Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1460/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2022-02-03

Sygn. akt I ACa 1460/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 lutego 2022 roku

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w następującym składzie:

Przewodniczący: Sędzia SA Wiesława Kuberska (spr.)

po rozpoznaniu w dniu 3 lutego 2022 roku w Łodzi

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa S. S. i K. S.

przeciwko Towarzystwu (...) z siedzibą w W.

o odszkodowanie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku

z dnia 10 lipca 2019 r., sygn. akt I C 119/17

1.  oddala obie apelacje;

2.  nie obciąża powodów kosztami postępowania apelacyjnego należnymi stronie pozwanej.

Sygn. akt I ACa 1460/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 10 lipca 2019 r. Sąd Okręgowy w Płocku,
w sprawie z powództwa S. S. i K. S. przeciwko Towarzystwu (...) w W. o zapłatę, zasądził od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwotę 17.911,42 zł
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 10 lipca 2019 r. do dnia zapłaty
(pkt 1) oraz kwotę 2.214 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 17 lutego
2017 r. do dnia zapłaty (pkt 2), oddalił powództwo w pozostałym zakresie
(pkt 3), zasądził od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwotę 1.815,50 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 4), zasądził solidarnie od powodów na rzecz pozwanego kwotę 4.009 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 5), a także nakazał wypłacić pozwanemu kwotę 388,10 zł tytułem zwrotu uiszczonej
i niewykorzystanej zaliczki na poczet opinii biegłego (pkt 6).

(wyrok – k. 241 – 241 verte)

Powyższe rozstrzygnięcie zostało oparte na ustaleniach, które Sąd Apelacyjny w całości podzielił i przyjął za własne.

Z ustaleń tych wynikało, że w dniu 5 stycznia 2016 r. powódka zawarła z pozwanym umowę obowiązkowego ubezpieczenia budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego od ognia i innych zdarzeń losowych. Ubezpieczeniem objęty był m.in. budynek rolniczy – obora o powierzchni 598 m 2. W przedmiotowej umowie, jako ubezpieczeni zostali wskazani powodowie. Umowa ubezpieczenia obowiązywała w okresie od 15 stycznia 2016 r. do
14 stycznia 2017 r. W umowie, której integralną część stanowiły ogólne warunku umowne, ustalono sumę ubezpieczenia z tytułu zdarzeń losowych na kwotę 287.000 zł. W umowie strony określiły stopień zużycia obory na 12%.

W dniu 5 sierpnia 2016 r. w miejscowości R. nr 3, gmina D., w wyniku działania silnego wiatru na posesji stanowiącej
wówczas własność powodów doszło do zniszczenia części zabudowy siedliska. Całkowitemu zniszczeniu uległ budynek drewnianej stodoły, uszkodzeniu
uległa również część budynku murowanej obory, tj. konstrukcja dachu obory
z pokryciem, elementy drewniane więźby dachowej oraz murowane ściany szczytowe, ściany podłużne kolankowe, część ścian podłużnych parteru, przyłącze elektryczne i część stolarki okiennej.

Zdarzenie, wskutek którego doszło do uszkodzenia mienia powodów zostało zakwalifikowane, jako katastrofa budowlana. Bezpośrednią przyczyną zniszczenia budynku obory było działanie żywiołu – silnego wiatru.

Powodowie w dniu 8 sierpnia 2016 r. powiadomili o szkodzie pozwanego. Szkoda została oznaczona numerem 100/16/19/44. Pismem z 16 września 2016 r. powodowie poinformowali pozwanego, że w związku z decyzją Inspektoratu Nadzoru Budowlanego zaszła konieczność rozebrania części obory i uprzątnięcia terenu oraz w związku z tym zwrócili się z prośbą do pozwanego o udzielenie w terminie 7 dni informacji, czy pozwany zamierza zagospodarować gruzowisko, czy też powodowie mają je usunąć na własny koszt. Pozwany nie udzielił powodom odpowiedzi na ww. pismo. Powodowie usunęli gruz i pozostałości blachy na własny koszt. Za usługę zapłacili 1.230 zł.

Powodowie sporządzili we własnym zakresie kosztorys inwestorski, budowlany w celu określenia powstałej szkody i wysokości odszkodowania oraz złożyli go pozwanemu w tracie postępowania likwidacyjnego. Za wykonanie kosztorysu powodowie zapłacili 2.214 zł.

Po rozpatrzeniu roszczeń z tytułu szkody nr 100/16/19/44 pozwany uznał swoją odpowiedzialność za skutki zdarzenia, co do zasady. Przyznał powodom odszkodowanie za zniszczenie obory początkowo w wysokości 43.938,67 zł. Po złożeniu odwołania przez powodów i złożenia przez nich kosztorysu sporządzonego przez rzeczoznawcę budowlanego, pozwany zweryfikował swoją decyzję przyznając powodom odszkodowanie w łącznej kwocie 81.661,68 zł.

W dacie oględzin obora była już wyremontowana. Powodowie nie udostępnili biegłemu wnętrza obory do oględzin. W dniu 4 sierpnia 2017r. powodowie podarowali swojemu synowi M. S. nieruchomość rolną wraz z przedmiotowymi budynkami, w tym ze sporna oborą.

Sąd a quo w oparciu o opinię biegłego przyjął, że: koszt robót rozbiórkowych obory netto wyniósł 6.760 zł; koszt robót odtworzeniowych netto – 108.330 zł, czyli łączny koszt remontu netto wyniósł 115.090 zł. Biegły przyjął stopień zużycia budynku z chwili oględzin, tj. 14 grudnia 2017 r., na minimum 25%. Pomiędzy datą ubezpieczenia a datą szkody, tj. na przestrzeni 8 miesięcy, stopień zniszczenia budynku był znikomy. Przy przyjęciu 12% zużycia budynku według stanu z daty powstania szkody, wysokość odszkodowania należnego powodom wyniosła 101.279,20 zł.

Obora była zbudowana z materiałów niskiej jakości, a standard robót był niski. Roboty budowlane były przeprowadzone tzw. systemem gospodarczym. Budynek nie był otynkowany. Powodowie nie przedstawili żadnych dowodów uiszczenia cen za budowę obory wykwalifikowanym fachowcom, nie posiadają żadnej faktury, ani jakiegokolwiek rachunku za materiały nabyte do budowy obory.

Sąd Okręgowy w tak zilustrowanym stanie sprawy uznał powództwo za częściowo zasadne, podkreślając że pozwane Towarzystwo nie kwestionowało swojej odpowiedzialności za szkodę powstałą na terenie gospodarstwa powodów w dniu 5 sierpnia 2016 r., spór sprowadzał się do wysokości odszkodowania za częściowo zniszczony budynek obory, a do oceny powództwa zastosowanie znajdowały przepisy ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2013 r., Nr 124, poz. 392 ze zm.). Zgodnie zaś z zawartymi w niej unormowaniami zasadą jest, że
w ubezpieczeniu mienia odszkodowanie pokrywa tylko szkodę rzeczywistą powstałą w konkretnym przedmiocie stanowiącym przedmiot ubezpieczenia. Odszkodowanie, jak Sąd pierwszej instancji zauważył, ma z założenia, wynikającego z art. 361 § 2 k.c., wyrównać uszczerbek powstały w majątku poszkodowanego w następstwie zdarzenia szkodowego. Uszczerbkiem tym jest w danym przypadku wartość budynku lub jego elementów zniszczonych wskutek huraganu.

Przepisy powołanej wyżej ustawy zawierają regulacje dotyczące metody
i sposobu ustalania wysokości szkody w dwóch sytuacjach: gdy rolnik nie podejmuje odbudowy, naprawy lub remontu budynku, w którym powstała szkoda (art. 68 ust. 1 pkt 1 ustawy) oraz gdy następuje odbudowa lub remont budynku (art. 68 ust. 1 pkt 2 ustawy). W pierwszym wypadku – przy braku odbudowy lub remontu – wysokość szkody ustala się na podstawie cenników stosowanych przez zakład ubezpieczeń do szacowania wartości budynków (art. 70 ust. 3 pkt 1), a cenniki te podlegają corocznej aktualizacji (art. 68 ust. 2). W drugim przypadku, gdy rolnik podejmuje się odbudowy lub remontu – wysokość szkody ustala się na podstawie kosztorysu odzwierciedlającego koszty odbudowy budynku (art. 68 ust. 1 pkt 2). Tym samym cenniki i kosztorys to zestaw instrumentów służących do ustalenia wysokości szkody. Kosztorys ma przy tym być wystawiony przez podmiot dokonujący odbudowy lub remontu budynku i odzwierciedlać koszty związane z odbudową lub remontem, określone zgodnie z obowiązującymi w budownictwie zasadami kalkulacji i ustalenia
cen robót budowlanych – przy uwzględnieniu dotychczasowych wymiarów, konstrukcji, materiałów i wyposażenia; jeżeli suma ubezpieczenia została ustalona według wartości rzeczywistej, uwzględnia się również faktyczne zużycie budynku od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody (art. 68 ust. 1 pkt 2). Zgodnie natomiast z przepisem art. 69 pkt 1 powołanej ustawy wysokość szkody w budynkach rolniczych zmniejsza się o wartość pozostałości, które mogą być przeznaczone do dalszego użytku, przeróbki lub odbudowy i zwiększa się o wartość pozostałości w granicach sumy ubezpieczenia o udokumentowane koszty uprzątnięcia miejsca szkody w wysokości do 5% wartości szkody.

Ustawa nie nakazuje poszkodowanemu przeprowadzenia rekonstrukcji zniszczonego budynku według parametrów odpowiadających budynkowi zniszczonemu. Nie zawiera też żadnego przepisu, który regulowałby konsekwencje dla poszkodowanego w sytuacji, w której w rzeczywistości, pomimo złożonej deklaracji i przedstawienia kosztorysu odpowiadającego wymogom art. 68 ust. 1 pkt 2, nie przeprowadził planowanej odbudowy w ogóle. Art. 68 tej ustawy określa jedynie mechanizm, według którego ma nastąpić ustalenie wysokości szkody, uzależniając zastosowanie jednego ze wskazanych
w nim sposobów od woli poszkodowanego, aby budynek odbudować (lub wyremontować). Górną granicą wysokości tak ustalonej szkody jest suma ubezpieczenia ustalona w umowie (art. 13 ust. 3 ustawy), natomiast podstawowe kryterium przesądzające o wysokości szkody stanowią dotychczasowe wymiary, konstrukcja, materiały i wyposażenie budynku (art. 68 ust. 1 pkt 2 ustawy.). Podobne uregulowania zawierają ogólne warunki ubezpieczenia dla gospodarstw rolnych „bezpieczna zagroda” (§ 17).

Tymczasem na gruncie faktycznym rozpoznawanej sprawy szkoda powstała 5 sierpnia 2016 r. i została zgłoszona pozwanemu w dniu 8 sierpnia 2016 r. Powodowie w toku likwidacji szkody, w terminie ustawowym, przedłożyli kosztorys inwestorski deklarując, że dokonają odbudowy i remontu budynku (fakt przyznany przez pozwanego – pismo k. 180). Powodowie zatem, w myśl
art. 363 § 1 k.c., zrealizowali swoje prawo wyboru formy naprawienia szkody. Ubezpieczyciel przyjął tę deklarację do wiadomości i przy jej uwzględnieniu kontynuował likwidację szkody, wypłacając powodom odszkodowanie za uszkodzoną oborę w kwocie 81.661,68 zł, a po wytoczeniu powództwa wypłacił dodatkowo kwotę 1.706,10 zł, czyli łącznie 83.367,78 zł.

W tych warunkach objęty umową stron sposób ustalenia wysokości szkody według mechanizmu określonego w art. 68 ust. 1 pkt 2 ustawy Sąd Okręgowy uznał za ustabilizowany.

Zaznaczył następnie, że na etapie likwidacji szkody pomiędzy stronami uwidoczniła się zasadnicza rozbieżność, co do możliwości wykorzystania pozostałości budynku po huraganie. Powodowie usunęli pozostałości, tj. gruz
i blachę z uszkodzonego budynku, za co zapłacili 1.230 zł. W ocenie Sądu materiały, które pozostały po zniszczeniu obory, co potwierdził biegły, nie nadawały się do ponownego wykorzystania i dlatego biegły prawidłowo doliczył koszt usunięcia tych materiałów do wartości szkody. Biegły w opinii uwzględnił także koszt przyłącza elektrycznego (1.800 zł), który nie był kwestionowany przez pozwanego.

Sąd Okręgowy nawiązał do stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego
w wyroku z 6 października 2016 r., IV CSK 44/16, wskazując że z art. 68 ust. 1 pkt 2 wynika wprost, że jeżeli suma ubezpieczenia została ustalona według wartości rzeczywistej, uwzględnia się faktyczne zużycie budynku od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody.

Faktyczne zużycie budynku, istniejące w dniu rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, uznał z kolei za związane z ustaleniem wartości tego budynku w dacie zawierania umowy i w konsekwencji przyjęciem w umowie sumy ubezpieczenia. Suma ubezpieczenia wyznacza bowiem górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela. Z tego względu jej prawidłowe ustalenie jest istotnym elementem umowy, gdyż wyznacza maksymalny zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela. Ustalając w umowie sumę ubezpieczenia pozwany ubezpieczyciel, jako profesjonalista może wykorzystywać szereg instrumentów w celu weryfikacji wartości ubezpieczanego mienia, m.in. poprzez określenie adekwatnego do rzeczywistości stopnia zużycia ubezpieczanego mienia. Jest to o tyle istotne, że określenie sumy ubezpieczenia nie tylko wyznacza górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela, ale również wyznacza wysokość składki ubezpieczeniowej, stanowiącej umowne wynagrodzenie ubezpieczyciela. Oczywista jest zatem dwuznaczność sytuacji polegająca na tym, że z jednej strony zawyżenie sumy ubezpieczenia może skutkować obowiązkiem naprawienia szkody w większym zakresie, ale z drugiej strony pozwala ubezpieczycielowi na osiąganie większych dochodów z tytułu pobieranej składki ubezpieczeniowej. Przy czym pamiętać należy, że ubezpieczyciel pobiera składkę z momentem zawarcia każdej umowy, a wypłaca odszkodowanie w przypadku zaistnienia szkody i po jej likwidacji. W przypadku zatem, gdy dochodzi do odbudowy objętego umową ubezpieczenia zniszczonego budynku, szkodę, a w konsekwencji wysokość odszkodowania, ustala się wyłącznie w oparciu o wysokość kosztów odbudowy budynku, która musi mieścić się w sumie gwarancyjnej stanowiącej górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela.

Reasumując, odszkodowanie można pomniejszyć jedynie o stopień zużycia budynku, ale pomiędzy datą zawarcia umowy ubezpieczenia a datą wystąpienia szkody. W niniejszej sprawie strony w umowie ubezpieczenia określiły stopień zużycia budynku na 12%. Stopień zużycia między zawarciem umowy
a wystąpieniem szkody (upływ 8 miesięcy) jest praktycznie minimalny, stanowi tylko ułamek procenta, stąd też do przyjęcia wartości odszkodowania Sąd Okręgowy przyjął 12% stopień zużycia budynku obory.

Określając wysokość odszkodowania Sąd a quo miał na uwadze, że odszkodowanie ubezpieczeniowe nigdy nie może przewyższać rzeczywistej, tj. wykazanej co do wysokości, szkody powstałej w ubezpieczonym mieniu, gdyż
w przeciwnym razie byłoby to bezpodstawne wzbogacenie ubezpieczającego, co sprzeciwiałoby się istocie i celowi ubezpieczeń majątkowych. Ostatecznie uznał, że szkoda netto wynosiła 115.090 zł, a przy uwzględnieniu 12% stopnia zużycia budynku 101.279,20 zł. Sąd Okręgowy miał na uwadze, że pozwany wypłacił powodom odszkodowanie (nie uwzględniając stodoły) w wysokości łącznej 83.367,78 zł, w tym 81.661,68 zł tytułem odszkodowania za budynek obory i 1.706,10 zł tytułem zabezpieczenia i uprzątnięcia mienia za szkodę (zapłata tej kwoty nastąpiła po złożeniu pozwu, tj. 6 lutego 2017 r.). Powodom należy się więc odszkodowanie w wysokości 101.279,20 zł – 83.367,78 zł = 17.911,42 zł.

Sąd nie naliczył powodom w ramach odszkodowania podatku VAT. W tym zakresie podzielił stanowisko Sądu Najwyższego, że podatek VAT uwzględnia się przy ustalaniu wysokości odszkodowania tylko wówczas, gdy poszkodowany rzeczywiście go poniesie (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 16 października 1998 r., III CZP 42/98, OSNC 1999/4/69, uchwałę z 22 kwietnia 1997 r., III CZP 14/97, OSNC 1997/8/103 oraz wyrok z 18 stycznia 2001 r., V CKN 193/00, Lex nr 53113). Nie zmienia to faktu, że w niniejszej sprawie w momencie oględzin stodoła była już wyremontowana, powodowie nie przedstawili żadnych faktur, nie udowodnili tym samym, że ponieśli koszty podatku VAT (art. 6 k.c.).

O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.p.c., zasądzając je od dnia wyrokowania. W świetle orzecznictwa zasądzenie odszkodowania według cen z chwili wyrokowania może bowiem uzasadniać przyznanie odsetek od tej daty. Może to okazać się uzasadnione zwłaszcza
w sytuacji, gdy pomiędzy datą wymagalności roszczenia i datą jego zasądzenia występuje istotny odstęp czasu (por. wyroki Sądu Najwyższego z 7 sierpnia
2003 r., IV CKN 372/01 oraz z 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98)
. Na gruncie rozpoznawanej sprawy sytuacja taka miała zaś miejsce. Szkoda nastąpiła
w 2016 r., a wyrok został wydany w 2019 r.

Uwzględnieniu podlegało także powództwo obejmujące zwrot kosztów sporządzonego kosztorysu. Koszt ten Sąd uznał za pozostający w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą. Powodowie nie są bowiem specjalistami
i samodzielnie nie byli w stanie ocenić, czy ubezpieczyciel wypłacił należną im kwotę. Tym bardziej, że między stronami pozostawał spór co do wysokości należnego powodom odszkodowania. Zwrot tych kosztów znajduje zresztą uzasadnienie w treści art. 361 k.c. oraz w uchwale Sądu Najwyższego z 18 maja 2004 r., III CZP 24/04, OSNC 2005, nr 7-8, poz. 117. O odsetkach od tej kwoty Sąd Okręgowy orzekł kierując się datą doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, jako że powodowie przed zainicjowaniem procesu nie zgłaszali takiego żądania pozwanemu. Termin ich naliczania został w tej sytuacji oznaczony dniem następującym po tej dacie.

Podstawą rozstrzygnięcia o kosztach postępowania był art. 100 k.p.c. przy założeniu, że powodowi wygrali w 26%.

(uzasadnienie zaskarżonego wyroku – k. 243 – 251)

Powodowie zaskarżyli opisany wyrok w części dotyczącej daty początkowej, od której naliczone mają zostać odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 17.911,42 zł (pkt 1 wyroku), w części oddalającej powództwo ponad kwotę 20.125,42 zł, w zakresie kwoty 58.226,01 zł (pkt 3 wyroku) oraz w części rozstrzygającej o kosztach procesu (pkt 4, 5 i 6 wyroku) apelacją opartą na następujących zarzutach:

1. błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na przyjęciu, że:

a) budynek obory, będący przedmiotem niniejszego postępowania,
został wybudowany systemem gospodarczym (chałupniczym), a jego stan nie odpowiada standardom dla budynków tego typu,

b) powodowie budowali budynek obory, będący przedmiotem niniejszego postępowania bez dokumentacji technicznej, a także bez rachunków wystawianych przez podmiot wykonujący budowę,

c) powodowie dokonali odbudowy obory będącej przedmiotem niniejszego postępowania w sposób prowizoryczny, metodą chałupniczą, bez wymaganej dokumentacji oraz rachunków,

2. naruszenia prawa procesowego, tj.:

- art. 233 § 1 k.p.c. (…) poprzez:

a) uznanie za niewiarygodne zeznań powódki w zakresie, w jakim wskazała, że budowa obory odbywała się na podstawie dokumentacji technicznej przez uprawniony podmiot, który wystawiał na te okoliczności rachunki stanowiące podstawę do wypłaty wynagrodzenia przez bank finansujący inwestycję powodów;

b) uznanie za niewiarygodne zeznań świadka M. S.
w zakresie, w jakim zeznał, że obora będąca przedmiotem niniejszego postępowania została wykonana zgodnie ze sztuką budowlaną, a odbudowa, która stanowiła podstawę do ustalania stanu technicznego w chwili oględzin przez biegłego została wykonana przez świadka M. S. po nabyciu własności nieruchomości, na której była posadowiona;

c) uznanie za logiczną, spójną, profesjonalną, a w konsekwencji przydatną opinię biegłego A. S. (1), którego wnioski z opinii zarówno pisemnej, jak i ustnej, Sąd uznał za uzasadnione,

- art. 207 k.p.c., art. 217 k.p.c., art. 227 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. poprzez oddalenie na rozprawie w dniu 22 października 2018 r. wniosku dowodowego pełnomocnika powodów o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu budownictwa i kosztorysowania;

- art. 207 k.p.c., art. 217 k.p.c., art. 227 k.p.c. w zw. z art. 258 k.p.c. poprzez oddalenie na rozprawie w dniu 26 czerwca 2019 r. wniosku dowodowego pełnomocnika powodów o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków: P. W., A. S. (2), B. D. oraz G. C.;

- art. 328 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i pominiecie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyczyn, dla których Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom powódki oraz M. S. w zakresie, w jakim wskazywali na sposób budowy obory, osobę i czas jej odbudowy po zniszczeniu, jak również brak w uzasadnieniu motywów, dla których Sąd pierwszej instancji oddalił wnioski dowodowe powodów o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego
z zakresu budownictwa i kosztorysowania, a także o przeprowadzenie dowodu
z zeznań świadków: P. W., A. S. (2), B. D. oraz G. C.,

3. naruszenia prawa materialnego, tj.:

- art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 68 i 69 ustawy z 22 maja
2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
(Dz. U.
z 2018 r., poz. 473 ze zm.) poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że powodom przysługuje odszkodowanie w wysokości netto bez podatku VAT w sytuacji, gdy powodowie nie są podatnikami podatku VAT i nie przysługuje im prawo do obniżenia podatku należnego o kwotę podatku VAT naliczonego przy nabyciu towarów i usług w celu naprawienia szkody,

- art. 481 k.c. w zw. z art. 14 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez ich błędną wykładnię i zasądzenie
w pkt 1 zaskarżonego wyroku ustawowych odsetek za opóźnienie od kwoty 17.911,42 zł od 10 lipca 2019 r., gdy tymczasem pozwany pozostawał
w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia od 8 września 2016 r.

W konkluzji powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku
przez zasądzenie na ich rzecz solidarnie ustawowych odsetek za opóźnienie od kwoty 17.911,42 zł od 8 września 2016 r. do dnia zapłaty, dodatkowo kwoty 58.226,01 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 8 września 2016 r. do dnia zapłaty oraz kosztów procesu za obie instancje.

(apelacja powodów – k. 258 – 266)

Natomiast pozwany zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w części ponad kwotę 2.952,22 zł, tj. w zakresie pkt. 1, 2, 4 i 5 apelacją, w której zarzucił:

1. naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:

- art. 233 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie całości materiału dowodowego zebranego w niniejszej sprawie, w tym przede wszystkim opinii biegłego ds. budownictwa i wyceny nieruchomości, a tym samym dowolną ocenę dowodów
i samowolne przyjęcie 12%-owego stopnia zużycia budynku, podczas gdy z opinii biegłego wynika, że stopień zużycia budynku wynosił co najmniej 25%;,

- art. 233 k.p.c. poprzez uwzględnienie kosztu prywatnej kalkulacji, mimo jej całkowitej nieprzydatności do rozstrzygnięcia sprawy,

2. naruszenia przepisów prawa materialnego, tj.:

- art. 361 k.c. wskutek niewłaściwego zastosowania polegającego na przyjęciu, że koszt prywatnej kalkulacji pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą,

- art. 361 k.c. wskutek niewłaściwego zastosowania polegającego na wyliczeniu odszkodowania z uwzględnieniem 12%-owego stopnia zużycia budynku, co doprowadziło do zasądzenia odszkodowania przewyższającego wartość szkody, z naruszeniem zasady pełnego odszkodowania, a tym samym do wzbogacenia powodów,

- art. 22 w zw. z art. 68 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2013 r., poz. 392) poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że powodom należy się odszkodowanie bez uwzględnienia faktycznego stopnia zużycia budynku,

- art. 361 k.c. w zw. z art. 22 oraz art. 68 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych wskutek nieuwzględnienia faktycznego 25%-owego zużycia budynku powodów na dzień zawarcia umowy i w dacie powstania szkody (potwierdzonego opinią biegłego) oraz wyliczenia odszkodowania według przyjętego w umowie stopnia zużycia budynku w wysokości 12%, podczas gdy nie oddawał on faktycznego stanu technicznego budynku obory.

Wskazując na powyższe, pozwany wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwoty 2.952,22 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 10 lipca 2019 r. do dnia zapłaty i oddalenie powództwa w pozostałej części, stosunkowe rozdzielenie między stronami kosztów procesu za I instancję oraz zasądzenie solidarnie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu za II instancję.

(apelacja pozwanego – k. 270 – 281)

Ponadto każda ze stron skarżących wniosła o oddalenie apelacji przeciwnika oraz zwrot kosztów, które poniosła na tym etapie sporu.

(odpowiedzi na apelacje – k. 303 – 304, 306 – 311)

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Obie apelacje są nietrafne i podlegają oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Zaznaczyć przy tym należy, że Sąd Apelacyjny podziela pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r. w sprawie III CZP 49/07 (OSNC 2008/6/55), że sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. W związku z tym dla postępowania apelacyjnego znaczenie wiążące mają tylko takie uchybienia prawu procesowemu, które zostały przedstawione w apelacji i nie są wyłączone spod kontroli sądu odwoławczego na podstawie przepisu szczególnego.

Wstępnie też trzeba powiedzieć, że Sąd pierwszej instancji nie naruszył art. 328 k.p.c. (obecnie art. 327 1 § 1 pkt. 1 pkt. 2 k.p.c.), w zakresie odnoszącym się do metody sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Oczywistym jest, że sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności. Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 1 lutego 2018 r., III AUa 1428/17, LEX nr 2956869). Zgodnie z obecnie obowiązującym art. 327 1 § 1 k.p.c. uzasadnienie wyroku powinno zawierać: wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, obejmującej ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Regulacja poprzedniego art. 328 k.p.c. nie zawierała w tym zakresie żadnych znaczących różnic. Tym samym niedopuszczalne jest konstruowanie uzasadnienia wyroku w sposób, który negatywnie wpływałby na jego czytelność i zrozumiałość. Jednakże przedmiotowy wyrok został uzasadniony w sposób prawidłowy i spełniający wszystkie przywołane powyżej warunki, a w szczególności poddaje się on w pełni kontroli instancyjnej Sądu Apelacyjnego.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów naruszenia prawa procesowego w postaci art. 233 § 1 k.p.c., art. 217, 227 k.p.c. oraz art. 278 k.p.c. (bo chyba taki przepis miała na uwadze skarżąca strona powodowa). Przy czym zarzut błędnych ustaleń faktycznych musi być oczywiście traktowany, jako w istocie zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c., stanowiący wyraz zasady swobodnej oceny dowodów, określa granice tej swobody i wskazuje, w jaki sposób sąd powinien ją realizować. Wynika z niego między innymi, obowiązek sądu wyprowadzenia z zebranego w sprawie materiału dowodowego wniosków prawidłowych logicznie, sąd może oprzeć swoje przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych i na podstawie wszechstronnego rozważenia całego zebranego materiału dowodowego, oraz że musi dokonać selekcji zebranego materiału, ocenić moc dowodową poszczególnych dowodów i dać prawidłowy wyraz wynikom tego wyboru i oceny. W orzecznictwie powszechnie przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 20 marca 1980 r., II URN 175/79, OSNC 1980, Nr 10, poz. 200; wyrok Sądu Najwyższego z 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, Nr 17, poz. 655; postanowienie Sądu Najwyższego z 15 lutego 2000 r., III CKN 1049/99, LEX nr 51627; wyroki Sądu Najwyższego z16 maja 2000 r., IV CKN 1097/00, LEX nr 52624; z 29 września 2000 r., V CKN 94/00, LEX nr 52589; z 15 listopada 2000 r., IV CKN 1383/00, LEX nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z 19 czerwca 2001 r., II UKN 423/00, OSNP 2003, Nr 5, poz. 137; wyrok Sądu Najwyższego z 14 marca 2002 r., IV CKN 859/00, LEX nr 53923; postanowienia Sądu Najwyższego z 16 maja 2002 r., IV CKN 1050/00, LEX nr 55499; wyrok Sądu Najwyższego z 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906; wyrok Sądu Najwyższego z 27 września 2002 r., IV CKN 1316/00, LEX nr 80273).

Skuteczne przedstawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak: orzeczenia Sądu Najwyższego: z 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, publ. OSNAPiUS 2000, Nr 19, poz. 732; z 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, publ. OSNC 2000, Nr 10, poz. 189; z 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, publ. Lex nr 53136; z 27 września 2002 r., II CKN 817/00, publ. Lex nr 56096).

Dalej, konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu, określenie, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając, względnie stwierdzenie, iż rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Inaczej rzecz ujmując, w celu wykazania naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., strona nie może jedynie ograniczyć się do przytoczenia treści przepisów, lecz musi wykazać, jakich dowodów sąd nie ocenił lub które ocenił wadliwie, jakie fakty pominął i jaki wpływ pominięcie faktów czy dowodów miało na treść orzeczenia. Tylko ocena rażąco błędna lub oczywiście sprzeczna z treścią materiału dowodowego, nieodpowiadająca zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, może czynić usprawiedliwionym zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Ponadto musi się on odnosić do okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia w sprawie.

In casu zupełnie nietrafne są zarzuty strony powodowej odnoszące się do tego, że Sąd pierwszej instancji – zamiast oprzeć się na zeznaniach powódki i jej syna, obecnego właściciela całego gospodarstwa rolnego, świadka M. S. – oparł swe ustalenia faktyczne na opinii pisemnej i uzupełniającej ustnej biegłego A. S. (1). Po pierwsze, ustalenia zarówno biegłego, jak i w konsekwencji Sądu Okręgowego, bazują na zdjęciach przedmiotowej obory, doświadczeniu życiowym, zawodowym i co zasadnicze, braku jakichkolwiek dowodów w postaci dokumentów, że budowa obory była przeprowadzona w innym trybie, niż w tzw. systemie gospodarczym. Strona powodowa wbrew zasadzie z art. 6 k.c. nie przedstawiła ani dokumentacji technicznej wydanej przez uprawniony podmiot, ani rachunków stanowiących podstawę do wypłaty wynagrodzenia przez bank finansujący inwestycję powodów. Takich dokumentów nie przedstawił również świadek M. S., który nawet nie udostępnił biegłemu wnętrza obory, celem dokonania oględzin budynku od tej strony. Takich braków dowodowych nie mogli uzupełnić swoimi zeznaniami inni świadkowie, tym bardziej nieposiadający w tym zakresie właściwych dokumentów, albowiem nie posiadają ich właściciele budynku.

Po drugie, ocena czy sporna obora została wykonana zgodnie ze sztuką budowlaną, jest zastrzeżona w procesie cywilnym tylko i wyłącznie do kompetencji biegłego sądowego. Jak trafnie wskazał Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z 12 września 2017 r. w sprawie III AUa 956/16 (Lex nr 2379137), w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych należy sięgać do dowodu z opinii biegłego. Przedmiotem tego dowodu nie są zatem fakty lecz oceny wywiedzione z określonych faktów. Jeszcze inaczej mówiąc, opinia biegłego zgodnie z art. 278 k.p.c. służy stworzeniu sądowi możliwość prawidłowej oceny materiału procesowego w wypadkach, kiedy ocena ta wymaga wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 278 k.p.c. (a więc wiedzy wykraczającej poza objętą zakresem wiedzy ogólnej – powszechnej). Zadaniem biegłego zasadniczo nie jest wiec poszukiwanie dowodów i okoliczności mających uzasadniać argumentację stron lecz dokonanie oceny przedstawionego materiału z perspektywy posiadanej wiedzy i przedstawienie sądowi danych (wniosków) umożliwiających poczynienie właściwych ustaleń faktycznych i właściwą ocenę prawną znaczenia zdarzeń z których strony wywodzą swoje racje. Biegły jest zobowiązany do zachowania bezstronności (art. 281 k.p.c.) i występując procesie nie posiada zwłaszcza kompetencji prawnych, by poszukiwać i przedstawiać argumenty i dowody niezbędne dla poparcia stanowiska którejkolwiek ze stron procesu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 14 lipca 2017 r. w sprawie I ACa 175/17, Lex nr 2402409). Zaś zupełnie innemu celowi służy przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka, który właśnie ma dostarczać sądowi faktów, a nie ocen, opartych na bliżej niesprecyzowanej wiedzy. W konsekwencji trzeba przyjąć, że w ogóle nie był dopuszczalny dowód z zeznań świadków, na tak ewentualnie sformułowane okoliczności faktyczne, tj. czy obora była zbudowana na podstawie projektu, zezwolenia budowlanego, przez fachowe siły oraz czy budynek został zbudowany zgodnie ze sztuką budowlaną.

Po trzecie, do naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. może dojść tylko wtedy, gdy sąd samodzielnie wypowiada się w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych, z pominięciem dowodu z opinii biegłego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2017 r. w sprawie III SK 49/16, Lex nr 2397583). Taka sytuacja nie miała miejsca w tej sprawie.

Po czwarte, dowód z opinii biegłego sądowego nie może sam w sobie tworzyć od początku materiału procesowego. Strona, na której spoczywa ciężar dowodu w rozumieniu art. 6 k.c. musi najpierw skonkretyzować okoliczności faktyczne, następnie, co najmniej je uprawdopodobnić lub udowodnić i dopiero można uznać za konieczne sięgnięcie do dowodu z opinii biegłego sądowego. W takiej zaś sytuacji zbędne było powoływanie dowodu z opinii innego biegłego sądowego, który miałby do oceny taki sam materiał procesowy. Szczególnie w świetle faktów, że nawet ze zdjęć załączonych do prywatnej opinii przedstawionej przez powodów wynika w jakim stanie była obora przed zniszczeniem – brak otynkowania, stan zachowanych ościeżnic, ram okiennych, zróżnicowanie drzwi, pordzewiałe rynny, sposób łączenia pustaków, brak ocieplenia dachu, pordzewiały dach z blachy itp. – trzeba przyjąć, że nie może być sporny stan obory przed uszkodzeniem i technika jej zbudowania. Do prywatnej opinii nie załączono również żadnych dowodów na istnienie projektu budowlanego, zezwolenia budowlanego i jakichkolwiek rachunków za materiały budowlane oraz fachową robociznę.

Musi budzić zdziwienie w świetle zasad doświadczenia życiowego, że budynek obory mógł kiedyś uzyskać wyróżnienie „Złotej wiechy”, co nawet samo w sobie nie oznacza, że został on zbudowany według reguł sztuki. A ponadto były to reguły obowiązujące ponad 40 lat temu. I na koniec, Sąd pierwszej instancji przyjął 12% stopień zużycia nie dla standardów budowy obory, ale właśnie zużycia w ramach niskiego standardu, a to nie to samo.

Konieczne staje się także odnotowanie, że z prywatnej „Oceny stanu technicznego obory”, sporządzonej na zlecenie powodów wynika, że wartość prac polegających na odbudowie obory i robotach rozbiórkowych netto wynosi 134.328,70 zł – karta opinii nazwana „Tabela elementów scalonych”, oznaczona nr 2, znajdująca się po (...). Natomiast biegły sądowy wycenił tę wartość netto na kwotę 115.090 zł. A zatem wbrew pozorom, a także zakresowi zaskarżenia apelacją powodów, rozbieżność wynosi jedynie 19.238,70 zł, bez odliczenia stopnia jakiegokolwiek zużycia budynku. Sąd Okręgowy nie przyjął 25% zużycia budynku obory, a jedynie 12%. A zatem 12% z kwoty 19.238,70 zł daje 2.308,44 zł, czyli różnica pomiędzy przyjętą przez Sąd pierwszej instancji wartością netto odszkodowania, a wartością netto wynikającą z prywatnej opinii wynosi jedynie 16.930,26 zł. Nawet doliczenie do tej kwoty podatku VAT w wysokości 23% daje różnicę wynoszącą jedynie 20.824, 22 zł, a nie odpowiadającą wartości zaskarżenia apelacją powodów. Dalej, gdyby nawet przyjąć kwotę brutto wyliczoną w prywatnej ekspertyzie za podstawę wysokości odszkodowania, to i tak należałoby ją pomniejszyć o 12%, co dawałoby nie 165.224,30 zł brutto, a 145.397,28 zł brutto. Odliczając od tej wartości dobrowolnie zapłaconą przez stronę powodową kwotę 83.367,78 zł i zasądzoną przez Sąd a quo kwotę 17.911,42 zł, różnica wynosiłby 44.118,18 zł, co w żadnej mierze nie odpowiada dochodzonej dodatkowo w postępowaniu apelacyjnym kwocie 58.226,01 zł. Z tej przyczyny apelacja w zakresie kwoty 14.107,83 zł w ogóle nie jest zasadna, bez względu na przyjętą metodę doliczania Vat lub nie doliczania.

Warto też zwrócić uwagę, że koszt robót odtworzeniowych netto z opinii biegłego sądowego wynosi 108.330 zł, a z prywatnej oceny powodów jedynie 112.222,24 zł netto. A zatem różnica wynosi jedynie 3.892,24 zł netto, co jest dopuszczalną granicą rozbieżności.

Te elementy dodatkowo uzasadniają brak potrzeby dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego sądowego.

Reasumując, Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zmiany w trybie art. 380 k.p.c. decyzji dowodowych Sądu a quo w zakresie dopuszczenia dowodu z zeznań kolejnych świadków oraz dowodu z opinii innego biegłego. Samo niezadowolenie strony z wniosków wynikających z opinii jednego biegłego nie jest przyczyną usprawiedliwiającą dopuszczania dowodu z opinii kolejnego biegłego.

Bezzasadny jest również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., sformułowany w apelacji strony pozwanej. Sąd Okręgowy – wbrew tezie tej apelacji – oparł się na opinii biegłego ds. budownictwa i wyceny nieruchomości – gdyż na podstawie tej opinii przyjął, że pomiędzy datą zawarcia umowy ubezpieczenia a datą zdarzenia wywołującego szkodę, nie doszło do żadnej znacznej utraty wartości budynku obory. Sąd a quo nie dokonał samowolnego przyjęcie 12% stopnia zużycia budynku, a jedynie dał prymat woli stron umowy ubezpieczenia, które na taką wysokość określiły zużycie budynku na dzień zawarcia umowy. Ponadto, co wynika wprost z opinii biegłego, przyjęty przez niego stopień zużycia budynku wynosił co najmniej 25%, ale na dzień sporządzania opinii, co czyni zasadniczą różnicę.

Nietrafnie zarzuca się także naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez uwzględnienie kosztu prywatnej kalkulacji, mimo jej całkowitej nieprzydatności do rozstrzygnięcia sprawy, gdyż skarżący poprzez powyższy przepis nie kwestionuje ustalenia faktycznego Sądu pierwszej instancji, a ocenę jurydyczna tego Sądu, co jest niedopuszczalne na płaszczyźnie faktów.

Konkludując, obie strony nie zdołały podważyć stanu faktycznego, który został w tej sprawie ustalony.

Przechodząc do kwestii oceny zastosowanego prawa materialnego, trzeba również wskazać, że nie doszło do jego naruszenia.

W szczególności nie są trafne zarzuty naruszenia art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 68 i 69 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2018 r., poz. 473 ze zm.) poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że powodom przysługuje odszkodowanie w wysokości netto bez podatku VAT. Powodowie nie wykazali, aby kiedykolwiek zapłacili taki podatek – czy to na etapie budowania obory, czy to na etapie jej remontowania, gdyż oba te punkty czasowe są dowolnie przez powodów powoływanie. W czasie budowy taki podatek nie obowiązywał, a w czasie odbudowy nie udowodniono posługiwaniem się materiałami i usługami, od których taki podatek został uiszczony. Ocen takiego stanu rzeczy okazała się niemożliwa nawet z tej prostej przyczyny, że syn powodów, a obecny właściciel gospodarstwa rolnego, uniemożliwił biegłemu sądowemu oględziny obory od środka. Strona powodowa poniekąd musi znosić negatywne skutki takiego zachowania procesowego.

Dalej, także nie ma racji skarżąca strona pozwana, że doszło do naruszenia art. 361 k.c. wskutek niewłaściwego zastosowania, polegającego na przyjęciu, że koszt prywatnej kalkulacji pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą. Wbrew pozorom prywatna ocena, sporządzona na zlecenie powodów, ma znaczenie w sprawie i jest punktem odniesienia dla opinii biegłego. Służyła również obronie praw powodów na wstępnym etapie postępowania, dlatego rozstrzygnięcie Sądu a quo w pkt. 2 zaskarżonego wyroku jest jak najbardziej prawidłowe.

I na koniec, nie doszło do naruszenia art. 481 k.c. w zw. z art. 14 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez ich błędną wykładnię i zasądzenie w pkt 1 zaskarżonego wyroku ustawowych odsetek za opóźnienie od kwoty 17.911,42 zł od 10 lipca 2019 r., gdy tymczasem pozwany pozostawał w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia od 8 września 2016 r. Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że pozwany nie pozostawał w opóźnieniu od dnia 8 września 2016 r., gdyż wysokość odszkodowania zostało obliczona według stanu budynku z dnia wyrządzenia szkody, ale według cen z daty wyrokowania.

Z tych wszystkich przyczyn orzeczono jak w pkt. 1 wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na zasadzie art. 102 k.p.c., gdyż zestawienie kosztów postępowania apelacyjnego wskazywałoby na konieczność zasądzenia ich części od powodów na rzecz strony pozwanej. Wynika to z porównania wartości przedmiotów zaskarżenia obu apelacji i faktu, że powodowie przegrali w całości własną apelację, której wartość przedmiotu zaskarżenia wynosi ostatecznie 61.785 zł, a apelacji pozwanej jedynie 17.173 zł. Jednakże biorąc pod uwagę charakter sprawy, ocenność roszczenia powodów i ich sytuację życiową oraz majątkową, Sąd Apelacyjny uznała za stosowane zastosować normę art. 102 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Galińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Wiesława Kuberska
Data wytworzenia informacji: