał jednostronnie bank (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z 4 listopada 2011 r., I CSK 46/11, OSNC-ZD 2013, nr A, poz. 4; z 15 lutego 2013 r., I CSK 313/12; z 10 lipca 2014 r., I CSK 531/13, OSNC-ZD 2015, nr D, poz. 53).

Inaczej rzecz ujmując, jednoznaczność postanowienia umownego to w tym kontekście także możliwość ustalenia treści stosunku zobowiązaniowego przy wykorzystaniu zobiektywizowanego kryterium przeciętnego konsumenta. Nie chodzi więc jedynie o jednoznaczność językową, ponieważ postanowienia jednoznaczne w tym sensie mogą nie pozwalać na określenie treści zobowiązań,
a w szczególności rozmiaru przyszłego świadczenia konsumenta.

Zgodzić się należało z Sądem pierwszej instancji, że postanowienia umowy zawartej przez strony, które kształtują mechanizm indeksacji i określają sposób jego wykonania nie stanowią całości, ale są rozmieszczone w oddzielnych jednostkach redakcyjnych umowy oraz regulaminu. Nie zawierają jasnej
i jednoznacznej informacji o niegraniczonym ryzyku kursowym ponoszonym przez kredytobiorców i jego wpływie na wartość ich zobowiązania wyrażonego w złotych polskich.

Umowa zawarta przez strony nie określała kryteriów ustalania przez Bank kursu franka szwajcarskiego dla potrzeb przeliczenia kwoty kredytu udzielonego powodom na walutę obcą, jak również przeliczenia kwoty raty kapitałowo –odsetkowej wyrażonej w (...) na walutę polską. Kredytobiorcy jako konsumenci nie mieli zatem możliwości weryfikacji sposobu działania Banku tworzącego tabelę kursów, stosowanych kryteriów ustalania kursów i ich wpływu na kształt tabeli, a w konsekwencji nie mogli ocenić jakie konsekwencje ekonomiczne będzie miało dla nich wyznaczenie przez Bank określonej wysokości kursu.

W rezultacie prawidłowo Sąd Okręgowy uznał, że zakwestionowane przez powodów postanowienia umowne wprowadzające mechanizm indeksacji kwoty kredytu oraz rat kapitałowo – odsetkowych zostały sformułowane w sposób niejednoznaczny.

Powodowie nie mieli wiedzy na jakiej podstawie i w jaki sposób ustalane były i są kursy walut zawarte w tabelach kursowych. Klauzule te nie odwołują się do żadnych obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz pozwalają wyłącznie pozwanemu na określenie kursów jednostronnie. Pozwany mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący modyfikować wskaźnik według którego obliczana była wysokość zobowiązania powodów, a tym samym mógł wpływać na wysokość ich świadczenia.

W umowie nie znajduje się żaden instrument pozwalający bronić się przed decyzjami pozwanego w zakresie wyznaczanego kursu (...) czy też weryfikować je. Bank konstruując umowę przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem danej waluty poprzez samodzielne ustalanie kursu kupna lub sprzedaży tej waluty.

Mając powyższe na uwadze należało stwierdzić, że kwota kredytu dla pozwanego stanowi inną wartość i jest określona inną walutą niż kwota kredytu dla konsumentów. Kwota kredytu dla pozwanego jest określona nominalnie
w (...) i znana w momencie podpisywania umowy. Kwota kredytu jako zobowiązanie konsumenta została jedynie pośrednio uregulowana w umowie poprzez odwołanie do kursu kupna (...) z tabeli kursowej banku, nie była ona znana w momencie podpisania umowy oraz nie wyznacza realnego maksymalnego pułapu wysokości zobowiązania kredytobiorcy w zakresie kwoty kapitału. Ostateczna wysokość zobowiązania kredytobiorcy jest określona dopiero w chwili spłaty kredytu. W rzeczywistości powodowie jako konsumenci nie znali wysokości swojego zobowiązania nie tylko w momencie podpisania umowy, ale także
w momencie wypłaty transz kredytu i określenia kwoty zadłużenia w (...).

Nie ulega zatem wątpliwości, że rażące naruszenie interesów konsumentów wynika przede wszystkim z nierównomiernego rozłożenia ryzyka kursowego, przejawiającego się w przerzuceniu praktycznie całego ryzyka na powodów jako kredytobiorców, co było generowane przez klauzule wyliczające należności. Na skutek tych postanowień wymagalne należności powodów zostały uzależnione od bieżącego kursu (...). Powodowie zostali wystawieni na nieograniczone ryzyko kursowe, podczas, gdy ryzyko kursowe Banku, gdyby nawet nie zabezpieczył się przed nim, co najwyżej teoretycznie ograniczało się do spadku kursu (...)/PLN do poziomu zerowego.

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału należało podzielić ocenę Sądu pierwszej instancji także co do tego, że pozwany Bank nie wykonał swoich obowiązków w zakresie poinformowania powodów o ryzyku kursowym, a o czym była już też mowa wyżej.

Nie można uznać za wystarczające w tym zakresie uregulowania zawartego w umowie lub w oświadczeniu, z których wynika, że powodowie są świadomi ryzyka kursowego, związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego w całym okresie kredytowania i akceptuje to ryzyko.

Wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by powodowie mieli pełną wiedzę co do konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający powodom, że zaciągnięcie takiego kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat.

Z poczynionych w sprawie ustaleń nie wynikało, by taki obowiązek informacyjny został przez bank wykonany w sposób ponadstandardowy, dający powodom pełne rozeznanie w tym zakresie. Wręcz przeciwnie ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że pozwany zaniechał przekazania powodom niewątpliwie posiadanych przez siebie informacji o historycznych zmianach kursu, w szczególności o wcześniej zanotowanym maksimach kursowych i ich zmienności. Sięgnięcie do takich informacji oznaczałoby co najmniej wskazanie kredytobiorcy, że w ciągu kilku lat przed zawarciem umowy kurs franka szwajcarskiego nie był tak stabilny jak wynikało z informacji przedstawionych powodom przez pracownika banku.

Reasumując Sąd Apelacyjny uznał, że treść przywołanych powyżej przepisów i ich wykładnia w świetle wypracowanego obecnie orzecznictwa nie pozostawiają żadnych wątpliwości co do stwierdzonej przez Sąd pierwszej instancji abuzywności spornych zapisów. Umowa kredytowa zaciągnięte przez powodów wiązały się z określonym celem ujawnionym w umowie w postaci sfinansowania zakupu lokalu mieszkalnego. Zgodnie z art. 354 k.c. umowy winny być wykonywane zgodnie nie tylko z ich treścią, ale i celem społeczno – gospodarczym. Bank ów cel znał, a mimo tego, zaoferował produkt, który nakładał na powodów obowiązki daleko wykraczające poza ujawnione ryzyko.

Wobec powyższego powstała konieczność dokonania oceny jakie konsekwencje rodzi zawarcie w umowie kredytowej klauzul abuzywnych.

Przepisy prawa polskiego dotyczące ochrony konsumentów przed narzucanymi im przez przedsiębiorców nieuczciwymi warunkami umownymi muszą być wykładane w sposób odzwierciedlający przepisy implementowanej do polskiego porządku prawnego dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Jednocześnie jedynym organem uprawionym do dokonywania wiążącej wykładni prawa unijnego pozostaje Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Sądy krajowe mają obowiązek dokonywania prounijnej wykładni przepisów prawa krajowego w dziedzinach poddanych prawodawstwu unijnemu. Wiąże je wykładnia przepisów prawa unijnego dokonana przez Trybunał Sprawiedliwości w orzeczeniach wydanych w trybie prejudycjalnym.

Dokonując oceny, czy zakwestionowane postanowienia umowne określają główne świadczenia stron, sąd krajowy jest obowiązany uwzględnić dorobek orzeczniczy (...), w szczególności orzeczenia odnoszące się do wykładni art. 4
i 6 dyrektywy 93/13, wydane na tle umów kredytu zawierających ryzyko kursowe (walutowe). Sąd krajowy ma obowiązek respektować wykładnię dokonaną w tych orzeczeniach, uwzględniając ponadto, że prawo unijne tworzy autonomiczną, odrębną od systemów prawnych państw członkowskich siatkę pojęciową.

Z tego względu sąd krajowy nie może dokonywać wykładni przepisu prawa unijnego zakładając, że poszczególne pojęcia przyjmują znaczenie nadawane im w prawie kraju sądu, lecz winien dążyć do ustalenia znaczenia tego terminu
w prawie UE, zaś wątpliwości dotyczące wykładni prawa unijnego mającego zastosowanie w sprawie obligują go do skierowania stosownego wniosku do (...).

Wykładnia prawa unijnego dokonana przez (...) wiąże z kolei nie tylko
w sprawie, w której wydano orzeczenie w trybie prejudycjalnym, lecz jest wiążąca dla wszystkich sądów unijnych we wszystkich sprawach, w których zastosowanie znajduje, w analogicznych okolicznościach faktycznych, zinterpretowany przez Trybunał Sprawiedliwości przepis prawa unijnego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego
w W. z dnia 19 grudnia 2019 r., sygn. akt VI ACa 312/19, LEX nr 2848129; wyrok Sadu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 30 grudnia 2019 r., sygn. akt I ACa 697/18, LEX nr 2772916; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 stycznia 2020 r., sygn. akt V ACa 425/19, LEX nr 2978512; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 29 stycznia 2020 r., sygn. akt I ACa 67/19, LEX nr 2817620).

Trzeba w tym miejscu zwrócić uwagę na to, że wyroku z dnia 3 października 2019 roku wydanym w sprawie C -260/18 (LEX 2723333), na tle sporu z umowy kredytu indeksowanego, po dokonaniu analizy konsekwencji wprowadzenia do umowy kredytu niedozwolonych postanowień ustalających ryzyko wymiany,
w kontekście ewentualnej możliwości podstawienia przez Sąd innych warunków do umowy w miejsce luk powstałych na skutek usunięcia z niej postanowień abuzywnych, Trybunał orzekł, że artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG
z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy.

Przy określaniu konsekwencji abuzywności kwestionowanych postanowień umownych Sąd Okręgowy słusznie wskazał, że wyeliminowanie klauzul indeksacyjnych wyłącza możliwość dalszego trwania umowy i rodzi konieczność stwierdzenia nieważności umowy kredytowej. Stwierdzenie abuzywności postanowień umownych powoduje zatem, że przedmiotowa umowa jest nieważna ex tunc i ex lege. Eliminacja ze stosunku prawnego postanowień uznanych za abuzywne prowadzi bowiem do zniweczenia całego stosunku prawnego.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego przy określaniu skutków abuzywności postanowień kształtujących mechanizm indeksacji bądź denominacji walutowej (spread walutowy), przyjmowano dotychczas, że nie pociąga ona za sobą nieważności całej umowy, gdyż umowa ta może istnieć również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej bądź denominacyjnej, jako kredyt złotowy niezawierający takiej klauzuli (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia
4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, i z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18).

Dostrzegano wprawdzie, że eliminacja klauzuli umownej uznanej za bezskuteczną nie może prowadzić do zmiany charakteru stosunku prawnego łączącego strony, na co zwrócił także słusznie uwagę Sąd pierwszej instancji, jednakże uznawano, iż wyeliminowanie klauzuli indeksacyjnej nie stanowi przeszkody do utrzymania oprocentowania według stawek LIBOR, mimo wyeliminowania wszelkich powiązań wysokości świadczeń z walutą obcą i mimo że strony najprawdopodobniej nie ustaliłyby wysokości oprocentowania kredytu złotowego według stawki LIBOR, gdyby były świadome abuzywności klauzuli indeksacyjnej. Wyjaśniano przy tym, że z punktu widzenia banku pozostawienie oprocentowania powiązanego z LIBOR pełni funkcję tzw. penalty default, a zatem klauzuli odstraszającej kredytodawcę od stosowania w przyszłości niedozwolonych postanowień umownych. Poglądy te wyrażano także wtedy, gdy uznawano - wbrew dotychczasowemu orzecznictwu Sądu Najwyższego - iż przedmiotowa klauzula indeksacyjna określała świadczenie główne stron (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18).

W wyroku z dnia 11 grudnia 2019 roku (sygn. akt V CSK 382/18, L.) Sąd Najwyższy wskazał jednak na uzasadnione wątpliwości, co do możliwości utrzymania skuteczności umowy kredytu złotowego, indeksowanego do waluty obcej, mimo wyeliminowania klauzuli indeksacyjnej. Punktem wyjścia do takiej oceny jest przyjęcie, że zastrzeżone w umowie kredytu zlotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy.

W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Sąd Najwyższy odwołał się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego uznaje obecnie,
że utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia”,
co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 r.,
w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank (...) Z.., pkt 52 i z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43).

Zdaniem Trybunału, jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty (wyrok (...) z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...), pkt 44).

W konsekwencji w wyroku z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 45).

W ocenie Sądu Najwyższego o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić także wówczas, gdy na skutek eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji, dojdzie do przekształcenia kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie
i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe,
co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).

Skutki abuzywności klauzuli przeliczeniowej zawartej w umowie łączącej strony uzależnione są od tego, czy nieważność umowy w całości zagraża interesom kredytobiorcy- konsumenta, co dopiero mogłoby otwierać drogę do zastąpienia klauzul niedozwolonych postanowieniami „kursowymi” wynikającymi z przepisów prawa, o ile istnieją (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79) i o ile konsument nie sprzeciwił się takiemu zastąpieniu, obstając przy nieważności całej umowy.

Dla oceny tego zagrożenia i podjęcia przez konsumenta takiej decyzji istotne jest uwzględnienie, że - jak podkreśla Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - „unieważnienie” umowy kredytu „wywiera co do zasady takie same następstwa, jak postawienie pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności (por. wyrok (...) z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank pkt 48).

Także Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów z dnia 7 maja 2021 roku w sprawie III CZP 6/21 (OSNC 2021/9/56) podniósł, że jeżeli umowa kredytu nie może, bez klauzuli abuzywnej dotkniętej bezskutecznością zawieszoną, wiązać stron, dzieli ona los klauzuli, tzn. jest również dotknięta bezskutecznością zawieszoną, względy logiczne bowiem nie pozwalają przyjąć, by skutki wywierała - choćby czasowo i częściowo - umowa, która bez klauzuli abuzywnej nie może obowiązywać, albo by była nieważna umowa, która może stać się jeszcze skuteczna wskutek potwierdzenia klauzuli (por. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18).

W konsekwencji potwierdzenie takiej klauzuli sprawia nie tylko, że wywiera ona skutki ex tunc, ale powoduje, iż z mocą wsteczną staje się skuteczna cała umowa. W sytuacji, w której klauzula abuzywna stała się definitywnie bezskuteczna (nieważna) - wskutek odmowy potwierdzenia albo upływu rozsądnego czasu do jej potwierdzenia - o obowiązywaniu umowy decyduje to,
czy stosownie do przedstawionych reguł weszła w jej miejsce regulacja zastępcza. To zaś zależy od tego, czy całkowita i trwała bezskuteczność (nieważność) umowy naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje - czemu konsument może wiążąco zaprzeczyć (sprzeciwiając się zarazem utrzymaniu umowy) - a w razie odpowiedzi pozytywnej - czy regulacja zastępcza istnieje (sąd jest władny ją określić).

Wzgląd na pewność prawa nakazuje przyjąć, że kwestie te rozstrzygają się w tej samej chwili, w której konsument - należycie poinformowany o konsekwencjach abuzywności klauzuli - odmawia jej potwierdzenia albo upływa rozsądny czas do tego potwierdzenia. Właśnie według istniejącego wówczas stanu rzeczy sąd powinien ocenić, czy definitywna bezskuteczność (nieważność) całej umowy naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje, a w razie odpowiedzi pozytywnej - czy w miejsce klauzuli abuzywnej wchodzi regulacja zastępcza wynikająca z ustawy albo - jeżeli jest to dopuszczalne - określona przez sąd.

Zważywszy, że stosownie do aktualnego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej konsument może wiążąco oświadczyć, iż nie ocenia konsekwencji całkowitej, definitywnej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu jako szczególnie niekorzystnych (choćby sam sąd oceniał je jako szczególnie niekorzystne) - sprzeciwiając się zarazem udzieleniu mu ochrony przed tymi konsekwencjami - i uniemożliwić w ten sposób utrzymanie umowy przez wprowadzenie do niej regulacji zastępczej, należy stwierdzić,
że oświadczenie to może złożyć tylko do chwili, w której odmówił potwierdzenia klauzuli abuzywnej albo upłynął rozsądny czas do jej potwierdzenia. W braku takiego oświadczenia miarodajna będzie samodzielna ocena sądu. Z tego względu, udzielona konsumentowi, „wyczerpująca” informacja o konsekwencjach abuzywności klauzuli powinna w rozpatrywanym przypadku obejmować także informację o tym, że bez tej klauzuli umowa nie może wiązać, o konsekwencjach (roszczeniach) związanych z ewentualną definitywną bezskutecznością (nieważnością) umowy i o ewentualnej możliwości utrzymania umowy z regulacją zastępczą, jeżeli konsekwencje te są dla konsumenta szczególnie niekorzystne.

Konsument powinien być też poinformowany o możliwości potwierdzenia klauzuli w rozsądnym czasie oraz o możliwości wyrażenia - do chwili odmowy potwierdzenia klauzuli albo upływu rozsądnego czasu do jej potwierdzenia - wiążącej oceny co do tego, czy konsekwencje trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy są dlań szczególnie niekorzystne (i zarazem sprzeciwienia się ewentualnemu udzieleniu mu ochrony przed tymi konsekwencjami przez wprowadzenie regulacji zastępczej), jak również o następstwach skorzystania albo nieskorzystania z tych możliwości. W ramach udzielanej informacji, sąd może też, kierując się lojalnością względem stron postępowania, wyjaśnić, jaki czas na potwierdzenie klauzuli uznaje w okolicznościach sprawy za rozsądny.

Zastosowanie takiej konstrukcji oznacza, że z dniem odmowy potwierdzenia klauzuli, bez której umowa kredytu nie może wiązać, albo z dniem bezskutecznego upływu czasu do jej potwierdzenia ustaje stan zawieszenia, a umowa staje się definitywnie bezskuteczna (nieważna) albo - jeżeli spełnione są przesłanki dopuszczalności jej utrzymania przez zastosowanie regulacji zastępczej - staje się skuteczna z mocą wsteczną (ex tunc) w kształcie obejmującym ową regulację zastępczą.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego nie budzi wątpliwości, że jeżeli
w następstwie zastosowania przedstawionych reguł umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (nieważna), świadczenia spełnione na jej podstawie powinny być postrzegane jako świadczenia nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. ( por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, niepubl. i z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl., uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, niepubl.).

Sąd Apelacyjny w pełni podziela przytoczone wyżej stanowiska Sądu Najwyższego przedstawione co do charakteru sankcji, jaką dotknięta jest umowa, która nie może obowiązywać bez klauzuli niedozwolonej. Tym bardziej,
że powodowie na rozprawie przed Sądem Okręgowym oświadczyli, że rozumieją skutki unieważnienia umowy i godzą się na konsekwencje z tym związane. Brak jest przy tym podstaw do przyjęcia, że będzie to niekorzystne dla powodów uwzględniając, że świadczenie spełnione przez powodów w wykonaniu umowy przewyższa kwotę udostępnionego im kredytu w złotych. Zasadnym zatem było przesłankowe stwierdzenie nieważności całej umowy.

Wbrew odmiennemu przekonaniu strony pozwanej, na co słusznie zwrócił zresztą uwagę Sąd Okręgowy, wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku
o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw nie spowodowało ex lege skutku w postaci modyfikacji treści zawartych przez strony umów, który należało uwzględnić przy ocenie ewentualnej abuzywności ich postanowień.

Przede wszystkim z art. 4 powołanej ustawy jasno wynika, że w przypadku umów kredytu zawartych przed dniem jej wejścia w życie nowe regulacje mają zastosowanie w części jeszcze niespłaconej. Powołana ustawa nie stanowiła podstawy zawarcia umowy stron ani też nie ma zastosowania do rozliczeń stron w części już wykonanej.

W judykaturze zgodnie przyjmuje się ponadto, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a w brzmieniu ustalonym powołaną ustawą nowelizacyjną ma charakter dyspozytywny. W odniesieniu do kredytów w niespłaconej części art. 4 noweli daje podstawę do żądania wprowadzenia do umowy konkretnych zasad dokonywania przeliczeń, co przesądza o tym, że stosunek prawny nie jest uzupełniany w tym zakresie z mocy prawa (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia
19 marca 2015 r., sygn. akt IV CSK 362/14, LEX nr 1663827).

Sam fakt wejścia w życie ustawy nowelizacyjnej z dnia 29 lipca 2011 roku nie usunął zatem skutków niedozwolonych postanowień umów kredytu ani ich nie wyeliminował. Sąd drugiej instancji w pełni aprobuje pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 4 kwietnia 2019 roku w sprawie
o sygnaturze akt III CSK 159/17, zgodnie z którym wejście w życie wskazanych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie dotyczą one
w żaden sposób ewentualnej abuzywności lub nieabuzywności postanowień umowy kredytowej zawartej przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a, zwłaszcza zaś istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie nie mogą sanować.

Jak zauważył natomiast Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 roku (sygn. akt V CSK 382/18), same zapisy ustawy ani nie uznawały konkretnych postanowień za abuzywne, ani nie zawierały gotowych do zastosowania przepisów, które mogłyby je zastąpić, w sposób pozwalający na uznanie ich za odpowiadające wymogom dyrektywy 93/13. Tzw. ustawa antyspreadowa nie może mieć co do zasady żadnego wpływu na zasadność roszczeń i zarzutów opartych na art. 385 1 k.c., a tym bardziej nie może pozbawiać konsumenta interesu prawnego w żądaniu ustalenia abuzywności kwestionowanych postanowień umownych

Nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut naruszenia art. 358 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie.

Po pierwsze trzeba podkreślić, że przepis art. 358 k.c. z uwagi na to, że wszedł w życie dopiero 24 stycznia 2009 roku, to nie obowiązywał w dacie zawarcia umowy, która została zawarta w dniu 11 sierpnia 2008 roku.

Po wtóre trzeba zauważyć, że przepis ten dotyczy ustalenia kursu waluty obcej, w której wyrażono zobowiązanie w celu spełnienia świadczenia w walucie polskiej i mógłby mieć ewentualnie zastosowanie do świadczeń wynikających
z umowy kredytu nominowanego do waluty obcej, czyli wyrażonego w walucie obcej, natomiast nie reguluje sytuacji, w której dochodzi do indeksacji, czyli przeliczenia wysokości zobowiązania z waluty polskiej na obcą, a bez takiego przeliczenia nie byłoby możliwe wykonywanie umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej.

Sąd Okręgowy wbrew odmiennemu przekonaniu pozwanego trafnie także uznał, że nie jest również możliwe uzupełnienie umowy na podstawie art. 65 § 2 k.c. Zastąpienie przez sąd nieuczciwych postanowień umowy postanowieniami uczciwymi byłoby sprzeczne z celem Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, jakim jest zapobieganie kolejnym naruszeniom, o czym była już także mowa.

Wobec powyższego należało stwierdzić, że strony powinny się rozliczyć
z wzajemnych świadczeń, które od początku były nienależne. Faktycznym świadczeniem przekazanym powodom były złotówki, skoro umowa okazała się nieważna w całości. Bezskuteczność klauzul abuzywnych będąca skutkiem art. 385 1 k.c. i dyrektywy 93/13 i w konsekwencji bezskuteczność (nieważność) całej umowy rodzi obowiązek restytucji wzajemnych świadczeń jako nienależnych.

Rozbieżności w orzecznictwie dotyczące zasad zwrotu, sprowadzające się do wyboru pomiędzy tzw. teorią salda a tzw. teorią dwóch kondykcji, rozwiała ostatecznie uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 roku (III CZP 6/21), mająca moc zasady prawnej, zgodnie z którą jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych
w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.).

Powodom – jak słusznie zatem uznał Sąd Okręgowy – wbrew odmiennemu przekonaniu pozwanego Banku - przysługuje prawo do żądania ich zwrotu
w oparciu o art. 405 w związku z art. 410 § 1 i 2 k.c.

Zgodnie z art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się
w szczególności do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c.). Świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 2 k.c.).

W przedmiotowej sprawie nienależne świadczenie polega na tym, że bank pobierał od powodów wyższe kwoty tytułem spłaty kredytu, niż pobierałby, gdyby nie stosował niedozwolonych klauzul. W konsekwencji uwzględnienie przez Sąd pierwszej instancji powództwa o zapłatę zgodnie z żądaniem powodów uznać należało za prawidłowe.

Argumentacja zaprezentowana przez pozwany Bank dla uzasadnienia zarzutu naruszenia art. 405 k.c. w związku z art. 410 § 1 i 2 k.c. i z art. 411 pkt 2 i 4 k.c. nie mogła odnieść oczekiwanego skutku, przede wszystkim z uwagi na zaprezentowanego w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku w sprawie sygn. akt III CZP 6/21 (OSNC 2021/9/56) stanowisko (przywołane zresztą już powyżej), zgodnie z którym trwała bezskuteczność (nieważność) jest równoznaczna ze stanem, w którym „czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia” w rozumieniu art. 410 § 2 in fine k.c. (condictio sine causa) oraz „nieważnością czynności prawnej” w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c.

Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy na podstawie art. 410 § 1
w związku z art. 405 k.c. Jednocześnie sformułowanie art. 411 pkt 1 k.c. in fine wprost wskazuje, że świadczenie spełnione sine causa (art. 410 k.c.) podlega zwrotowi niezależnie od tego, czy świadczący wiedział, czy też nie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany.

W judykaturze nie budzi wątpliwości, że przypadki, w których podstawa świadczenia jest nieważna, nie są objęte zakazem unormowania art. 411 pkt 4 k.c., co pozwala na zwrot kwot nienależnie wpłaconych. Przepis art. 411 pkt 4 k.c. nie ma w ogóle zastosowania do świadczenia nienależnego, gdyż dotyczy zobowiązań istniejących, acz niewymagalnych. Nie może zatem stać na przeszkodzie uwzględnieniu condictio indebiti, sine causa czy ob rem; w takich wypadkach podstawa w ogóle nie powstała, więc brak jest roszczenia, które mogłoby jeszcze nie być wymagalne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 sierpnia 2021 r., sygn. akt I NSNc 93/20, LEX nr 3220158).

W konsekwencji uwzględnienie przez Sąd pierwszej instancji powództwa
o zapłatę do kwoty dochodzonej pozwem uznać należało za prawidłowe.

Nie mógł odnieść oczekiwanego skutku zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 506 § 1 k.c. i z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 oraz art. 58 § 1 i 3 k.c.

Odnosząc się do tegoż zarzutu pominięcia okoliczności zawarcia w dniu aneksu w dniu 13 lutego 2017 roku do umowy z dnia 16 maja 2008 roku należy wskazać, że okoliczność jego zawarcia istotnie nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Po pierwsze Sąd Apelacyjny w pełni podziela stanowisko Sądu Okręgowego, że aneks ten nie może być uznany za wyraz akceptacji powodów dla zawartych
w umowie kredytowej niedozwolonych postanowień umownych.

W orzecznictwie (...), które było zresztą wyżej już zacytowane, zostało przyjęte, że konsument może udzielić następczo „świadomej, wyraźnej i wolnej zgody” na postanowienie niedozwolone i w ten sposób jednostronnie przywrócić mu skuteczność. Wymienionego aneksu nie można natomiast uznać za wyraz takiej zgody, gdyż jego zamierzonym rezultatem nie było doprowadzenie do sytuacji, w której postanowienie uznane za niedozwolone będzie regulować stosunki stron, ale raczej eliminacja tego postanowienia przez zastąpienie kursu walutowego arbitralnie ustalanego przez Bank - kursem ustalanym według obiektywnych kryteriów.

Jak wskazano w uzasadnieniu uchwale siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 roku (III CZP 29/17), zgoda konsumenta musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. Wyrażenie zgody na zmianę umowy przez wyeliminowanie niedozwolonego postanowienia (zastąpienie go innym, uzupełnienie itp.) - choćby zmiana ta była indywidualnie uzgodniona - nie może być traktowane samo przez się jako wyraz woli sanowania wadliwego postanowienia ze skutkiem ex tunc.

Po wtóre nie można zgodzić się z pozwanym, żeby zawarcie aneksu stanowiło odnowienie dotychczasowego zobowiązania.

Zgodnie z art. 506 § 1 k.c. odnowienie ma miejsce, jeżeli w celu umorzenia zobowiązania dłużnik zobowiązuje się za zgodą wierzyciela spełnić inne świadczenie albo nawet to samo świadczenie, lecz z innej podstawy prawnej.
W takiej sytuacji dotychczasowe zobowiązanie wygasa, a w jego miejsce pojawia się nowe. Przyjmuje się, że odnowienie jest czynnością kauzalną, co oznacza, iż powstanie nowego zobowiązania jest uzależnione od istnienia dotychczasowego. Nie jest jednak konieczne, by nowe zobowiązanie odpowiadało dotychczasowemu co do wysokości. Z treści przepisu można nawet wyciągnąć wniosek przeciwny. Jeżeli jedna z postaci odnowienia polega na tym, że dłużnik ma spełnić inne świadczenie, naturalne jest, że wartość tego świadczenia może być różna od wartości świadczenia dotychczasowego, a odmienne wnioski wynikające w tej mierze ze skargi kasacyjnej należy uznać za nietrafne.

Jak wyżej wskazano, odnowienie może polegać na powstaniu zobowiązania do spełnienia innego świadczenia albo nawet tego samego świadczenia, ale z innej podstawy prawnej. W stanie faktycznym sprawy nie wchodzi w rachubę zobowiązanie do spełnienia innego świadczenia.

Po wejściu w życie aneksu powodowie nadal mieli spełniać na rzecz banku świadczenie pieniężne. Co więcej, jak wynika z zaświadczenia mBanku z dnia
10 marca 2021 roku przewalutowanie nastąpiło dnia 14 lutego 2017 roku, kwota kredytu ulegająca przewalutowaniu wynosiła 155.070,32 PLN, tj. 38.398,00 CHF. Przewalutowanie odbywało się po kursie kupna waluty (...) według tabeli kursowej (...) Bank SA z dnia i godziny przewalutowania kredytu (k 57).

Nie można również uznać, że zawarcie aneksu oznaczało zmianę podstawy prawnej świadczenia, do którego zobowiązani byli powodowie. Podstawą tą nadal pozostawał stosunek prawny wynikający z umowy kredytowej zawartej w 2008 roku. Aneks dotyczył w zasadzie wyłącznie kwestii związanej z dalszą spłatą kredytu i w żaden sposób nie „uzdrawiał” on umowy kredytowej, zawierającej abuzywne postanowienia umowne. Należy mieć na uwadze, że zawarcie aneksu nie odnosi się w żaden sposób do wadliwie ustalonego początkowego salda zadłużenia wyrażonego w (...) oraz nie eliminuje skutków stosowania abuzywnych postanowień umowy w ich pierwotnej wersji w okresie do daty podpisania aneksu. W konsekwencji także saldo kredytu w dacie podpisania aneksu zostało wadliwie ustalone, a wadliwości tej nie usuwała wprowadzona do umowy możliwość spłaty rat w walucie polskiej. Nie można bowiem pominąć, że powodowie złożyli wniosek o kredyt w walucie (...) w kwocie na kwotę 169.000 złotych, a po dziewięciu latach spłaty kredytu, po przewalutowaniu kwota kredytu wyniosła 155.070,32 złotych.

Dodatkowo należy podkreślić, że zgodnie z art. 506 § 2 zdanie 1 k.c., w razie wątpliwości poczytuje się, że zmiana treści dotychczasowego zobowiązania nie stanowi odnowienia. Z przepisu tego można wyciągnąć wniosek, że decydujące znaczenie dla stwierdzenia, czy doszło do odnowienia, należy przypisać woli stron. Uznaje się nawet, że jeżeli strony miały stanowczy zamiar zaciągnięcia nowego zobowiązanie w miejsce dotychczasowego, to zmiany treści stosunku prawnego mogą być choćby niewielkie (wyrok SN z 12 marca 2002 r., sygn. IV CKN 862/00).

Zamiar taki powinien jednak wynikać z wyraźnego oświadczenia stron lub w sposób niewątpliwy z okoliczności sprawy, a zmniejszenia lub zwiększenia świadczeń wynikających z tego samego zobowiązania i z tej samej podstawy prawnej nie można uznać za odnowienie, ponieważ nie powodują one umorzenia dawnego zobowiązania i zaciągnięcia nowego (tak wyroki Sądu Najwyższego: z 20 sierpnia 2009 r., sygn. akt II CSK 97/09; z 9 stycznia 2008 r., sygn. akt II CSK 407/07; z 9 listopada 2006 r., sygn. akt IV CSK 191/06; z 10 marca 2004 r., sygn. akt IV CK 95/03).

W stanie faktycznym sprawy takiego wyraźnego zamiaru odnowienia Sąd drugiej instancji nie stwierdził.

Za niezasadne należało również uznać zarzuty naruszenia art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c., art. 69 ust. 1 Pr. Bank oraz Dyrektywa 93/13/EWG poprzez błędną wykładnię, że roszczenie odsetkowe staje się wymagalne w dacie wezwania banku do zapłaty, podczas gdy zobowiązania zwrotu świadczeń obu stron powstają i stają się wymagalne dopiero z momentem orzeczenia
o nieważności umowy kredytu.

Wyjaśnić należy, że roszczenie dotyczące zwrotu nienależnie spełnionego świadczenia jest świadczeniem bezterminowym, a postawienie jej w stan wymagalności wiązać niewątpliwie należy z wezwaniem skierowanym przez wierzyciela do dłużnika o jego zwrot (art. 455 k.c.).

Termin spełnienia świadczenia dochodzonego przez powodów nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, w związku z czym świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu pozwanego do wykonania, przy czym w niniejszej sprawie funkcję wezwania Banku do zapłaty pełniło pismo wzywające do zapłaty w terminie 7 dnia od daty otrzymania pisma.

Skoro pozwany popadł w opóźnienie w zwrocie po upływie wyznaczonego
7-dniowego terminu do zapłaty zakreślonego w piśmie z dnia, to żądanie zasądzenia odsetek od dnia 27 sierpnia 2021 roku prawidłowo Sąd Okręgowy uznał za zasadne.

Na koniec rozważyć należało zgłoszony zarzut zatrzymania, który w ocenie Sądu Apelacyjnego nie zasługiwał na uwzględnienie.

Pełnomocnik pozwanego podniósł w toku postępowania apelacyjnego zarzut zatrzymania dochodzonej przez powodów kwoty.

Nie uszło oczywiście uwadze Sądu Apelacyjnego, że zagadnienie dotyczące skuteczności zarzutu zatrzymania w sprawach z umów kredytowych budziło kontrowersje zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie.

Prawo zatrzymania statuuje art. 496 k.c., który stanowi, że jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Zgodnie zaś z art. 497 k.c. przepis artykułu 496 k.c. stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.

Warunkiem uznania prawnej skuteczności zgłoszonego prawa zatrzymania jest w pierwszej kolejności uznanie, że umowa zawarta przez strony jest nieważna oraz że miała ona charakter wzajemny. W niniejszej sprawie obie te przesłanki zostały spełnione.

Umowa kredytu zawarta przez strony jest nieważna z przyczyn szczegółowo omówionych wyżej. Nadto Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 17 marca 2022 roku (sygn. akt II CSKP 474/22, LEX nr 3362167); z dnia 16 lutego 2021 roku (sygn. akt III CZP 11/20; LEX nr 3120579) oraz z dnia 7 marca 2014 roku (sygn. akt IV CSK 440/13, LEX nr 1444460), przyjmował, że umowa kredytu należy do umów wzajemnych. Wprawdzie wzajemność umowy kredytu (art. 487 § 2 k.c.) początkowo wzbudzała wątpliwości, ale obecnie przeważający jest pogląd, zgodnie z którym świadczenie przez kredytobiorcę z tytułu odsetek i prowizji jest odpowiednikiem świadczenia banku polegającego na oddaniu do dyspozycji na czas oznaczony określonej kwoty pieniężnej. Zobowiązanie kredytodawcy do udostępnienia środków pieniężnych jest odpowiednikiem zobowiązania kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji.

W uchwale z dnia 16 lutego 2021 roku Sąd Najwyższy zgodnie z teorią tzw. dwóch kondykcji przyznał bankom uprawnienie do zgłoszenia zarzutu zatrzymania z uwagi na zaklasyfikowanie umowy o kredyt jako umowy wzajemnej (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20). Nowsze orzecznictwo Sądu Najwyższego zmierza w kierunku takiego właśnie traktowania tej umowy, a dzięki temu zagwarantowania bankom ochrony przed żądaniem konsumentów poprzez podniesienie zarzutu zatrzymania.

Prawo zatrzymania zostało pomyślane jako środek zabezpieczenia służący do uzyskania pewności, że druga strona również dokona zwrotu świadczenia. Jednocześnie zaznaczenia wymaga, że zarzut prawa zatrzymania, ma podwójny charakter. W zakresie prawa materialnego stanowi on jednostronne oświadczenie woli, prowadzące do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej (art. 461 § 1 k.c., art. 496 k.c. art. 497 k.c.). Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego. Realizacja prawa zatrzymania następuje przez jednostronne oświadczenie woli, które prowadzi do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 13 stycznia 2020 r., sygn. akt I ACa 1205/18, LEX nr 2956811).

Powyższe nie przesądza jednak o możliwości odstąpienia od zbadania czy zaszły materialnoprawne przesłanki skorzystania z prawa zatrzymania,
do których należy wymagalność roszczenia wzajemnego przysługującego pozwanemu (por. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s.125; podobnie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2000 r., sygn. akt IV CKN 54/00, LEX nr 599789).

Po pierwszej należy zauważyć, że pełnomocnik pozwanego zgłaszając zarzut zatrzymania uczynił to warunkowo, a mianowicie zaznaczył, iż czyni to na wypadek uznania przedmiotowej umowy za nieważną. Warunkowy charakter zarzutu zatrzymania wynikał z faktu, że pozwany konsekwentnie zarówno
w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, jak i w postępowaniu apelacyjnym twierdził, że umowa zawarta z powodami była ważna. Stąd, że zarówno powodom, jak i Bankowi nie przysługuje roszczenie o zwrot spełnionych świadczeń.

W tym kontekście wskazać należy, że przyjmuje się, iż niedopuszczalne jest zastrzeganie warunku w przypadku składania jednostronnych oświadczeń woli
o charakterze prawokształtującym (tak K. Mularski w M. Gutowski (red.), Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz, uwagi do art. 496). Zastrzeżenie warunku powoduje
w przypadku takiej czynności jej nieważność z uwagi na sprzeczność z prawem, co wynika z art. 89 k.c. umożliwiającego zastrzeganie warunku tylko w przypadku czynności prawnych, których właściwość na to pozwala. Oświadczenie
o skorzystaniu z prawa zatrzymania ma zaś charakter jednostronnej czynności prawnej, której charakter nie pozwala na dokonywanie jej warunkowo.

Dodatkowo Sąd Apelacyjny rozpoznający apelację podziela prezentowane
w orzecznictwie wątpliwości co do tego, jak w praktyce miałaby wyglądać realizacja zatrzymania na etapie wykonania wyroku, gdyby zarzut zatrzymania traktować poważnie, jako mający doprowadzić do równoczesnej wymiany świadczeń pieniężnych konsumenta i banku, szczególnie wobec aktualnego stanowiska Sądu Najwyższego, zgodnie z którym spłacona w międzyczasie część kapitału jest objęta równocześnie obiema kondykcjami - zarówno banku,
jak i konsumenta. Jest wątpliwe, czy pozostaje zgodne z zasadą efektywnej ochrony konsumentów towarzyszące prawu zatrzymania założenie, że konsument musi ponownie zgromadzić całą kwotę kapitału, niezależnie od tego, jaką część kapitału już spłacił przed dniem wyrokowania, aby skutecznie dochodzić od banku zwrotu nienależnych świadczeń. W rzeczywistości zresztą zatrzymanie i tak byłoby „wstępem” do potrącenia, co również podważa sens sięgania po tę instytucję przy rozliczeniach stricte pieniężnych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 lutego 2022 r., sygn. akt I ACa 103/21, LEX nr 3341132).

W ocenie Sądu drugiej instancji należy zwrócić uwagę, że zarzut prawa zatrzymania ma podwójny charakter, w zakresie prawa materialnego stanowi on jednostronne oświadczenie woli, prowadzące do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego. Zaakcentowania wymaga, że prawo zatrzymania ma charakter prawny zabezpieczający, a nie wykonujący, czy egzekwujący. Jest ono uprawnieniem uzależnionym od zaofiarowania zwrotu świadczenia lub zabezpieczenia roszczenia, a nie od zaspokojenia roszczenia. Zostało ono pomyślane jako środek zabezpieczenia służący do uzyskania pewności, że druga strona również dokona zwrotu świadczenia. Ma ono też zabezpieczyć jedną ze zobowiązanych stron przed niewypłacalnością drugiej strony, bądź też stanowić środek przymuszenia jej do zwrotu świadczenia wzajemnego.

Uwzględnienie zarzutu zatrzymania zgłoszonego w toku postępowania skutkuje zawarciem w wyroku zastrzeżenia, iż spełnienie przez pozwanego świadczenia będzie uzależnione od jednoczesnego spełniania świadczenia wzajemnego przez powoda lub zabezpieczenia roszczenia pozwanego o zwrot świadczenia. Rozwiązanie takie może jednak znaleźć zastosowanie tylko wówczas, gdy świadczenia wzajemne stron nie są tożsame natomiast w przypadku, gdy obie strony są zobowiązane do spełnienia świadczeń pieniężnych, nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia spełnienia świadczenia wzajemnego, gdyż każdej stron, będącej nie tylko dłużnikiem, ale jednocześnie wierzycielem przysługuje dalej idące uprawnienie - potrącenie wzajemnych wierzytelności, które prowadzi do umorzenia wierzytelności. W tej sytuacji należało uznać, iż podniesienie zarzutu zatrzymania nastąpiło w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i ratio legis normy prawnej zawartej w art. 496 k.c., przez co nie może być uznane za skuteczne (por. wyrok Sądu Apelacyjnego
w S. z dnia 8 czerwca 2021 r., sygn. akt I ACa 645/20, LEX nr 3225893 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27 maja 2022 roku, sygn. akt I ACa 1404/21; niepubl.).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, sytuacja prawna obu stron nieważnej umowy kredytu jest dostatecznie unormowana innymi przepisami, co zostało już wyżej zasygnalizowane.

W zarzucie zatrzymania chodzi o to, aby w sytuacji wzajemnych
- różnorodzajowych - roszczeń, każdy z wierzycieli spełniając swój dług odzyskał także swoją wierzytelność. Spełnienie obu świadczeń prowadzi do umorzenia obu długów, które nie nadają się do umorzenia przez potrącenie. Taki skutek
w przypadku wzajemnie przysługujących wierzytelności pieniężnych można natomiast uzyskać poprzez potrącenie. Tym bowiem, co wyróżnia rozliczenia
z nieważnej umowy kredytu jest dopuszczalność dokonania potrącenia przez dowolną stronę nieważnej umowy. Brak możliwości potrącania świadczeń wydaje się być istotną przyczyną ustanowienia prawa zatrzymania w określonych ustawą przypadkach, gdy ustawodawca uznał konieczność zapewnienia dodatkowej ochrony dłużnikowi, który pozostaje jednocześnie wierzycielem swojego wierzyciela zaś przedmiot obu wierzytelności wyklucza potrącenie (art. 461 i art. 496-497 k.c.).

Ochrona banku przed niewypłacalnością konsumenta nie jest dostatecznym argumentem do stosowania zatrzymania per analogiam. Gdyby kierować się przesłanką niewypłacalności dłużnika, to można by rozszerzyć stosowanie prawa zatrzymania na prawie każdy stosunek cywilny, w którym wypłacalność jednej ze stron może być zagrożona. Tymczasem z woli ustawodawcy stosowanie zatrzymania ograniczono do określonych w ustawie przypadków

Jednocześnie bank ma skuteczne instrumenty, aby chronić się przed niewypłacalnością konsumenta: potrącenie obu wierzytelności, a w pozostałym zakresie, gdyby wierzytelność banku była wyższa, wniosek o zabezpieczenie roszczenia w trybie przepisów kodeksu postępowania cywilnego, w szczególności przez ustanowienie hipoteki na nieruchomości, na której ustanowiono (bezskutecznie) hipotekę zabezpieczającą nieważną umowę kredytu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 lutego 2022 r., sygn. akt I ACa 103/21, LEX nr 3341132).

Wobec powyższego Sąd drugiej instancji nie uwzględnił podniesionego przez skarżącego zarzutu zatrzymania.

Z tych wszystkich względów, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego Banku, zaś o kosztach postępowania apelacyjnego orzekł po myśli art. 98 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Galińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Anna Beniak
Data wytworzenia informacji: