I AGa 102/23 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2024-05-28

I AGa 102/23

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Łodzi zasądził od pozwanego na rzecz powódki 19.436,84 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 26 sierpnia 2018 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, zasądził od powódki na rzecz pozwanego 13.793,97 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, nakazał wypłacić powódce ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi 660,45 zł tytułem zwrotu zaliczki i nakazał wypłacić pozwanemu ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi 2.661,01 zł tytułem zwrotu zaliczki.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o poczynione przez Sąd pierwszej instancji ustalenia, które Sąd Apelacyjny w całości podzielił i przyjął za własne bez konieczności ich ponownego przytoczenia (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.).

Powyższy wyrok zaskarżyły obie strony. Powódka zaskarżyła wyrok w części obejmującej oddalenie powództwa co do 90.291,02 zł. Zarzuciła naruszenie prawa materialnego - art. 5 w zw. z art. 117 § 2 k.c., 496 i 224 k.c. Wniosła o zmianę wyroku poprzez częściowe uwzględnienie powództwa i zasądzenie od pozwanego na jej rzecz zwrotu kosztów procesu.

Pozwany zaskarżył wyrok w części uwzględniającej powództwo. Zarzucił obrazę art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że samochód mógł być przedmiotem najmu i że adekwatna stawka należnego wynagrodzenia za korzystanie z samochodu, możliwa do uzyskania, to 1.590 zł miesięcznie, błędne przyjęcie, że do pogorszenia stanu samochodu by nie doszło, gdyby znajdował się w posiadaniu powoda, błędne przyjęcie, że pozwany powinien był uruchomić auto, mógł zaciągnąć kredyt, doprowadził do pogorszenia stanu pojazdu, garażowanie nie było nakładem koniecznym, oraz że pozwany ustalił koszty garażowania jedynie na podstawie „rozpytania”. Ponadto zarzucił naruszenie art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego a także naruszenie prawa materialnego – art. 225 w zw. z art. 230 w zw. z art. 224 k.c., 499 k.c., 5 k.c. i 262 k.c. W konkluzji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na jego rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego w potrójnej wysokości.

W odpowiedziach na apelacje przeciwników procesowych strony wniosły o ich oddalenie i zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesowych od strony przeciwnej.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelację pozwanego należało uwzględnić w całości, apelacja powódki podlegała zaś oddaleniu. Niżej zamieszczone rozważania dotyczyć będą, z natury rzeczy, argumentacji zawartej w obu środkach odwoławczych albowiem argumenty przemawiające za uwzględnieniem apelacji pozwanego wspierają zarazem na ogół pogląd o niezasadności apelacji strony powodowej.

W pierwszym rzędzie należało odnieść się do zarzutów obrazy prawa procesowego, zmierzających do zakwestionowania oceny materiału dowodowego, dokonanej przez Sąd I instancji.

Należy zatem zgodzić się z apelującym pozwanym, że Sąd I instancji nie miał podstaw do uznania, iż przedmiotowy samochód mógł być przedmiotem najmu i że adekwatna stawka należnego wynagrodzenia za korzystanie z samochodu, możliwa do uzyskania, to 1.590 zł. Przedmiotowy samochód, co jest niesporne, był autem powypadkowym, niestarannie naprawionym i starym (5 lat w chwili odstąpienia przez pozwanego od umowy). Z opinii biegłego wynika, że funkcjonujący w obrocie najem samochodów dotyczy pojazdów nowych, a nie powypadkowych i starych – (k. 357). Oczywiście na żądanie Sądu biegły wyliczył wynagrodzenie za wynajęcie samochodu, niemniej jednak – ustalając realnie możliwe do uzyskania na rynku wynagrodzenie za wynajem samochodu, stanowiące górną granicę odszkodowania, nie można abstrahować od realiów życia gospodarczego.

Nie można również zgodzić się z poglądem Sądu I instancji, że do pogorszenia stanu samochodu by nie doszło, gdyby znajdował się w posiadaniu powoda. Z opinii biegłego wynikało, a jest to też wiedza dostępna powszechnie, że poszczególne podzespoły pojazdu ulegają degradacji z wiekiem, na skutek tylko nieużywania samochodu. Należy zgodzić się z apelującym, że dotyczy to takich elementów, jak tarcze hamulcowe, gumowe elementy zawieszenia, wahacze, akumulator, klimatyzacja, itd. – (opinia podstawowa biegłego – k. 313 i uzupełniająca – k. 481o.). Z opinii biegłego wynika również, że garażowanie przez pozwanego pojazdu z odłączeniem jego akumulatora było wyrazem dbałości o pojazd, jaką pozwany mógł w tym czasie okazać – (k. 481o.).

Jeśli zatem nawet odpowiedź biegłego, iż wartość pojazdu przy założeniu, że dotknięty jest jedynie wadami wynikającymi z uszkodzeń wypadkowych i nieprofesjonalnej naprawy blacharskiej oraz przy założeniu, że nie posiada wad wynikających z długotrwałego postoju jest tożsama i wynosi 20.000 zł – (k. 516), jest wynikiem określonego sposobu zadawania pytań przez pozwanego, w realiach tej sprawy nie można uznać, że za jakąś część obniżenia wartości pojazdu pozwany ponosi odpowiedzialność.

Trudno również zaakceptować zarzut pod adresem pozwanego, że powinien był co pewien czas uruchomić silnik i przejechać się samochodem.

Tezie z kolei o możliwości zaciągnięcia kredytu i tą drogą nabycia nowego samochodu przeczą zeznania pozwanego, który twierdził, że nie miał w owym czasie dostatecznych środków i jego relacje w tym względzie należy uznać za wiarygodne – (k. 298o.).

W konsekwencji należało uznać trafność również zarzutów obrazy prawa materialnego. Powódka nie zdołała udowodnić podstaw roszczenia wynikającego ze zużycia przedmiotowego pojazdu.

Odnosząc się do roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie, należy stwierdzić, co następuje:

Sąd Apelacyjny w większości podziela wywody jurydyczne Sądu Okręgowego dotyczące prawnorzeczowej kwalifikacji następstw odstąpienia przez pozwanego od umowy. Należy podzielić przede wszystkim pogląd Sądu I instancji, wsparty argumentacją czerpaną z uchw. (7) SN z 27 lutego 2003 r., III CZP 80/02, OSNC 2003 nr 11, poz. 141, że pozwany, który odstąpił od umowy sprzedaży a zarazem skorzystał z prawa zatrzymania, jest posiadaczem zależnym.

Nie ma racji apelująca powódka, że pozwany nie mógł skutecznie skorzystać z prawa zatrzymania. Argumentacja zmierzająca do uzależnienia możliwości skorzystania z tego prawa od wezwania do zwrotu rzeczy nie znajduje uzasadnienia w brzmieniu art. 496 w zw. z art. 497 k.c. ani w świetle wykładni celowościowej. Istotą prawa zatrzymania jest bowiem gwarancja swoistego zabezpieczenia interesów strony do czasu zwrotu świadczenia przez drugą stronę. Nie może ona być uzależniona od tego, czy w danym momencie kontrahent domaga się spełnienia świadczenia.

Powracając do oceny zarzutów, zawartych w apelacji pozwanego, nie można podzielić poglądu, że był on posiadaczem w złej wierze. Nie powtarzając zbędnie wywodów jurydycznych zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, odnoszących się do definicji dobrej i złej wiary w odniesieniu do posiadacza zależnego należy właściwie ocenić sytuację, w jakiej się znalazł. To sytuacja ta determinuje w dużym stopniu charakter jego władztwa, nie zaś wiedza dotycząca statusu prawnego nabytego samochodu. Pozwany zdawał sobie bowiem sprawę z tego, że korzysta z samochodu stanowiącego własność powoda, a przynajmniej powinien sobie z tego zdawać sprawę. Znajdował się jednak w sytuacji przymusowej i to nie ze swojej winy. Trzykrotnie i bezskutecznie zwracał się do powódki o odebranie od niego pojazdu (m. in. pismem z 25 czerwca 2018 r. – k. 78, 75, także zeznania pozwanego – k. 299). Wykonując działalność gospodarczą, musiał z kolei przyjeżdżać do pacjentów samochodem a nie dysponował innym.

Ponadto nabył od powoda samochód z ukrytą wadą, której istnienie powodowi było wiadome. Po prostu powódka sprzedała pozwanemu powypadkowy pojazd, przedstawiony jako nowy. Konsekwencją tego było skuteczne odstąpienie od umowy. Pozwany kilkakrotnie i bezskutecznie, jak o tym była wcześniej mowa, zwracał się do powódki o odebranie od niego pojazdu. W tej sytuacji obciążenie go wynagrodzeniem za używanie pojazdu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 k.c. Nie do zaakceptowania byłoby bowiem czerpanie przez powódkę jakichkolwiek korzyści z nielojalnego wykonania umowy. Niezrozumiały w tym zakresie jest zarzut powódki, zawarty w jej apelacji, że musiała ona czekać na rozstrzygnięcie sporu w sprawie prowadzonej pod sygn. akt IV GC 379/15. Wyrok zapadły w tym postępowaniu ma charakter deklaratoryjny i strony mogły odpowiednio kształtować łączący je stosunek prawny, nie czekając na rozstrzygnięcie sądowe.

Pozwanego nie sposób uznać za posiadacza w złej wierze. Zgodnie z art. 224 § 1 k.c. nie jest on odpowiedzialny za zużycie, czy pogorszenie rzeczy. Nawet jednak gdyby przyjąć, że jego sytuację prawną kształtuje art. 224 § 2 k.c., dotyczący posiadacza w dobrej wierze od chwili w której dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy, nie może on odpowiadać za zużycie przedmiotowego pojazdu, ponieważ nastąpiło ono bez jego winy.

W konkluzji należało uznać, że roszczenia dochodzone przeciwko pozwanemu z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z pojazdu oraz pogorszenia jego stanu nie okazały się uzasadnione w żadnej części, co mając na względzie, oznaczało konieczność oddalenia powództwa w całości.

Należy podzielić argumentację Sądu I Instancji odnoszącą się do braku zasadności roszczeń objętych zarzutem potrącenia i braku skuteczności procesowej podniesienia tego zarzutu w toku postępowania w świetle art. 203 1 k.p.c.. Biorąc jednak pod uwagę wywody zawarte wyżej nie miało to jednak znaczenia dla kierunku rozstrzygnięcia.

Z tych samych względów nie było również podstaw do odniesienia się do podniesionych w apelacji pozwanego zarzutów dotyczących nieudowodnienia przez niego kosztów garażowania samochodu i obrazy art. 232 zdanie k.p.c. w zw. z art. 6 k.c.

Odnosząc się do zawartego w apelacji powódki zarzutu obrazy art. 5 w zw. z art. 117 § 2 k.c. należy uznać trafność rozumowania Sądu I instancji. Pozew został złożony 17 września 2018 r. zatem roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy za okres od 3 kwietnia 2014 r. do 16 września 2015 r. było przedawnione. Upłynął bowiem termin 3 – letni, wynikający z art. 118 k.c. dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Należy powtórzyć, że istnienie i wysokość roszczenia powódki nie były uzależnione od orzeczenia zapadłego w sprawie IV GC 379/14.

Mając powyższe na uwadze, jak również treść art. 386 § 1 k.p.c., należało orzec jak w punkcie I sentencji. O oddaleniu apelacji powódki orzeczono na podstawie art. 385 k.p.c. w punkcie II sentencji.

O kosztach procesu przed Sądem I instancji orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., uznając, że strona powodowa przegrała sprawę w całości. Na koszty te złożyły się następujące pozycje: trzykrotne wynagrodzenie pełnomocnika (w tym zakresie Sąd II instancji zaakceptował rozstrzygnięcie zawarte w zaskarżonym wyroku uznając sprawę za złożoną w wysokim stopniu), określone na podstawie § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia MS z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. 2023.1935 ze zm.) – 16.200 zł, opłata od pełnomocnictwa – 17 z, zaliczka na wydatki – 1.338,99 zł i 963,15 zł z tytułu kosztów mediacji = 18.519,14 zł

O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i § 1 1 i 3 k.p.c. Na koszty te złożyły się: wynagrodzenie pełnomocnika 4.050 zł + opłata od apelacji – 900 zł = 4.950 zł.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Galińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Data wytworzenia informacji: