I ACa 1104/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2014-10-22
Sygn. akt I ACa 1104/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 22 października 2014 roku
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny
w następującym składzie:
Przewodniczący: SSA Małgorzata Stanek
Sędziowie: SSA Joanna Walentkiewicz - Witkowska
SSO (del.) Jolanta Żałoba
Protokolant: st. sekr. sąd. Julita Postolska
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 22 października 2014r w Ł.
sprawy z powództwa R. L.
przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
przy udziale interwenienta ubocznego po stronie pozwanej - I. B.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda, pozwanego i interwenienta ubocznego
od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi
z dnia 27 maja 2014r sygn. akt II C 1074/10
I. z apelacji powoda zmienia zaskarżony wyrok:
a. w punkcie 5. w ten tylko sposób, że odstępuje od obciążania powoda nieuiszczoną opłatą sądową od oddalonej części powództwa,
b. w punkcie 7. w ten sposób, iż nakazuje ściągnąć z roszczenia zasądzonego na rzecz powoda w punkcie 1. wyroku kwotę 2.144,80 zł (dwa tysiące sto czterdzieści cztery złote 80/100) tytułem zwrotu wydatków na biegłych;
II. oddala apelację powoda w pozostałej części;
III. z apelacji pozwanego i interwenienta ubocznego zmienia zaskarżony wyrok w:
a. punkcie 1. w ten sposób, iż zasądzoną kwotę zadośćuczynienia obniża do kwoty 180.000,00 zł (sto osiemdziesiąt tysięcy) i oddala powództwo w pozostałej części;
b.
w punkcie 2. w ten sposób, iż zasądzoną rentę na zwiększone potrzeby obniża z kwoty po 3.100 zł (trzy tysiące sto) miesięcznie do kwoty po 2.550 zł (dwa tysiące pięćset pięćdziesiąt) miesięcznie i ustala naliczanie odsetek od rat renty w następujący sposób: od rat renty za miesiące luty, marzec i kwiecień 2010r w zakresie kwoty 1.500 zł (jeden tysiąc pięćset) od dnia 29 kwietnia 2010r do dnia zapłaty,
w zakresie zaś kwoty 1.050 zł (jeden tysiąc pięćdziesiąt) od dnia 13 lipca 2010r do dnia zapłaty, natomiast od rat renty za miesiące maj, czerwiec i lipiec 2010r w zakresie kwoty 1.500 zł (jeden tysiąc pięćset) od uchybienia określonemu w wyroku terminowi płatności każdej z rat, w zakresie zaś kwoty 1.050 zł (jeden tysiąc pięćdziesiąt) od dnia 13 lipca 2010r, oddalając powództwo w zakresie renty
w pozostałej części,
c. punkcie 5 w ten sposób, że nakazuje pozwanemu uiszczenie na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Łodzi kwoty 10.634,00 zł (dziesięć tysięcy sześćset trzydzieści cztery) tytułem nieuiszczonej opłaty sądowej od uwzględnionej części powództwa;
IV. oddala apelacje pozwanego i interwenienta ubocznego w pozostałym zakresie;
V. zasądza od powoda R. L. na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 3.140,00 zł (trzy tysiące sto czterdzieści) tytułem zwrotu części kosztów procesu za postępowanie apelacyjne;
VI.
przyznaje i nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi adwokatowi W. C., prowadzącemu Kancelarię Adwokacką w Ł., kwotę 6.642,00 zł (sześć tysięcy sześćset czterdzieści dwa), wraz z zawartym w tej kwocie podatkiem VAT, tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną świadczoną interwenientowi ubocznemu
z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.
Sygn. akt I ACa 1104/14
UZASADNIENIE
W pozwie z dnia 19 lutego 2010 r. wniesionym do Sądu Okręgowego w Łodzi powódka C. L. (1) wniosła o zasądzenie od (...) SA w W. Oddział w Ł.:
- ⚫
-
kwoty 800.000 zł tytułem zadośćuczynienia,
- ⚫
-
renty na zwiększone potrzeby w kwocie 1.600 zł miesięcznie, poczynając od dnia 9 lutego 2010 roku,
- ⚫
-
nadto wniosła o ustalenie, że pozwany ponosi odpowiedzialność za dalsze, mogące powstać w przyszłości, skutki wypadku.
Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa.
W dniu 8 lipca 2010 roku powódka zmarła. Postanowieniem z dnia 13 lipca 2010 roku Sąd Okręgowy w Łodzi zawiesił postępowanie w sprawie z uwagi na śmierć strony, a w dniu 9 sierpnia 2010 roku podjął postępowanie z udziałem spadkobiercy C. L. (1) – jej syna R. L..
W toku procesu strona powodowa rozszerzyła powództwo w zakresie renty do kwoty po 3.100 zł miesięcznie, a następnie ograniczyła to żądanie do okresu od dnia 9 lutego 2010 roku do dnia 8 lipca 2010 roku.
W dniu 12 października 2010 roku Sąd Okręgowy na wniosek pozwanej zawiadomił o toczącym się postępowaniu I. B., która przystąpiła do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego.
W toku procesu pozwany podniósł zarzut przyczynienia się powódki do powstania szkody w wysokości 70% i ostatecznie wniósł o oddalenie powództwa.
Z dniem 28 grudnia 2012 roku nastąpiła zmiana podmiotowa, dotychczasowy pozwany przeniósł cały majątek do Towarzystwa (...) SA w W., który tym samym wstąpił do sprawy w miejsce dotychczasowego pozwanego.
Interwenientka uboczna wnosiła o oddalenie powództwa.
Wyrokiem z dnia 27 maja 2014 roku wydanym w sprawie sygn. akt II C 1074/10 Sąd Okręgowy w Łodzi:
1. zasądził od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda R. L. tytułem dalszego zadośćuczynienia kwotę 240.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 kwietnia 2010 roku do dnia zapłaty;
2. zasądził od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda R. L. tytułem renty na zwiększone potrzeby kwotę po 3.100 zł miesięcznie za okres od 9 lutego 2010 roku do 8 lipca 2010 roku, płatną do 10 każdego miesiąca z góry, z ustawowymi odsetkami od kwoty 1.500 zł miesięcznie od dnia 29 kwietnia 2010 roku co do rat za luty, marzec i kwiecień 2010 roku i od 11 każdego kolejnego miesiąca w zakresie pozostałych rat i od kwoty 1.600 zł miesięcznie od dnia 13 lipca 2010 roku;
3. umorzył postępowanie co do kwoty 20.000 zł z tytułu zadośćuczynienia;
4. oddalił powództwo w pozostałej części;
5. obciążył strony nieuiszczoną opłatą sądową od pozwu - powoda kwotą 28.125 zł, pozwanego kwotą 12.775 zł – obie te kwoty płatne na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi;
6. zasądził od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi na rzecz adwokata W. C. kwotę 8.856 zł, w tym 1.656 zł podatku VAT, tytułem nieopłaconego zastępstwa procesowego za interwenienta ubocznego;
7. obciążył powoda kwotą 2.808,41 zł tytułem zwrotu wydatków na biegłych, poniesionych tymczasowo ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi;
8. pozostawił strony przy pozostałych kosztach procesu.
Rozstrzygnięcie to oparte zostało na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:
W dniu 1 grudnia 2009 roku ok. godziny 19.11 w Ł., na ulicy (...) miał miejsce wypadek drogowy. Kierująca samochodem marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...) I. B. potrąciła pieszą C. L. (1), przechodzącą po wyznaczonym przejściu dla pieszych. Kierująca prowadziła pojazd będąc w stanie nietrzeźwym, mając 1,96 ‰ alkoholu we krwi i wjechała na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Po potrąceniu pieszej kierująca nie zatrzymała się, odjechała z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy pieszej. Piesza również była pod wpływem alkoholu, miała ok. 3 ‰. C. L. (1) przechodząc przez jezdnię nie naruszyła zasad ruchu drogowego, korzystała z oznaczonego przejścia dla pieszych, jej zachowanie nie wskazywało na to, aby spożywała alkohol. W następstwie wypadku C. L. (1) doznała poważnych obrażeń w postaci urazu wielomiejscowego, urazu czaszkowo – mózgowego, stłuczenia mózgu, skutkującego śpiączką mózgową, złamania kości jarzmowej prawej i stłuczenia płuca lewego, stłuczenia wątroby, złamania kłykcia bocznego kości piszczelowej prawej, złamanie kości łonowej lewej, ciężkie uszkodzenie mózgu z objawami, zespołu apalicznego w przebiegu stłuczenia krwotocznego mózgu, ogniska stłuczenia tkanki mózgowej w obu półkulach mózgu, w płacie skroniowym mózgu lewym. Była hospitalizowana w Oddziale Intensywnej Terapii Szpitala im. (...) w Ł.. Do dnia 11 grudnia 2009 roku była blokowana farmakologicznie, zaintubowana na oddechu kontrolowanym i wspomaganym z respiratora. Od dnia 26 grudnia 2009 roku odłączono respirator i oddychała sama. W dniu 9 lutego 2010 roku powódkę przeniesiono do Zakładu (...) w Ł. przy ulicy (...). W dniu 12 lutego 2010 roku jej stan określono jako stan wegetatywny, występowały u niej głębokie zaburzenia świadomości – śpiączka mózgowa. Była całkowicie niezdolna do świadomego wyrażania woli i kierowania swoim postępowaniem oraz samodzielnego zaspokajania jakichkolwiek własnych potrzeb życiowych, była nieprzytomna, bez kontaktu. Wymagała całodobowej opieki ze strony innych osób. Po 2 tygodniach pobytu w ZOL-u u powódki pojawiły się odleżyny, była karmiona i pojona przez sondę.
W dniu 8 lipca 2011 roku C. L. (1) zmarła. W ocenie biegłego lekarza psychiatry trwały uszczerbek na zdrowiu u C. L. (1) wyniósł 100%. Neurologicznie trwały uszczerbek na zdrowiu również wynosił 100%. Biegły ortopeda określił trwały uszczerbek w zakresie jego specjalności na 15%, zaś zakres cierpień jako ogromny, tak samo jak neuropsycholog. Biegła pulmonolog oceniła trwały uszczerbek na 10%, zaś zakres cierpień z zakresu jej specjalności jako niewielki. Podczas pobytu w Zakładzie (...) powódka miała całodobową opiekę pielęgniarską, konsultacje lekarskie i rehabilitację. To zabezpieczenie medyczne było opłacane z NFZ. Natomiast odpłatność za pobyt - tzw. „doba hotelowa” - wynosiła 70% dochodu pacjenta, tu 311 zł miesięcznie. Opiekę nad powódką sprawowali również jej syn i jego żona, a także koleżanka powódki. Wymiar czasowy tej opieki to 4 godziny, a koszt liczony wg stawek dla opiekunek – 9,50 zł na godzinę. Całodobowa opieka nad powódką wymagała także środków czystości i higieny osobistej, w tym podkoszulek i pampersów, których koszt wyniósł średnio około 1.415 zł na miesiąc. Rodzina ponosiła także koszty dojazdów w kwocie 160 zł miesięcznie i zakupu dodatkowych leków i maści w kwocie 100 zł oraz w czasie pobytu wcześniej w szpitalu 120 zł.
Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy sąd dał wiarę dowodom z dokumentów, których autentyczności nikt nie kwestionował. Uznał również za wiarygodne zeznania wszystkich świadków oraz powoda, jako logiczne, spójne, nie sprzeczne z innymi dowodami. Za wiarygodne uznane zostały także opinie biegłych, za wyjątkiem pisemnej opinii biegłej U. G., gdyż dotyczyła ona nie zmarłej powódki lecz jej syna.
Sąd Okręgowy uznał powództwo C. L. (1) w zakresie zadośćuczynienia i renty na zwiększone potrzeby za uzasadnione co do zasady. Wskazał, iż pozwany ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność z tytułu polisy o odpowiedzialności cywilnej zawartej ze sprawcą szkody I. B. – interwenientką uboczną w tej sprawie. To I. B. w dniu 1 grudnia 2009 roku ze swojej wyłącznej winy spowodowała wypadek drogowy, wjechała na C. L. (1) przechodzącą prawidłowo po wyznaczonym przejściu dla pieszych. Sprawczyni wypadku była nietrzeźwa, nie zatrzymała się, nie udzieliła pomocy ofierze i uciekła z miejsca wypadku. Jej wina została stwierdzona w postępowaniu karnym.
Mimo że piesza również była nietrzeźwa, Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do ustalenia przyczynienia się pieszej do zaistnienia wypadku. Wskazał, że piesza przechodziła prawidłowo przez jezdnię, nie wbiegała, nie zatrzymywała się, nic nie wskazywało, aby była pod wpływem alkoholu.
Odnośnie zadośćuczynienia – mając na uwadze zakres cierpień poszkodowanej oraz stwierdzony stopień uszczerbku na zdrowiu – Sąd Okręgowy określił je na kwotę 300.000 zł. Ostatecznie tytułem zadośćuczynienia Sąd Okręgowy zasądził kwotę 240.000 zł, gdyż od ustalonej sumy zadośćuczynienia odjął kwotę 20.000 zł, wypłaconą przez pozwanego w toku procesu oraz kwotę 40.000 zł, którą na poczet zadośćuczynienia uiściła sprawczyni wypadku.
Z uwagi na ograniczenie powództwa odnośnie kwoty 20.000 zł, w tym zakresie postępowanie zostało umorzone na podstawie art. 355 § 1 k.p.c.
W pozostałej części powództwo co do zadośćuczynienia zostało oddalone.
Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia wskazano przepisy art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c.
Wskazano również, iż podstawą odpowiedzialności sprawcy szkody jest czyn niedozwolony, tu wypadek komunikacyjny, uregulowany w art. 436 § 1 w związku z art. 435 § 1 k.c. Odpowiedzialność ubezpieczyciela, który odpowiada za sprawcę czynu niedozwolonego, wynika zaś z umowy o odpowiedzialności cywilnej, uregulowanej w art. 822 § 1 i 2 k.c.
Jako podstawę rozstrzygnięcia o rencie wyrównawczej wskazano także przepis art. 444 § 2 k.c.
Żądanie renty Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione w całości, tak co do wysokości jak i okresu, za który powinna być przyznana, uznając iż strona powodowa udowodniła wysokość renty zarówno co do poniesionych kosztów zakupu różnych środków higienicznych, jak i potrzeby oraz kosztów opieki nad chorą. Nieudokumentowane żądania składające się na rentę, jak koszty dojazdów do chorej, były niewysokie i sąd określił ich wysokość zgodnie z żądaniem na zasadzie art. 322 k.p.c.
Na podstawie art. 100 k.p.c. Sąd Okręgowy obciążył strony nieuiszczonymi opłatami sądowymi oraz wydatkami na biegłych, poniesionymi tymczasowo ze Skarbu Państwa, proporcjonalnie do uwzględnionego i oddalonego powództwa, odliczając dokonane już wpłaty w tym zakresie. Wynagrodzenie dla adwokata z urzędu dla interwenienta ubocznego określone zostało na zasadzie § 6 pkt 7 i § 19 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie.
Apelację od tego wyroku wywiedli powód R. L., pozwane Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. oraz interwenientka uboczna I. B.
Powód R. L. zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w części oddalającej powództwo o zadośćuczynienie ponad kwotę 240.000,00 zł w zakresie do kwoty 280.000,00 zł, to jest w zakresie kwoty 40.000,00 zł oraz w zakresie rozstrzygnięcia o nieuiszczonych kosztach sądowych (pkt. 5 i 7 wyroku) w części obciążającej powoda tymi kosztami.
Apelujący zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:
- ⚫
-
naruszenie prawa materialnego, a to przepisu art. 445 § 1 w związku z art. 444 § 1 k.c. i art. 46 § 1 k.k., poprzez błędną wykładnię tych przepisów i ich błędne zastosowanie polegające na bezpodstawnym obniżeniu zasądzonego zadośćuczynienia o kwotę 40.000 zł wypłaconą przez sprawcę wypadku – I. B. tytułem zadośćuczynienia orzeczonego jako środek karny na rzecz R. L., mimo że kwota ta nie służyła kompensacji krzywdy zmarłej powódki C. L. (1),
- ⚫
-
naruszenie prawa procesowego mającego wpływ na wynik sprawy, a to art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, poprzez jego niezastosowanie, pomimo zaistnienia przesłanek uzasadniających odstąpienie od obciążania powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi.
Powołując się na te zarzuty R. L. wniósł o:
I. zmianę zaskarżonego wyroku:
- w punkcie 1. poprzez podwyższenie zasądzonego zadośćuczynienia do kwoty 280.000,00 złotych,
- w punktach 5. i 7. poprzez odstąpienie od obciążania powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi,
II. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania w drugiej instancji według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.
W uzasadnieniu apelacji podniesiono, iż niezasadnie Sąd Okręgowy pomniejszył zasądzone zadośćuczynienie o kwotę 40.000 zł wypłaconą przez sprawcę wypadku na R. L. na podstawie porozumienia z dnia 3 grudnia 2010r. Porozumienie to nie obejmowało bowiem zapłaty zadośćuczynienia na rzecz C. L. (1) za krzywdę przez nią doznaną, lecz dotyczyło zadośćuczynienia na rzecz R. L. za krzywdę wyrządzoną mu poprzez śmierć jego matki. W przedmiotowym procesie R. L. nie dochodził zapłaty zadośćuczynienia za swoją krzywdę opartego na przepisie art. 446 § 4 k.c., a zatem nie było podstaw do obniżania kwoty zadośćuczynienia.
Apelujący sprzeciwił się również stanowisku sądu obciążającego go nieuiszczonymi kosztami sądowymi związanymi z oddalonym powództwem. Skarżący wskazał, iż precyzyjne określenie żądań pozwu w odniesieniu do zadośćuczynienia w dacie wystąpienia z nimi było niezwykle trudne z uwagi na stan zdrowia powódki po wypadku. W chwili wytoczenia powództwa strona powodowa nie mogła przewidzieć, że krzywda powódki ograniczona zostanie do kilku miesięcy jej życia. Dlatego też zachodziły podstawy do nieobciążania powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi związanymi z oddaloną częścią powództwa.
Pozwany Towarzystwo (...) SA z siedzibą w W. zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w części dotyczącej uwzględnionych żądań pozwu oraz kosztów procesu i zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:
I. naruszenie przepisów prawa procesowego, a to:
1. art. 86 k.p.c. w związku z art. 89 § 1 k.p.c. w związku z art. 126 § 3 k.p.c. w związku z art. 130 § 1 pkt. 1 k.p.c. poprzez rozpoznanie sprawy w sytuacji braku należytego umocowania fachowego pełnomocnika powódki, jako że pełnomocnik C. L. (1) nie posiadał pełnomocnictwa od powódki, również działanie syna powódki było działaniem falsus procurator, a braki w zakresie umocowania nie zostały usunięte, co w konsekwencji doprowadziło do nieważności postępowania na podstawie art. 379 pkt. 2 in fine k.p.c.,
2. art. 321 § 1 k.p.c. polegające na zasądzeniu kwoty zadośćuczynienia ponad żądaną na ostatniej rozprawie kwotę 78.000 zł,
3. art. 328 § 1 k.p.c. poprzez sporządzenie uzasadnienia wyroku w sposób lakoniczny, bez dostatecznego wyjaśnienia motywów rozstrzygnięcia, z pominięciem wywodów prawnych,
4. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz dowolną a nie swobodną ocenę dowodów, a zwłaszcza opinii biegłych z zakresu toksykologii oraz rekonstrukcji wypadków, pozostającą w sprzeczności z doświadczeniem życiowym, polegającą na wadliwej ocenie stanu faktycznego i przyjęciu, iż C. L. (1) nie przyczyniła się do powstania szkody, mimo poruszania się po drogach publicznych w stanie nietrzeźwości, podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że C. L. (1) znajdując się w stanie nietrzeźwości miała ograniczone możliwości rozpoznawcze, co uniemożliwiło jej prawidłową ocenę sytuacji, a w konsekwencji wejście na jezdnię, pomimo że do przejścia dla pieszych zbliżał się samochód;
5. art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, że pozwany nie wywiązał się z obowiązku udowodnienia okoliczności przyczynienia się C. L. (1) do zaistnienia szkody, podczas gdy zaoferował logiczne, wzajemnie uzupełniające się dowody w postaci opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków oraz toksykologii potwierdzające fakt przyczynienia się powódki do zaistnienia szkody;
II. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:
1. art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nie zmniejszenie zasądzonych kwot podczas, gdy bezsporną była okoliczność nietrzeźwości pieszej, która mając ograniczone możliwości rozpoznawcze przyczyniła się do powstania szkody i jej rozmiarów,
2. art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 817 § 1 k.c. w związku z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, iż pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia od dnia 29 kwietnia 2010r, podczas gdy dopiero zebranie całego materiału dowodowego pozwoliło na określenie szkody doznanej przez powoda;
III. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, a polegający na przyjęciu, iż samochód wjechał na czerwonym świetle, podczas gdy w miejscu zdarzenia brak jest sygnalizacji świetlnej.
Powołując się na te zarzuty pozwany wniósł o:
⚫.
- ⚫
-
uchylenie zaskarżonego wyroku i umorzenie postępowania,
ewentualnie
- ⚫
-
zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 46.800 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 27 maja 2014r oraz kwoty 1.860 zł renty miesięcznej za okres od dnia 9 lutego 2010r do dnia 8 lipca 2010r, płatnej do dnia 10-go każdego miesiąca, wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 27 maja 2014r,
ewentualnie
- ⚫
-
uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Nadto apelujący pozwany wniósł o zasądzenie od powoda kosztów postępowania przez sądem I i II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu apelacji w zakresie zarzutu nieważności postępowania podniesiono, że sprawa została rozpoznana, mimo że fachowy pełnomocnik nie miał umocowania od powódki C. L. (1), ponieważ powódka z uwagi na swój stan zdrowia – nieprzytomna, bez kontaktu – nie mogła udzielić komukolwiek pełnomocnictwa do reprezentowania jej w tej sprawie. Z kolei działanie jej syna R. L. było działaniem falsus procurator. Powódka ubezwłasnowolniona została postanowieniem z dnia 12 lutego 2010r, natomiast jej syn R. L. złożył przyrzeczenie w związku z objęciem funkcji opiekuna dopiero w dniu 22 marca 2010r. Pozew w niniejszej sprawie sporządzony został w dniu 19 lutego 2010r, zaś pełnomocnictwo do prowadzenia sprawy udzielone zostało pełnomocnikowi przez R. L. w dniu 5 stycznia 2010r. Wynika z tego, że fachowy pełnomocnik umocowany został przez R. L. jeszcze przed objęciem funkcji opiekuna, a nawet przed ubezwłasnowolnieniem powódki. W konsekwencji pełnomocnik działał bez należytego umocowania i brak ten nie został usunięty w toku postępowania.
W zakresie orzeczenia ponad żądanie pozwu wskazano na ostateczne ograniczenie żądania w zakresie zadośćuczynienia na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku, czego sąd nie uwzględnił wydając wyrok. Poza tym wskazano na lakoniczność uzasadnienia sporządzonego do zaskarżonego wyroku, co uniemożliwia jego merytoryczną kontrolę.
W zakresie naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i przepisu art. 232 k.p.c. wskazano, iż Sąd I instancji nie dokonał wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, a przeprowadzona przez niego ocena dowodów jest dowolna, a nie swobodna oraz jest sprzeczna z doświadczeniem życiowym. Jak wskazał apelujący, piesza pozostawała w znacznym stanie nietrzeźwości, co ograniczało jej możliwości poznawcze i w konsekwencji doprowadziło do jej wejścia na jezdnię mimo zbliżającego się samochodu. Wnioski takie wynikają z opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i toksykologii, których sąd nie ocenił właściwie. Brak określenia przez biegłych stopnia przyczynienia się nie może zaś stanowić podstawy do nieuwzględnienia zarzutu przyczynienia. Zdaniem skarżącego w okolicznościach sprawy należy przyjąć przyczynienie C. L. (1) do powstania szkody na poziomie 40%. O powierzchowności w ocenie materiału dowodowego przez sąd orzekający świadczy również ustalenie, że sprawca wypadku wjechał na przejście dla pieszych przy czerwonym świetle, podczas gdy poza sporem pozostaje, iż w miejscu zdarzenia nie było sygnalizacji świetlnej.
Odnośnie zarzutu naruszenia prawa materialnego w zakresie zasądzenia odsetek od przyznanych kwot od dnia 29 kwietnia 2010r apelujący wskazał, iż w dacie zgłoszenia szkody nie dysponował pełnymi danymi dotyczącymi stanu zdrowia powódki. Dopiero przeprowadzenie postępowania sądowego, w szczególności dowodów z opinii biegłych, pozwoliło na całościową ocenę rozmiaru szkody. Poza tym zwrócono uwagę na określenie wysokości zadośćuczynienia dopiero przez sąd z uwzględnieniem okoliczności ocenianych w myśl art. 316 k.p.c., czyli według stanu rzeczy z daty zamknięcia rozprawy, co uzasadnia przyznanie odsetek dopiero od daty wyrokowania.
Interwenientka uboczna I. B. zaskarżyła wyrok Sądu Okręgowego w części dotyczącej uwzględnionych żądań pozwu oraz kosztów procesu i zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:
a. naruszenie przepisów prawa materialnego, to jest:
- art. 445 § 1 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię skutkującą uznaniem, iż kwota dalszego zadośćuczynienia zasądzona na rzecz powoda jest adekwatna do krzywdy doznanej przez C. L. (1),
- art. 444 § 1 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię skutkującą uznaniem, iż do kosztów związanych z naprawieniem szkody na osobie wlicza się koszty opieki osób najbliższych w sytuacji, gdy pokrzywdzona była objęta całodobową opieką specjalistyczną,
- art. 362 k.c. w związku z art. 361 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie w sytuacji, gdy zebrany materiał dowodowy pozwala na uznanie, iż pokrzywdzona przyczyniła się do wypadku, a dodatkowo ujawnione okoliczności pozwalają na zastosowanie instytucji miarkowania odszkodowania;
b. naruszenie przepisów prawa procesowego, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, to jest art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 328 § 1 k.p.c. poprzez:
- błąd w ustaleniach faktycznych skutkujący uznanie, że wymiar dobowej opieki świadczonej na rzecz pokrzywdzonej przez osoby bliskie to 4 godziny, podczas gdy z zeznań świadka S. G. wynika, że najbliżsi spędzali z pokrzywdzoną około 2 godzin dziennie,
- sprzeczne z wnioskami płynącymi z opinii biegłego z dziedziny medycyny pracy i toksykologii klinicznej oraz biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych ustalenia w zakresie przyczynienia się poszkodowanej do zaistnienia wypadku.
Powołując się na te zarzuty interwenientka uboczna wniosła o:
⚫.
- ⚫
-
zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz interwenienta ubocznego kosztów procesu,
ewentualnie
- ⚫
-
uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu apelacji podniesiono, iż przyznana przez sąd kwota zadośćuczynienia jest rażąco wygórowana. Przy określaniu wysokości zadośćuczynienia sąd nie uwzględnił dostatecznie okoliczności mających wpływ na ustalane świadczenie, to jest tzw. czynników obiektywnych – takich jak długość trwania oraz stopień intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, nieodwracalność skutków urazu, wiek poszkodowanego, szans na przyszłość, a także czynników subiektywnych – takich jak: poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa, niemożność aktywnego uczestniczenia wżyciu rodziny. Z załączonej dokumentacji medycznej oraz opinii biegłych wynika bowiem, iż bezpośrednio poszkodowana na skutek doznanych obrażeń od momentu wypadku do chwili śmierci pozostawała w stanie wegetatywnym, nie miała świadomości i na poziomie świadomym nie odczuwała cierpienia. Nawet w przypadku odzyskania tej świadomości po długotrwałej śpiączce mózgowej, okres śpiączki okryty byłby niepamięcią.
Odnośnie ustalenia wysokości renty skarżąca podniosła, iż sąd niezasadnie do kosztów związanych z rentą zaliczył koszty opieki osób najbliższych, w sytuacji objęcia poszkodowanej całodobową opieką pielęgniarską przez wyspecjalizowaną placówkę. Nadto błędnie ustalił czas sprawowania opieki nad powódką przez osoby najbliższe na cztery godziny dziennie, podczas gdy z zeznań świadka wynika, że opieka ta była sprawowana przez dwie godziny dziennie.
Odnosząc się do nieuwzględnienia zarzutu przyczynienia się poszkodowanej do powstania szkody apelująca wskazała, iż poszkodowana znajdowała się w stanie nietrzeźwości wynoszącym ok. 3 promile, a nawet niewielkie dawki alkoholu, choć nie wywołują widocznych zmian w zachowaniu człowieka, powodują zaburzenia w reakcji wzrokowej, słuchowej oraz pogarszają precyzję ruchu. Okoliczność ograniczonej zdolności postrzegania oraz rozeznania sytuacji drogowej przez pieszą wynika zaś z opinii biegłych z dziedziny medycyny pracy i toksykologii klinicznej oraz z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje;
Rozważania w niniejszej sprawie rozpocząć należy od omówienia zarzutów apelacji pozwanego Towarzystwa (...) SA w W. jako najdalej idących. Pozwany ubezpieczyciel podniósł bowiem dwa najistotniejsze zarzuty, których ewentualne uwzględnienie czyniłoby bezprzedmiotowym omawianie pozostałych zarzutów zgłoszonych przez wszystkie strony apelujące w niniejszej sprawie.
Pierwszy z tych zarzutów to zarzut nieważności postępowania oparty na przepisie art. 379 pkt. 2 k.p.c., a wywodzony z braku – zdaniem apelującego – należytego umocowania dla profesjonalnego pełnomocnika działającego za powódkę C. L. (1).
Zarzut ten uznać należy za chybiony. Poza kwestią pozostaje okoliczność, iż powódka C. L. (1) z uwagi na swój stan zdrowia – brak świadomości, pozostawanie w stanie wegetatywnym – nie mogła udzielić pełnomocnikowi umocowania do prowadzenia jej sprawy związanej ze szkodą doznaną w wypadku z dnia 1 grudnia 2009 roku. Nie ulega też wątpliwości, że załączone do pozwu pełnomocnictwo opatrzone datą „ dnia 5 stycznia 2010r” nie zostało podpisane przez C. L. (1) lecz przez jej syna R. L.. Treść tego pełnomocnictwa nie pozostawia też wątpliwości, iż R. L. udzielając umocowania adwokatowi P. N. działał w interesie swojej matki, a nie swoim własnym. Pełnomocnictwo dotyczy bowiem prowadzenia sprawy o świadczenia w postaci zadośćuczynienia, odszkodowania i renty należne C. L. (1) w związku ze szkodą doznaną w wypadku w dniu 1 grudnia 2009 roku.
Przyznać należy rację pozwanemu, iż zarówno w dacie udzielenia pełnomocnictwa jak i w dacie wystąpienia z żądaniem pozwu w niniejszej sprawie (w dniu 19 lutego 2010r – prezentata wskazująca na datę złożenia pozwu na k. 3.) R. L. nie był jeszcze uprawniony do działania w imieniu matki. Oczywistym jest, że nie mógł posiadać pełnomocnictwa od matki z tych samych przyczyn, dla których powódka nie mogła udzielić takiego pełnomocnictwa adwokatowi reprezentującemu ją w sprawie.
Nie przesądza to wszakże o zasadności podniesionego zarzutu działania pełnomocnika bez należytego umocowania. Skarżący pomija bowiem całkowicie okoliczność ustanowienia R. L. w dniu 22 marca 2010 roku opiekunem prawnym matki C. L. (1) (zaświadczenie w aktach sprawy bez numeru karty między kartami 27 i 28) w konsekwencji jej wcześniejszego całkowitego ubezwłasnowolnienia przez Sąd Okręgowy w Łodzi postanowieniem z dnia 12 lutego 2010 roku wydanym w sprawie sygn. akt I Ns 50/10. Wbrew twierdzeniom apelacji strona powodowa uzupełniła brak formalny pozwu i złożyła stosowne zaświadczenie o ustanowieniu R. L. opiekunem prawnym matki. Oczywiście uzupełnienie tego braku nie mogło przyjąć formy złożenia postanowienia o ustanowieniu opiekunem prawnym R. L., jako że w przypadku objęcia opieki sąd nie wydaje postanowienia o ustanowieniu opiekuna, a jedynie wydaje zaświadczenie opiekunowi po uprzednim złożeniu przez niego przyrzeczenia (art. 591 § 1 k.p.c. w związku z art. 590 k.p.c.). Opiekun prawny powódki jako jej przedstawiciel ustawowy umocowany był zaś do działania w jej imieniu, w tym do udzielenia pełnomocnictwa adwokatowi do reprezentowania powódki w przedmiotowej sprawie.
Wskazać przy tym trzeba, iż jego działanie w dalszym toku procesu było skuteczne mimo braku zgody sądu opiekuńczego na wytoczenie powództwa. Stosownie do przepisu art. 156 w związku z art. 175 krio opiekun osoby całkowicie ubezwłasnowolnionej powinien uzyskać zezwolenie sądu opiekuńczego we wszelkich ważniejszych sprawach, które dotyczą osoby lub majątku ubezwłasnowolnionego. Do spraw takich należy wytaczanie spraw sądowych o roszczenia majątkowe (zwłaszcza w większym rozmiarze), niezwiązane ze zwykłym zarządem majątkiem ubezwłasnowolnionego, z wyjątkiem podejmowania obrony przed roszczeniami zgłoszonymi przeciwko ubezwłasnowolnionemu. Opiekun prawny C. L. (1) co do zasady powinien zatem przed wytoczeniem powództwa o zadośćuczynienie i rentę na jej rzecz wyjednać zezwolenie sądu opiekuńczego na wytoczenie powództwa. Czynność prawna dokonana przez opiekuna bez wymaganego zezwolenia sądu opiekuńczego jest nieważna (uchwała SN z dnia 24.06.1961 r., I CO 16/61, OSNCP 1963, nr 9, poz. 187). Czynność procesowa (wniesienie powództwa) dokonana bez takiego zezwolenia nie może też wywołać pożądanego skutku. Jak wskazał jednak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 listopada 2008r, sygn. akt IV CSK 306/08, o ile zezwolenie sądu opiekuńczego nie może być wydane po dokonaniu czynności prawnej (ex post), o tyle inaczej jest - ze względu na unormowania zawarte w przepisach procesowych - jeżeli chodzi o czynności procesowe (O.: OSNC rok 2009, Nr 12, poz. 169). Dalej Sąd Najwyższy wskazał, iż wytoczenie powództwa przez osobę niemającą zdolności procesowej (ubezwłasnowolnioną całkowicie), za którą działa wprawdzie jej przedstawiciel ustawowy (opiekun), ale nielegitymujący się wymaganym zezwoleniem sądu na wytoczenie powództwa, jest równoznaczne z niedziałaniem za powoda przedstawiciela ustawowego. Taki brak powoduje odrzucenie pozwu (art. 199 § 1 pkt 3 k.p.c.). Jest to jednakże brak usuwalny (art. 199 § 2 k.p.c.). Celem jego usunięcia sąd, działając z urzędu, powinien wyznaczyć odpowiedni termin (art. 70 § 1 k.p.c.). Dlatego nie ma przeszkód, żeby wymagane zezwolenie sądu opiekuńczego było udzielone już po wytoczeniu powództwa. Powództwo to winno być wytoczone skutecznie, w taki sensie, że powinno nadawać się do rozpoznania. Jest to bowiem niezbędne, aby roszczenie o zadośćuczynienie wytoczone za życia poszkodowanego - wobec jego śmierci - przeszło na spadkobiercę (art. 445 § 3 k.c.). Sąd orzekający w sprawie, w której na wytoczenie powództwa wymagane jest zezwolenie sądu opiekuńczego, nie może zastąpić sądu opiekuńczego i orzec o zezwoleniu. Jednakże w sytuacji, gdy brak takiego zezwolenia nie może zostać usunięty, gdyż po śmierci podopiecznego zezwolenie sądu opiekuńczego - wymagane stosownie do art. 156 w zw. z art. 175 krio - nie może zostać udzielone, nie świadczy o bezskuteczności powództwa. Brak zezwolenia sądu opiekuńczego na wytoczenie powództwa był usuwalny i mógł być usunięty po podjęciu przez sąd z urzędu czynności zmierzających do jego usunięcia. Skoro ich podjęcie stało się nieaktualne, dla potrzeb ustalenia, czy wytoczenie powództwa spowodowało przejście roszczenia o zadośćuczynienie na spadkobierców poszkodowanego, sąd może samodzielnie ocenić, czy opiekun uzyskałby zezwolenie sądu opiekuńczego na wytoczenie powództwa.
W okolicznościach niniejszej sprawy, nie ulega wątpliwości, że opiekun C. L. (1), który w jej imieniu wytoczył powództwo o zadośćuczynienie i rentę, uzyskałby takie zezwolenie. W konsekwencji uznać należało, iż wytoczenie powództwa dokonane zostało skutecznie przez przedstawiciela ustawowego powódki, jak również skutecznie przedstawiciel ten umocował pełnomocnika do reprezentowania powódki w procesie. R. L. po ustanowieniu go opiekunem prawnym matki C. L. (1) – przy tym założeniu otrzymania zgody przez sąd opiekuńczy na wytoczenie powództwa – był uprawniony do składania w jej imieniu wszelkich oświadczeń woli, jak również poprzez swoje działanie potwierdził udzielenie umocowania dla adwokata reprezentującego całkowicie ubezwłasnowolnioną w procesie oraz wszelkie czynności dokonane uprzednio bez umocowania.
W zakresie omawianego zarzutu apelacji pozwanego odwołać się również należy do unormowania określonego w art. 104 k.c. Unormowanie to jako zasadę przewiduje nieważność jednostronnej czynności podjętej bez umocowania (art. 104 zd pierwsze k.c.). Jednak w wypadku, kiedy adresat oświadczenia wyraził zgodę na działanie bez umocowania, stosuje się odpowiednio przepis o zawarciu umowy bez umocowania - art. 103 k.p.c., co oznacza, że czynność traktowana jest jako dotknięta bezskutecznością zawieszoną (art. 104 zd. drugie k.c.). Potwierdzenie takiej czynności przez uprawnionego wywołuje jej pełną skuteczność, a adresat oświadczenia - w celu wyjaśnienia sytuacji - może wyznaczyć uprawnionemu odpowiedni termin do oświadczenia się, czy potwierdza czy też nie potwierdza dokonanie tej czynności.
Apelujący w ogóle nie odniósł się do tego aspektu sprawy, a przecież wskazać należy, iż adresat oświadczenia woli złożonego pierwotnie przez rzekomego pełnomocnika, czyli adwokat P. N., zgodził się na działanie bez umocowania. Sam informował sąd, że R. L. nie jest jeszcze opiekunem prawnym powódki, która już wówczas (w dacie składnia pozwu) była ubezwłasnowolniona całkowicie. Natomiast po uzyskaniu stosownego zaświadczenia o ustanowieniu go opiekunem prawnym R. L. jako uprawniony do działania w imieniu powódki potwierdził wszystkie dokonane czynności poprzez swoje działanie polegające na popieraniu zgłoszonych żądań, a nawet ich rozszerzaniu, np. w zakresie wysokości renty, co oznaczało również potwierdzenie przez opiekuna prawnego także wcześniejszej czynności udzielenia pełnomocnictwa do prowadzenia sprawy.
Za niezasadny Sąd Apelacyjny uznał także drugi z najdalej idących zarzutów apelacji pozwanego, a mianowicie zarzut naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. k.p.c. poprzez orzeczenie ponad żądanie w zakresie odnoszącym się do zasądzenia zadośćuczynienia. Wprawdzie w zapisie protokołu skróconego rozprawy z dnia 13 maja 2014r (k. 506v) znajduje się zapis o żądaniu zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz powódki w kwocie 78.000 zł, jednakże rejestracja przebiegu rozprawy za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk (zapis elektroniczny), nie pozostawia wątpliwości, iż żądanie przedstawione przez pełnomocnika powoda na rozprawie, po której nastąpiło wydanie wyroku, odnosi się do tych żądań, które były zgłoszone, a następnie konsekwentnie podtrzymywane w toku całego procesu najpierw przez powódkę C. L. (1), potem zaś po jej zgonie przez jej spadkobiercę R. L.. Pełnomocnik powoda w swym głosie końcowym wprost bowiem odwołał się do stanowiska strony powodowej wyrażanego w składanych już pismach procesowych. W tej sytuacji stwierdzenie pełnomocnika, że żąda zadośćuczynienia w kwocie 78.000 zł, zamiast stwierdzenia o żądaniu zadośćuczynienia w kwocie 780.000 zł, traktować należy jako zwykłe przejęzyczenie, a nie wyraz woli powoda co do ostatecznego kształtu żądania w zakresie zadośćuczynienia. Argumentem przemawiającym za taką interpretacją końcowego stanowiska procesowego strony powodowej – oprócz niebudzących wątpliwości zapisów protokołu utrwalonego za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk – jest również brak oświadczenia pełnomocnika powoda o cofnięciu powództwa w zakresie znacznej kwoty zadośćuczynienia, a także zapis w protokole skróconym odnoszący się do żądania zasądzenia odsetek od poszczególnych kwot składających się na żądanie renty, również dotknięty podobnym przejęzyczeniem jak w odniesieniu do zgłoszonego żądania zadośćuczynienia. Strona powodowa domagając się zasądzenia renty na poziomie po 3.100 zł miesięcznie, wnosiła równocześnie o zasądzenie odsetek ustawowych od kwoty 150 zł od określonej daty i od kwoty 160 zł od daty późniejszej. W świetle stanowiska powoda nie ulega wątpliwości, iż to żądanie w zakresie odsetek dotyczyło kwot odpowiednio 1.500 zł i 1.600 zł, a nie kwot wyartykułowanych w głosie końcowym.
Pozostając już przy omawianiu zarzutów apelacji wywiedzionej przez stronę pozwaną wskazać należy na niezasadność zarzutu naruszenia art. 328 § 1 k.p.c. poprzez sporządzenie uzasadnienia wyroku w sposób lakoniczny, bez dostatecznego wyjaśnienia motywów rozstrzygnięcia, z pominięciem wywodów prawnych. W zakresie tego zarzutu apelujący przytacza jedynie obszerne poglądy doktryny i judykatury, nie wskazując wszakże, na czym konkretnie miałoby polegać takie naruszenie przez Sąd Okręgowy cytowanego przepisu, które miałoby istotny wpływ na wynik sprawy. W szczególności nie można zgodzić się z apelującym, iż ewentualne wadliwości sporządzonego uzasadnienia uniemożliwiają merytoryczną kontrolę zaskarżonego wyroku. Wprawdzie uzasadnienie zaskarżonego wyroku jest dość zwięzłe, syntetyczne, ale zawiera wszystkie elementy wymagane przez przepis art. 328 § 2 k.p.c., zawiera bowiem wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz dowolną a nie swobodną ocenę dowodów, a zwłaszcza opinii biegłych z zakresu medycyny pracy i toksykologii klinicznej oraz z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych wskazać należy, iż odwołuje się do niego zarówno pozwany w swojej apelacji jak i interwenientka uboczna I. B. w złożonej przez siebie apelacji. Omówiony on zatem zostanie wspólnie dla obojga apelujących.
Zarzut ten uznać należy jedynie za częściowo skuteczny, a mianowicie w zakresie poczynienia przez Sąd Okręgowy błędnych ustaleń co do dwóch okoliczności.
Po pierwsze Sąd Okręgowy błędnie ustalił, że sprawca potrącenia powódki I. B. wjechała na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Ustalenia takiego nie można wywieść z dowodów powołanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, a przeprowadzonych w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego – w szczególności notatki policyjnej i dokumentacji fotograficznej (w opinii biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych na k. 359) – w sposób niebudzący wątpliwości wynika bowiem, że w miejscu zdarzenia nie było sygnalizacji świetlnej.
Błędnie również Sąd Okręgowy ustalił zakres czasowy opieki sprawowanej nad powódką przez jej najbliższych w zakładzie opiekuńczo-leczniczym. Z zeznań powoda, na których to zeznaniach oparto ustalenia dotyczące opieki sprawowanej nad powódką i jej zakresu, wynika, że zakres tej opieki był znacznie mniejszy niż przyjęte cztery godziny dziennie. Z zeznań świadka S. G. wynika zaś, że wymiar tej opieki obejmował maksymalnie dwie godziny dziennie.
W pozostałym zakresie zarzuty obu apelacji (pozwanego i interwenientki ubocznej) co do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. pozostaje nieuzasadniony.
Poza wskazaną wyżej korektą co ustaleń faktycznych sprawy Sąd Apelacyjny podziela pozostałe ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego. Ustalenia te dokonane zostały w oparciu o dowody przeprowadzone w pierwszej instancji, których ocena dokonana została bez przekroczenia ram swobodnej oceny dowodów zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Podkreślić należy, iż skuteczne zakwestionowanie tej swobody wymaga od skarżącego wykazania, że w następstwie istotnych błędów logicznego rozumowania bądź sprzeniewierzenia się zasadom doświadczenia życiowego albo też pominięcia dowodów prowadzących do wniosków odmiennych, niż przyjęte przez sąd orzekający, ocena dowodów była oczywiście błędna lub rażąco wadliwa. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął to sąd, wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż dokonana przez sąd. Prawidłowe postawienie zarzutu z art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem od skarżącego wskazania konkretnego dowodu przeprowadzonego w sprawie, którego zarzut ten dotyczy i podania, w czym skarżący upatruje wadliwą jego ocenę. Nie jest nim inna ocena tych samych dowodów przeprowadzona przez skarżącego. Jeśli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (por. wyrok SN z dn. 27.09.2002r, II CKN 817/00, O.: L.).
W przedmiotowej sprawie zarówno pozwany jak i interwenientka uboczna wyprowadzają odmienne niż Sąd Okręgowy wnioski z oceny dwóch dowodów, a mianowicie opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej i toksykologii klinicznej P. R. oraz z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych A. J.. Zdaniem skarżących z opinii owych wynika, że C. L. (1) ze względu na stan nietrzeźwości, w jakim znajdowała się w dacie zdarzenia, przyczyniła się do tegoż zdarzenia. Takiego wniosku apelujących Sąd Apelacyjny nie podziela, uznając tym samym wnioski wyprowadzone przez Sąd pierwszej instancji z tychże dowodów za logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym. To apelujący dokonują subiektywnej oceny obu opinii, wybiórczo – dla uzasadnienia przyjętych w apelacji tez – powołując wybrane, niejako korzystne dla siebie fragmenty opinii i sprowadzając w zasadzie niniejszy zarzut do stwierdzenia, że brak określenia przez biegłych stopnia przyczynienia pieszej nie może stanowić podstawy do nieuwzględnienia samego zarzutu przyczynienia.
Tymczasem w przedmiotowej sprawie zarówno biegły z zakresy toksykologii klinicznej jak i z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych wskazywali nie tyle na trudność w określeniu stopnia przyczynienia się C. L. (1) do zaistnienia wypadku w dniu 1 grudnia 2009 roku, lecz bardziej na niemożność określenia w ogóle wpływu alkoholu na procesy psychoruchowe tej konkretnej poszkodowanej. Innymi słowy na podstawie zaoferowanych sądowi dowodów, nie można było określić, czy ów stan nietrzeźwości poszkodowanej w ogóle miał jakiś wpływ na jej zachowanie i to wpływ prowadzący co najmniej do współodpowiedzialności za zaistniały wypadek. Biegły z zakresu medycyny sądowej i toksykologii klinicznej w swojej opinii wskazywał na typowe i najczęściej obserwowane zaburzenia u osób z takim poziomem alkoholu we krwi jak u poszkodowanej, lecz równocześnie wskazywał, iż u C. L. (1) przed wypadkiem świadkowie zdarzenia nie zaobserwowali jakichkolwiek cech upojenia alkoholowego. Nie zaobserwowano zaburzeń równowagi, chwiejnego chodu, zataczania się, chodu na szerokiej podstawie. Wskazać przy tym należy jeszcze, że poszkodowana w prawidłowym miejscu przechodziła przez ulicę, to jest w zakresie oznaczonego przejścia dla pieszych. Stąd biegły wyprowadził prawdopodobny wniosek o dużej tolerancji alkoholu przez poszkodowaną.
Biegły z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych A. J. również wskazywał, że choć stan nietrzeźwości pieszej miał wpływ na zdolność postrzegania oraz rozpoznania sytuacji drogowej, to jednak w tej konkretnej sprawie nie sposób określić, w jakim stopniu wpłynął bezpośrednio na zachowanie pieszej, gdyż jak wskazują na to inne dowody (zeznania świadków), sposób ruchu pieszej nie wskazywał na to, że mogła ona znajdować się pod wpływem alkoholu lub innego podobnie działającego środka.
Wnioski wypływające z obu sporządzonych w sprawie opinii nie dawały zatem uzasadnionych podstaw do przyjęcia przyczynienia się powódki C. L. (1) do szkody.
W sprawie brak jest zatem jednoznacznych dowodów na to, że zachowanie poszkodowanej C. L. (1) w jakimkolwiek zakresie miało wpływ na zaistnienie przedmiotowego wypadku. Zasadnie więc Sąd Okręgowy wysnuł wniosek o niemożności przypisania poszkodowanej przyczynienia do zaistnienia tego wypadku. Sam niekwestionowany fakt poruszania się pieszej po mieście w stanie po spożyciu alkoholu oraz ogólne wskazania biegłych o generalnym wpływie zażytego alkoholu na zachowanie człowieka i jego reakcje czy precyzję ruchu, jest niewystarczające dla ustalenia takiego wpływu na to konkretne zachowanie C. L. (1) polegające na wkroczeniu na jezdnię w miejscu do tego przeznaczonym, czyli na przejście dla pieszych.
Reasumując ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd I instancji nie przekracza zakresu art. 233 § 1 k.p.c. pozwalającego na swobodną ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Skarżący nie wykazali ani pogwałcenia zasad logicznego rozumowania i właściwego kojarzenia faktów w ocenie dowodów dokonanej przez tenże sąd, ani też sprzeczności tego rozumowania z zasadami doświadczenia życiowego.
W konsekwencji za całkowicie chybiony uznać należało podnoszony w apelacji pozwanego i interwenientki ubocznej zarzut naruszenia przepisu art. 362 k.c. Sąd Apelacyjny – mając na względzie powyższe rozważania – przyjmuje za własne ustalenie Sądu Okręgowego o nienaruszeniu przez C. L. (1) przy przechodzeniu przez jezdnię zasad ruchu drogowego, korzystaniu przez nią z oznaczonego przejścia dla pieszych oraz braku okoliczności wskazujących na spożywanie przez nią alkoholu i w konsekwencji w pełni podziela zapatrywanie tegoż Sądu o braku podstaw do zastosowania w przedmiotowej sprawie przepisu art. 362 k.c. w związku z art. 361 § 1 k.c.
Dla stwierdzenia przyczynienia się poszkodowanego nie wystarcza jakiekolwiek powiązanie przyczynowe między zachowaniem poszkodowanego, a powstaniem lub zwiększeniem szkody. W przedmiotowej sprawie skarżący powiązania tego upatrują wyłącznie w samym fakcie nietrzeźwości pieszej, co – jak wskazano wyżej – jest niewystarczające, a brak jest dowodów wskazujących na istnienie normalnego związku przyczynowego między tym stanem poszkodowanej a jej zachowaniem prowadzącym do zaistnienia czy zwiększenia szkody. Jak przyjmuje się w orzecznictwie, okoliczność, że pieszy był w stanie nietrzeźwym w chwili najechania go przez samochód, nie stanowi samo przez się podstawy do przyjęcia, że pieszy ten przyczynił się do zaistnienia wypadku i szkody, a tym samym do zmniejszenia należnego mu odszkodowania. Zastosowanie art. 362 k.c. może wchodzić w grę tylko w razie ustalenia, iż nietrzeźwość miała wpływ na powstanie lub rozmiar szkody (tak wyrok SN z dnia 27.11.1974 r., sygn. akt II CR 647/74, OSP rok 1976, nr 1, poz. 6).
Za uzasadniony uznać należało natomiast podniesiony w apelacji interwenienta ubocznego I. B. zarzut naruszenia prawa materialnego, a mianowicie przepisu art. 445 § 1 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię skutkującą uznaniem, iż kwota 300.000 złotych jest adekwatna do krzywdy doznanej przez C. L. (1).
Stosownie do treści art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Ustawodawca wskazał, że suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia ma być „odpowiednia”, nie sprecyzował jednak zasad ustalania jej wysokości. Nie ulega wątpliwości, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy, zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Nie dający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia zależy od oceny sądu, który bierze pod uwagę całokształt okoliczności każdego rozpatrywanego przypadku (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 września 1970 r., o sygn. akt II PR 257/70, OSNCP rok 1971, nr 6, poz. 103 oraz z dnia 15 lipca 1977 r., o sygn. akt IV CR 266/77 i z dnia 23 kwietnia 1969 r., o sygn. akt I PR 23/69).
Od osoby odpowiedzialnej za szkodę poszkodowany powinien otrzymać sumę pieniężną, o tyle w danych okolicznościach odpowiednią, by mógł za jej pomocą zatrzeć lub złagodzić poczucie krzywdy i odzyskać równowagę związaną ze skutkami wypadku (tak m.in. wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r., o sygn. akt II UKN 681/98, OSNAP rok 2000, nr 16, poz. 626, uchwała SN z dnia 8 grudnia 1973 roku, OSNCP rok 1974, nr 10, poz. 145). Stopień uszczerbku na zdrowiu nie może być pojmowany jako jedyna przesłanka ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Nie można też pomijać czasokresu leczenia się poszkodowanego i odczuwania dolegliwości fizycznych, uczucia krzywdy spowodowanej ułomnością, utratą przyjemności i radości z życia, szans rozwoju, nauki, uprawiania sportów, brania udziału w zabawach, samorealizacji, w praktyce utratą ogólnej zdolności do życia, a zwłaszcza do samodzielnej egzystencji w określonym czasie, czy na stałe (zob. m.in. wyrok SA w Łodzi: z dnia 7 listopada 2013 r., o sygn. akt I ACA 534/13, z dnia 13 grudnia 2013 r., o sygn. akt I ACa 829/13). Kryteriami istotnymi przy ustalaniu „odpowiedniej” sumy zadośćuczynienia są również m.in.: rodzaj naruszonego dobra, zakres i rodzaj rozstroju zdrowia, wiek pokrzywdzonego, rokowania na przyszłość, konsekwencje uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego w życiu osobistym i społecznym, stopień winy sprawcy (zob. wyrok SN z dnia 20 kwietnia 2006 r., o sygn. akt IV CSK 99/05, wyrok SN z dnia 18 grudnia 1975 r., sygn. akt I CR 862/75, wyrok SN z dnia 13 marca 1973 r., sygn. akt II CR 50/73).
W aktualnym orzecznictwie przyjmuje się, że poziom życia może wskazywać na rodzaj wydatków konsumpcyjnych, które służą niwelowaniu doznanych cierpień. Akcentowana jest funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia. Sąd – przy uwzględnieniu stopy życiowej i warunków życia społeczeństwa – powinien przyznać zadośćuczynienie w wysokości godziwej. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 14 lutego 2008 r. (o sygn. akt II CSK 536/07) wskazał, że w odniesieniu do zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 § 1 k.c. funkcja kompensacyjna musi być rozumiana szeroko, albowiem obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i sferę psychiczną poszkodowanego. Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne. Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna, a okoliczności wpływające na określenie tej wysokości, jak i kryteria ich oceny muszą być zawsze rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową, w której się znalazł (por. wyrok SN z dnia 13 grudnia 2007 r., sygn. akt I CSK 384/07, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 2 lipca 2013 r., sygn. akt I ACA 199).
Odnosząc powyższe poglądy judykatury do okoliczności niniejszej prawy Sąd Apelacyjny uznał, iż kwota zadośćuczynienia określona przez Sąd Okręgowy jest istotnie zawyżona. Znacznie przenosi ów kompensacyjny charakter zadośćuczynienia.
Oczywiście rozmiar krzywdy doznanej przez C. L. (1) był bardzo duży, w tym sensie, iż w konsekwencji doznanych obrażeń ciała poszkodowana poniosła ostatecznie śmierć. Jednakże nie można tracić z pola widzenia czasookresu trwania stanu pokrzywdzenia, który w niniejszej sprawie sprowadzał się do okresu kilku miesięcy (nieco ponad 7 miesięcy) życia poszkodowanej po wypadku. Poza tym rodzaj doznanego przez C. L. (1) uszczerbku, powodujący brak świadomości i zniesienie funkcjonowania społecznego, spowodowały, że na poziomie świadomym nie odczuwała ona cierpienia. Nie zdawała sobie również sprawy ze swego położenia, nie odczuwała zatem utraty – skądinąd znacznej – przyjemności i radości z życia. Nie bez znaczenia dla określenia wysokości zadośćuczynienia był również wiek pokrzywdzonej, która w dacie śmierci miała 52 lata.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny uznał, iż łączną kwotę zadośćuczynienia zamykającą się sumą 200.000,00 złotych uznać należy za adekwatną do rozmiaru cierpień C. L. (1). Pozwana w toku postępowania likwidacyjnego (w istocie w toku procesu) wypłaciła spadkobiercy poszkodowanej z tytułu zadośćuczynienia jedynie sumę 20.000 zł. W związku z powyższym do wypłaty na rzecz R. L., na którego zgodnie art. 445 § 3 k.c. przeszło roszczenie o zadośćuczynienie, pozostawała jeszcze kwota 180.000,00 zł.
Z tych względów zmieniając na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. z apelacji pozwanego i interwenienta ubocznego ( punkt III. wyroku Sądu Apelacyjnego) zaskarżony wyrok w punkcie 1. Sąd Apelacyjny obniżył zasądzoną kwotę zadośćuczynienia do kwoty 180.000 zł i oddalił powództwo w zakresie zadośćuczynienia w pozostałej części, czyli w zakresie kwoty 60.000 zł (różnicy między kwotą zasądzoną przez Sąd Apelacyjny a kwotą zasądzoną przez Sąd Okręgowy).
Zaskarżony wyrok na podstawie apelacji pozwanego i interwenienta ubocznego podlegał zmianie również w zakresie punktu 2. poprzez obniżenie rat renty do kwoty po 2.550 zł miesięcznie.
Choć niezasadny jest zarzut apelacji interwenientki ubocznej co do uwzględnienia w kosztach renty kosztów opieki osób najbliższych w sytuacji objęcia poszkodowanej całodobową opieką specjalistyczną, to jednak w ramach tego zarzutu uwzględnić należało niższe niż wskazywała to strona powodowa koszty związane z tą opieką. Jak wynika ze skorygowanych ustaleń Sądu Apelacyjnego, osoby najbliższe sprawowały opiekę nad poszkodowaną C. L. (1) w rozmiarze dwóch godzin dziennie. Wskazana przez stronę powodową kwota renty na zwiększone potrzeby wymagała zatem stosownej korekty przy przyjęciu sprawowania opieki nad pokrzywdzoną w wymiarze dwóch godzin dziennie. Tak ustalona miesięczna rata renty wynosi kwotę 2.550,00 zł, w której to kwocie koszty opieki wynoszą kwotę 570 zł (2 godziny x 9,50 zł x 30 dni).
Wobec skorygowania wysokości raty renty, pewnej korekty wymagało również określenie sposobu płatności odsetek ustawowych od tak określonych rat renty. I tak od rat renty za miesiące luty, marzec i kwiecień 2010r w zakresie kwoty 1.500 zł odsetki te należne są od dnia 29 kwietnia 2010r, natomiast w zakresie kwoty 1.050 zł od dnia 13 lipca 2010r (data doręczenia pozwanemu pisma zawierającego rozszerzenie żądania pozwu w zakresie wysokości rat renty – k. 78 akt sprawy). Z kolei w odniesieniu do rat renty za miesiące maj, czerwiec i lipiec 2010r odsetki ustawowe od kwoty 1.500 zł przysługują powodowi od uchybienia określonemu w wyroku terminowi płatności każdej z tych rat, natomiast w zakresie kwoty 1.050 zł od dnia 13 lipca 2010r.
Nie zasługuje natomiast na uwzględnienie apelacja pozwanego w części, w jakiej kwestionuje początkową datę należnych odsetek zwłoki od zasądzonego zadośćuczynienia jak i rat renty.
Stanowisko judykatury odnośnie daty, od jakiej winny być zasądzone odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia nie jest jednolite. Do końca lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego dominował pogląd sprowadzający się do stwierdzenia, że w przypadku przedsądowego wezwania do zapłaty zadośćuczynienia odsetki od zasadnie żądanej kwoty winny być zasądzone od daty doręczenia wezwania do zapłaty. Jeżeli ustalenie zasadności żądania wymagało przeprowadzenia przez ubezpieczyciela postępowania likwidacyjnego odsetki zasądzono po upływie terminu, o jakim mowa w przepisie art. 817 § 1 k.c., o ile nie zachodziły przesłanki, o jakich mowa w § 2 tego przepisu. Od przedstawionego wyżej stanowiska sądy zaczęły odstępować na przełomie lat 80. i 90. XX wieku ze względu na występujące wówczas zjawisko hiperinflacji. Od kilku lat inflacja w Polsce jest jednak ustabilizowana, brak jest więc podstaw do uznania, że istnieje jakaś istotna ekonomicznie różnica między wielkością świadczenia do spełnienia, którego dłużnik został wezwany, a wielkością świadczenia zasądzonego w wyroku. W obecnych realiach ekonomicznych zasądzenie odsetek od daty wyrokowania uzasadnione jest tylko w sytuacjach, gdy w dacie wcześniejszego wezwania proces leczenia uprawnionego do zadośćuczynienia nie został zakończony, a jego stan zdrowia ustabilizował się dopiero w toku procesu. W takiej sytuacji podstawą ustalania przez sąd zadośćuczynienia jest stan zdrowia uprawnionego z daty wyrokowania, odmienny od stanu z daty wezwania do zapłaty. Taka sytuacja uzasadnia zasądzenie odsetek zwłoki od daty wyrokowania, jako że w tej dacie wykrystalizowany został całokształt okoliczności uzasadniających zasądzenie zadośćuczynienia w danej kwocie.
Tego typu przypadek nie zachodzi w niniejszej sprawie. Wypadek C. L. (1) miał miejsce w dniu 1 grudnia 2009r i od daty wypadku stan powódki był bardzo zły, od początku brak było z nią kontaktu, pozostawała w stanie wegetatywnym, była osobą niezdolną do samodzielnego funkcjonowania. W takim stanie pokrzywdzona pozostawała w dacie zgłoszenia ubezpieczycielowi zarówno szkody jak i żądania jej naprawienia. Tak więc już w dacie zgłoszenia szkody ubezpieczyciel dysponował wszelkimi przesłankami umożliwiającymi mu ustalenie wysokości zadośćuczynienia i renty w godziwej wysokości. Wystarczającym dla poczynienia takich ustaleń był czas przeznaczony na to w przepisie art. 817 § 1 k.c., czyli okres jednego miesiąca. Okolicznością niekwestionowaną było, iż zgłoszenie ubezpieczycielowi żądania wypłaty stosownych świadczeń nastąpiło w dniu 29 marca 2010r. Wypłaty świadczeń powinien zatem dokonać do dnia 28 kwietnia 2010r. Nie wypłacając stosownych świadczeń w tym okresie ubezpieczyciel pozostaje w opóźnieniu w ich spełnieniu, stąd żądanie odsetek ustawowych od określonych dat wyartykułowane przez stronę powodową było jak najbardziej zasadne.
Zmiana zaskarżonego wyroku w zakresie określenia wysokości zadośćuczynienia oraz renty pociągnęła za sobą konieczność korekty punktu 5. wyroku Sądu Okręgowego w części obciążającej pozwanego nieuiszczoną opłatą sądową. Skorygowana wysokość tej opłaty obciążająca pozwanego ubezpieczyciela stanowi kwotę 10.634,00 zł.
Z powołanych względów na podstawie wskazanych wyżej przepisów oraz art. 386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie III wyroku.
Na podstawie art. 385 k.p.c. apelacje pozwanego i interwenienta ubocznego oddalono w części, w jakiej nie odniosły zamierzonego skutku ( punkt IV wyroku).
Odnosząc się z kolei do apelacji powoda R. L. wskazać należy, iż powód nie kwestionował ostatecznie wysokości zadośćuczynienia założonego przez Sąd Okręgowy i apelacja nie zwalcza tego rozstrzygnięcia. Powód wskazuje jedynie na nieprawidłowość zaliczenia na poczet roszczenia z tytułu zadośćuczynienia należnego C. L. (2) kwoty 40.000 zł wypłaconej powodowi przez sprawcę wypadku.
Choć zarzut ten uznać należy za uzasadniony, nie powoduje to zmiany zaskarżonego wyroku w kierunku postulowanym przez apelującego, jako że na skutek apelacji pozwanego i interwenienta ubocznego zaskarżony wyrok w tej części podlegał zmianie na niekorzyść powoda.
Dla porządku wskazać jedynie należy, iż nie może budzić wątpliwości, że kwota 40.000 zł uiszczona na rzecz powoda przez I. B. na podstawie porozumienia zawartego między nią a tymże powodem stanowiła zadośćuczynienie należne R. L. za jego krzywdę związaną ze śmiercią matki. Było to zatem świadczenie uregulowane obecnie w przepisie art. 446 § 4 k.c. Nie ulega wątpliwości, że nie była to zapłata z tytułu zadośćuczynienia należnego C. L. (1) za doznaną przez nią krzywdę. Skoro zaś tak, kwota ta nie podlegała zarachowaniu na poczet zadośćuczynienia, które przeszło na powoda, a które jednak było zadośćuczynieniem należnym bezpośrednio poszkodowanej C. L. (1).
Sąd Apelacyjny uznał za uzasadniony zarzut apelacji powoda dotyczący naruszenia przepisu art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2014 r. poz. 1025) w zakresie obciążającym powoda nieuiszczoną opłatą sądową od oddalonej części powództwa. Wskazać należy, iż ustalenie wysokości należnego zadośćuczynienia należy do oceny sądu, kształtującej się zazwyczaj po przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłych do spraw medycznych, zatem wysokość ta ma charakter ocenny i trudny do zaprognozowania przed wszczęciem procesu. To samo odnosi się do ustalania wysokości świadczeń rentowych. Stąd obciążanie strony i to zwolnionej od kosztów sądowych kosztami z zasądzonego roszczenia wydaje się sprzeczne z zasadami słuszności. Tego typu sytuacja uzasadnia właśnie zastosowanie regulacji z art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.
Z kolei w zakresie wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków na koszty opinii biegłych Sąd Okręgowy obciążył tymi kosztami w całości powoda. Rozstrzygnięcie takie narusza dyspozycję art. 100 k.p.c., przewidującego jako zasadę stosunkowe rozdzielenie takich kosztów. Po stosownych korektach w zakresie zadośćuczynienia i renty powód w toku postępowania pierwszoinstancyjnego utrzymał się ze swoim żądaniem w 26 % (wartość przedmiotu sporu wynosiła 818.000 zł, a powód otrzymał 212.495 zł). Powoda obciążają zatem koszty związane z opiniami biegłych w wysokości odpowiadającej 74% całości tych kosztów. Stanowi to kwotę 2.144,80 zł.
Z tych względów z apelacji powoda Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi w punkcie 5 poprzez nieobciążanie powoda nieuiszczoną opłatą sądową od oddalonej części powództwa oraz w punkcie 7. poprzez nakazanie ściągnięcia z zasądzonego roszczenia kwoty 2.144,80 zł z tytułu przypadających na powoda wydatków na biegłych ( punkt I wyroku).
Na podstawie art. 385 k.p.c. apelacja R. L. w pozostałej części podlegała oddaleniu ( punkt II wyroku).
Orzeczenie w przedmiocie kosztów procesu za instancję odwoławczą ( punkt V wyroku) uzasadniają przepisy art. 108 § 1 k.p.c. i art. 100 zdanie pierwsze k.p.c.. Pozwany ubezpieczyciel w toku postępowania odwoławczego utrzymał się ze swoim żądaniem w 24% (wartość przedmiotu zaskarżenia 261.700 zł, a uzyskuje obniżenie świadczenia o 62.500 zł). Koszty postępowania odwoławczego pozwanego wyrażały się w kosztach opłaty od apelacji w wysokości 13.085 zł i kosztach zastępstwa procesowego. Sąd Apelacyjny uznał, iż powód powinien zwrócić pozwanemu z tytułu zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą koszty odpowiadające 24% opłaty od apelacji, czyli kwotę 3.140 zł.
O kosztach należnych profesjonalnemu pełnomocnikowi reprezentującemu z urzędu interwenienta ubocznego orzeczono na podstawie § 19 w związku z 6 pkt 7 w związku z § 13 ust.1 pkt. 2 oraz § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r (t. j. Dz. U. z 2013r, poz. 461), ustalając jego wysokość wraz z należnym podatkiem VAT.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację: Małgorzata Stanek, Joanna Walentkiewicz-Witkowska , Jolanta Żałoba
Data wytworzenia informacji: