III AUa 568/12 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2012-12-20
Sygn. akt: III AUa 568/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 grudnia 2012 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: SSA Ewa Chądzyńska
Sędziowie:SSA Anna Szczepaniak-Cicha (spr.)
del. SSO Magdalena Lisowska
Protokolant: stażysta Paulina Działońska
po rozpoznaniu w dniu 7 grudnia 2012 r. w Łodzi
sprawy Firmy (...) – W. A., S. S., J. A., M. (...) Spółka Jawna z siedzibą w Ż.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych II Oddziałowi w Ł.
o wysokość podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe, chorobowe, wypadkowe i zdrowotne,
na skutek apelacji organu rentowego
od wyroku Sądu Okręgowego – Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Łodzi
z dnia 3 lutego 2012 r., sygn. Akt: IX U 837/10;
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu
VIII Wydziałowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Ł. do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach procesu za obie instancje.
Sygn. akt III AUa 568/12
UZASADNIENIE
Decyzją z dnia 7 maja 2010 roku, zastąpioną decyzją z dnia 5 lipca 2010 roku, Zakład Ubezpieczeń Społecznych II Oddział w Ł. ustalił podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne J. G. (1) z tytułu zatrudnienia w (...) S.j. W. A., S. S., J. A., M. S. z siedzibą w Ż., za okres od października 2004 roku do grudnia 2009 roku (za wyjątkiem miesiąca kwietnia 2005 roku) w kwotach, wymienionych w decyzji w zestawieniu tabelarycznym. W uzasadnieniu ZUS, powołując się na wyniki kontroli przeprowadzonej u płatnika składek, zakwestionował pominięcie w podstawie wymiaru składek J. G. (1) ekwiwalentu za używanie narzędzi, materiałów i sprzętu stanowiącego własność pracownika. W wyniku tej kontroli ustalono, że koszty używania sprzętu poniesione przez ubezpieczonego kształtowały się tylko na poziomie 3.500 zł. Organ rentowy argumentował, że pod pozorem zawarcia umowy strony dokonały czynności dyssymulowanej, a mianowicie ukryły wynagrodzenie pracownika, w celu uszczuplenia składek na ubezpieczenie.
W odwołaniu z dnia 23 czerwca 2010 roku płatnik składek sformułował zarzuty naruszenia k.p.a. i wniósł o zmianę decyzji poprzez stwierdzenie, że kwoty faktycznie wypłacone pracownikowi tytułem ekwiwalentu nie stanowią podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia. Od decyzji z dnia 5 lipca 2010 roku spółka także się odwołała (k. 91-94). Zainteresowany J. G. (1) przyłączył się do stanowiska odwołującej spółki. Zakład Ubezpieczeń Społecznych II Oddział w Ł. domagał się oddalenia odwołania.
Sąd Okręgowy w Łodzi wyrokiem z dnia 3 lutego 2012 roku zmienił decyzję z dnia 5 lipca 2010 roku w ten sposób, że ustalił, iż nie podlegają zaliczeniu do podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe i zdrowotne J. G. (1) z tytułu zatrudnienia w (...) kwoty wypłaconego J. G. (1) ekwiwalentu pieniężnego ze używanie narzędzi, materiałów, urządzeń, sprzętu komputerowego i oprogramowania stanowiących jego własność w okresie od dnia 1 października 2004 roku do dnia 31 marca 2005 roku oraz od dnia 1 maja 2005 roku do dnia 31 grudnia 2009 roku (pkt 1) oraz zasądził od organu rentowego na rzecz płatnika składek kwotę 180 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego, oddalając wniosek pełnomocnika spółki o koszty w pozostałej części (pkt 2).
Wyrok ten zapadł w wyniku następujących ustaleń i wniosków.
J. G. (1) jest zatrudniony w (...) Spółce jawnej W. A., S. S., J. A., M. S. w Z. od 15 września 2004 roku, początkowo na podstawie umów terminowych, a od dnia 12 grudnia 2007 roku na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, na stanowisku głównego księgowego w pełnym wymiarze czasu pracy z wynagrodzeniem 4.400 zł brutto plus 20% premii według regulaminu wynagradzania. Do obowiązków J. G. (1) należało przede wszystkim dostarczanie wspólnikom spółki aktualnej informacji o stanie finansowym spółki, koordynowanie i monitorowanie wszystkich księgowych aspektów działalności firmy, prowadzenie dokumentacji podatkowej, prowadzenie dokumentacji sprzedaży, kontrola, dekretowanie i wprowadzanie zmian do systemu księgowego, rozliczanie, księgowanie, wypłaty wynagrodzeń pracowniczych, premii oraz zwrot kosztów, opracowywanie analiz dla poszczególnych sieci, wykonywanie raportów, przesyłanie sieciom analiz i raportów sprzedaży.
J. G. (1) wykonywał swe obowiązki przy użyciu komputera. Spółka (...) nie dysponowała sprzętem ani oprogramowaniem komputerowym. Z ustaleń Sądu wynika, że spółka nie chciała ponosić kosztów związanych z zakupem sprzętu komputerowego. W dniu 1 października 2004 roku zainteresowany zawarł ze swym pracodawcą umowę, w której wskazał, że jest właścicielem szczegółowo opisanego sprzętu komputerowego, którego będzie używał przy wykonywaniu swych obowiązków i z tego tytułu ustalono ekwiwalent na kwotę 1.500 zł miesięcznie. Przed zawarciem umowy jeden ze wspólników W. A. (2) obejrzała sprzęt komputerowy w domu pracownika.
Na podstawie zeznań zainteresowanego Sąd Okręgowy ustalił, że J. G. (1) sporządził symulację kosztów, z której wynikało, że miesięczne koszty używania sprzętu mieszczą się w granicach 1.350 - 1.800 zł. W spornym okresie zainteresowany kilkakrotnie zmieniał sprzęt komputerowy z powodu zużycia technicznego. W 2006 roku wyzbył się komputera stacjonarnego, kupował laptopy, które zmieniał co dwa lata, a raz do roku kupował oprogramowanie komputerowe. Na okoliczność tych zakupów złożono dwie faktury z 2006 i 2007 roku. W ostatnim czasie zainteresowany zgłaszał wspólnikom, że przyznany ekwiwalent jest za niski. W dniu 26 lutego 2010 roku J. G. (1) przedstawił pracodawcy zestawienie kosztów ponoszonych w związku z korzystaniem z własnego sprzętu, które w rozliczeniu miesięcznym wyniosły 1.506 zł.
Zainteresowany świadczył pracę w siedzibie spółki w godzinach 8.00 - 16.00, nie pracował w godzinach nadliczbowych, nie był objęty zadaniowym czasem pracy. Zdarzało się, że wcześniej kończył pracę lub też później zaczynał, w ramach odbierania czasu, który poświęcał na pracę w domu.
Czyniąc rozważania prawne Sąd Okręgowy uznał odwołanie za zasadne w świetle art. 18 ust. 1 w zw. z art. 4 pkt 9 i 10 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych, które określają podstawę wymiaru składek pracownika, przez odesłanie do definicji przychodu w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym. Nie można podzielić stanowiska ZUS, iż ekwiwalent wypłacony J. G. (2) stanowi wynagrodzenie za godzina nadliczbowe, od którego nie były odprowadzane należne składki. Z zebranego materiału dowodowego, a w szczególności zeznań zainteresowanego i wspólników spółki wynika bowiem, że J. G. (1) otrzymywał ekwiwalent za korzystanie z własnego sprzętu komputerowego do celów służbowych, a nie wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, gdyż zainteresowany nie pracował w godzinach nadliczbowych. Taki ekwiwalent nie podlega oskładkowaniu. Zgodnie z ugruntowanym poglądem judykatury, pracownik otrzymujący od pracodawcy ekwiwalent wymieniony w art. 21 pkt 13 ustawy o podatku dochodowym osób fizycznych powinien wykazać, czy rzeczywiście używa do wykonywania czynności sprzętu stanowiącego jego własność. J. G. (1) w sposób należyty wywiązał się z tego obowiązku, złożył bowiem obszerne zeznania w tym przedmiocie, poparte fakturami oraz kalkulacją kosztów z dnia 26 lutego 2010 roku. Nadto ustawodawca w powołanym przepisie nie wskazał kwotowych granic tego ekwiwalentu. W tych okolicznościach Sąd Okręgowy zaskarżoną decyzję zmienił - art. 477 14 § 2 k.p.c. O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. oraz § 2 ust. 1 i ust. 2 w zw. z § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.
Apelację od tego wyroku w całości wywiódł Zakład Ubezpieczeń Społecznych II Oddział w Ł..
Apelujący sformułował zarzuty: 1/ naruszenia art. 58 k.c. przez przyjęcie, że strony zawarły umowę o korzystanie ze sprzętu za wynagrodzeniem, podczas kiedy było to wynagrodzenie za pracę na stanowisku księgowego w godzinach nadliczbowych, 2/ naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przez uznanie za wiarygodne zeznań stron złożonych w postępowaniu sądowym, w których podały wersję odmienną, niż w postępowaniu kontrolnym prowadzonym przez ZUS. Wskazując na powyższe zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie odwołania i zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.
W uzasadnieniu skarżący podkreślił przede wszystkim, że strony stosunku pracy składając zeznania w postępowaniu sądowym zmieniły całkowicie ich treść i nie podały uzasadnionych powodów takiej zmiany, a wspólnicy spółki jawnej są osobami istotnie zainteresowanymi rozstrzygnięciem. Nadto nawet zakładając wymianę sprzętu i oprogramowania, to koszty rzeczywistego zużycia podane przez J. G. (1) za dwa lata są niższe, niż kwota wypłaconego z tego tytułu ekwiwalentu. Sąd nie dostrzegł tych kwestii, co uzasadnia zarzut przekroczenia swobodnej oceny dowodów.
Płatnik składek w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według stawki wynagrodzenia określonej w zawartej umowie.
Sąd Apelacyjny w Łodzi zważył, co następuje:
Apelacja organu rentowego odnosi swój skutek prowadząc do uchylenia zaskarżonego wyroku, z powodu nierozpoznania istoty sprawy.
Pojęcie „istoty sprawy”, w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c., dotyczy jej aspektu materialnego, a nierozpoznanie istoty zachodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu nie odnosi się do tego co było przedmiotem sprawy, a więc gdy sąd zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania lub też zarzutów merytorycznych strony i w swym rozstrzygnięciu nie odniósł się do tego, co jest rzeczywistym przedmiotem sporu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002r., IV CKN 1298/00, LEX nr 80271). Ad casum nierozpoznanie istoty sprawy wynika z zaniechania analizy wysokości podstawy wymiaru składek, objętych zaskarżoną decyzją oraz uchylenia się od oceny ważności postanowień umowy z dnia 1 października 2004 roku zawartej pomiędzy pracodawcą i pracownikiem, co do wysokości ekwiwalentu.
Niespornie zaskarżona decyzja z dnia 7 maja 2010 roku wydana została w wyniku kontroli przeprowadzonej przez organ rentowy u płatnika składek w zakresie prawidłowości i rzetelności obliczania, potrącania i opłacania składek na ubezpieczenie społeczne i innych składek oraz zgłaszania do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego. Protokół z tej kontroli stanowi punkt wyjścia do właściwego odczytania treści tej decyzji. Wynika z niego, że organ rentowy uznał zasadność wypłaty na rzecz J. G. (1) ekwiwalentu za używanie własnego sprzętu komputerowego w spornym okresie, lecz do wysokości wynikającej z oszacowania amortyzacji sprzętu komputerowego. Ekwiwalent ten wyniósł za kolejne okresy: 593,50 zł, 281 zł, 476 zł, 674 zł, 479 zł i 281 zł. Jako kwoty przychodu pracownika podlegające oskładkowaniu organ rentowy uwzględnił więc tylko różnice pomiędzy świadczeniem pieniężnym faktycznie wypłaconym zainteresowanemu w kwocie 1.500 zł miesięcznie, a przyjętymi kwotami ekwiwalentu. Dało to następujące wartości miesięcznego przychodu: za okres 10.2004-03.2005 i 05.2005-10.2006 - po 906,50 zł, za 11.2006 - 1.219 zł, za okres 12.2006-11.2007 - po 1.024 zł, za okres 12.2007-11.2008 - po 826 zł, za okres 12.2008-11.2009 - po 1.021 zł, za 12.2009 - 1.219 zł. Kwoty te następnie dodano do miesięcznego wynagrodzenia pracownika, otrzymując podstawy wymiaru składek wymienione w załączniku do decyzji. Wprawdzie decyzja z dnia 7 maja 2010 roku została uchylona przez ZUS, gdyż wadliwie wymierzono w niej składki (od całej kwoty, a nie od samego tylko zwiększenia podstawy wymiaru), jednak w spornej decyzji z dnia 5 lipca 2010 roku wysokość podstawy wymiaru składek pozostała bez zmian (składek w tej decyzji w ogóle nie wymierzono).
Innymi słowy, w sprawie niniejszej sporne są podstawy wymiaru składek obejmujące miesięczne przychody pracownika w kwotach wyżej wymienionych, a nie w kwotach po 1.500 zł. Tak rozumianego przedmiotu sporu Sąd Okręgowy w ogóle nie dostrzegł, a w każdym razie nie uwypuklił w motywach zaskarżonego wyroku. Prawidłowe odczytanie treści decyzji prowadzi do wniosku, że odwołanie płatnika składek zainicjowało spór co do wysokości ekwiwalentu, a nie co do samej zasady jego przysługiwania.
Tymczasem Sąd Okręgowy skupił się na badaniu, czy wypłacone świadczenie jest ekwiwalentem czy wynagrodzeniem za godziny nadliczbowe, a więc badał przede wszystkim samą zasadę. W konsekwencji doszedł do przekonania, że nie jest to wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, ponieważ zainteresowany nie pracował w godzinach nadliczbowych - gdyż J. G. (1) tak zeznał, podobnie jak dwoje wspólników spółki. Rozumowanie takie może skłaniać do zarzutu nienależycie pogłębionej refleksji, z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego i logiki - art. 233 § 1 k.p.c. i taki zarzut został w apelacji postawiony. Jest oczywiste, że sąd w postępowaniu cywilnym orzeka na podstawie materiału dowodowego przedstawionego przez strony, przy czym dla realizacji zasady kontradyktoryjności istotny jest rozkład ciężaru dowodu. Reguła z art. 232 k.p.c. znajduje zastosowanie również w sprawach z zakresu ubezpieczeń, jednakże publicznoprawny charakter składek na ubezpieczenia społeczne nakłada na sądy orzekające obowiązek szczególnej staranności w wyjaśnianiu wszelkich okoliczności sprawy, rzutujących na prawidłowy wymiar składek.
Sumując powyższe, rolą Sądu pierwszej instancji było, zgodnie z przedmiotem sporu, zbadanie warunków umowy z dnia 1 października 2004 roku pod kątem wysokości ustalonego dla pracownika ekwiwalentu. Nie wystarczy przy tym powołanie się na fakt, że normodawca w art. 21 ust. 1 pkt 13 ustawy z dnia 26 lipca 1991 roku o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012r., Nr 361) nie ustanowił górnej granicy wolnego od podatku (składek) ekwiwalentu pieniężnego, skoro organ rentowy w uzasadnieniu decyzji argumentował, że strony dokonały czynności prawnej dyssymulowanej, a zawarcie tej umowy miało na celu obejście przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i zaniżenie podstawy wymiaru składek przez ukrycie faktycznego charakteru części przychodu.
W judykaturze ugruntowany jest pogląd o dopuszczalności dokonywania przez organ ubezpieczeń społecznych kontroli i kwestionowania wysokości wynagrodzenia stanowiącego postawę wymiaru składek na ubezpieczenie, jeżeli okoliczności wskazują, że zostało ono wypłacone na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa (art. 58 k.c.). W uchwale z dnia 27 kwietnia 2005 roku (II UZ 2/05, OSNP 2005/21/338) Sąd Najwyższy sformułował tezę, że autonomia stron umowy w kształtowaniu jej postanowień podlega ochronie jedynie w ramach wartości uznawanych i realizowanych przez system prawa, a strony obowiązuje nie tylko respektowanie własnego interesu jednostkowego, lecz także wzgląd na interes publiczny. Nie do przyjęcia jest bowiem pogląd, że ubezpieczony „przychodzi” do ubezpieczenia z kwotą wynagrodzenia ustaloną w drodze umowy, które, jako podstawa wymiaru składki, nie może być weryfikowane w inny sposób, niż tylko wynikający z ustaw ubezpieczeniowych. Umowa z pracownikiem wywołuje skutek nie tylko bezpośredni, ustalający wzajemne stosunki pomiędzy pracownikiem i pracodawcą, lecz także skutek dalszy, skoro umówione wynagrodzenie kształtuje również stosunek ubezpieczenia społecznego odkreślając wysokość składek na ubezpieczenie (por. także wyrok SN z dnia 9 sierpnia 2005r., III UK 89/05, OSNP 2006/11-12/192, z dnia 4 sierpnia 2005r., II UK 16/05, OSNP 2006/11-12/191, z dnia 9 maja 2009r., III UK 7/09, LEX nr 509047). Kompetencje ZUS do badania wysokości umówionego wynagrodzenia poprzez kryteria art. 58 k.c., w ramach uprawnień mających oparcie w treści art. 86 ust. 2 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2009r., Nr 205, poz. 1585 ze zm.), dotyczą nie tylko samej umowy o pracę, ale i dodatkowych umów pomiędzy stronami stosunku pracy, kształtujących wysokość podstawy wymiaru składek. Sąd Okręgowy, upatrując istotę sprawy głównie w kwestii, czy zainteresowany pracował w godzinach nadliczbowych, nie poczynił żadnych rozważań na gruncie art. 58 k.c., tym samym w ogóle nie odniósł się do koncepcji prawnej, która legła u podstaw zaskarżonej decyzji. Należało dostrzec, że organ rentowy zakwestionował umowę z dnia 1 kwietnia 2004 roku co do wysokości ustalonego ekwiwalentu, wskazując na konwersję. Postępowanie sądowe, dotyczące zbadania prawidłowości zaskarżonej decyzji, winno zatem zmierzać do ustalenia, czy przyznanie pracownikowi ekwiwalentu ponad określoną wysokość może być, w okolicznościach sprawy, uznane za obejście przepisów ustawy, a wypłacone ponad tę wysokość kwoty uznać należy za wynagrodzenie ze stosunku pracy.
Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych przewiduje w art. 21 ust. 1 pkt 13, że wolne od podatku są „ekwiwalenty pieniężne za używanie przez pracowników przy wykonywaniu pracy narzędzia, materiały lub sprzęt, stanowiące ich własność”. Przepis ten znajduje zastosowanie do ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne pracowników, gdyż podstawę wymiaru składek tej grupy ubezpieczonych stanowi przychód w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych - art. 18 ust. 1 w zw. z art. 4 pkt 9 ustawy systemowej. Nie ma wątpliwości, że wyłączenia świadczeń z podstawy wymiaru stanowią odstępstwo od zasady oskładkowania wszelkiego rodzaju przychodów ze stosunku pracy, a więc okoliczności mające wpływ na wysokość wyłączenia muszą być postrzegane ściśle i odpowiednio udokumentowane. Ustawa o podatku dochodowym nie zakreśla kwotowych granic ekwiwalentu, jednak orzecznictwo sądowe, w tym orzecznictwo administracyjne, wypracowało kryteria określenia wielkości ekwiwalentu objętego zwolnieniem. I tak znaczenie ma rodzaj, wartość, częstotliwość wykorzystywania sprzętu pracownika na potrzeby pracodawcy, stopień zużycia sprzętu. Kwotę wypłaty ustala się, jako odpowiadającą wartości użyczenia rzeczy z punktu widzenia racjonalnie działającego pracodawcy. Ekwiwalent z definicji językowej to rzecz równa innej wartością, równoważnik. Zatem zwolnienie dotyczy kwoty pieniężnej odpowiadającej wartości używania przez pracownika swojego sprzętu do wykonywania pracy. W celu oszacowania tej wartości pracodawca ustalić musi szereg elementów składających się na określenie kwoty ekwiwalentu np. ilość roboczogodzin, wartość jednej takiej godziny używania sprzętu, normy zużycia itp. Świadczenie to nie może być bowiem traktowane jako ryczałt, bez żadnej kalkulacji, skoro ustawa o podatku dochodowym rozróżnia pojęcie ekwiwalentu pieniężnego od pojęcia ryczałtu (zob. wyrok WSA we Wrocławiu z dnia 13 marca 2007r., I SA/Wr 59/07, LEX nr 486464). Kwoty przekraczające równowartość korzystania ze sprzętu nie stanowią ekwiwalentu wolnego od składek, podlegają oskładkowaniu jako przychód ubezpieczonego ze stosunku pracy.
W rozpatrywanej sprawie płatnik składek nie przedstawił dowodów na dokonanie jakiejkolwiek kalkulacji wartości ekwiwalentu za używanie sprzętu komputerowego przez J. G. (1). Sąd zasadniczą wagę przypisał kalkulacji sporządzonej przez zainteresowanego w lutym 2010 roku, a więc już w trakcie kontroli ZUS u płatnika składek, nie poddając jednak tej kalkulacji merytorycznej ocenie. Tymczasem oprócz uwzględnienia amortyzacji dwóch laptopów, większość pozycji to koszty zakupu nowego sprzętu i narzędzi. Sąd pierwszej instancji nie poczynił żadnych uwag na tym tle, choć zachodzi różnica pomiędzy ekwiwalentem za używanie sprzętu własnego, a przeznaczeniem środków na zakup sprzętu i narzędzi. Zainteresowany twierdząc, że przez wiele lat kupował oprogramowanie za kilka tysięcy złotych rocznie nie złożył na dowód tego ani jednej faktury, tak do wiadomości pracodawcy, jak w postępowaniu sądowym. Ciężar udowodnienia, że dana kwota podlega zwolnieniu od składek spoczywa przede wszystkim na płatniku składek, zatem on powinien liczyć się z koniecznością wykazania za pomocą dokumentów, że istniały podstawy do wypłaty ekwiwalentu i że wypłacone świadczenie ma właśnie taki charakter.
Treść art. 386 § 4 k.p.c. wskazuje na powinność sądu drugiej instancji uchylenia wyroku sądu pierwszej instancji w sytuacjach w przepisie tym określonych, jednak użyte we wskazanej normie pojęcie "możliwości” uchylenia wyroku nie uprawnia sądu drugiej instancji do całkowitej swobody decyzji. Trzeba też mieć na uwadze, że chociaż w myśl art. 382 k.p.c. postępowanie apelacyjne ma charakter merytoryczny i w tym znaczeniu jest przedłużeniem postępowania przeprowadzonego przed sądem pierwszej instancji, to w procesie kierować się należy również wymogiem instancyjności, o której traktuje art. 176 ust. 1 Konstytucji RP. Oznacza to, że sąd drugiej instancji nie może zastępować własnym orzeczeniem orzeczenia sądu pierwszej instancji, gdyż mogłoby to doprowadzać do sytuacji, w których sąd odwoławczy orzekałby jako jedna i ostateczna instancja (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 lipca 2007r., III UK 20/07, OSNP 2008/17-18/264).
Mając powyższe na względzie i dochodząc do przekonania, że Sąd Okręgowy nie dokonał w sprawie niezbędnych ustaleń co do przedmiotu sporu i nie objął rozstrzygnięciem materialnej podstawy żądania, a zatem nie rozpoznał istoty sprawy, Sąd Apelacyjny uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania na podstawie art. 386 § 4 k.p.c.
Rozpatrując sprawę powtórnie Sąd pierwszej instancji przeprowadzi postępowanie dowodowe w kierunku wynikającym z powyższych rozważań, a więc zbada warunki umowy z dnia 1 października 2004 roku pod kątem wysokości ustalonego dla pracownika ekwiwalentu, jako równowartości kosztu użyczenia rzeczy, z punktu widzenia racjonalnie działającego pracodawcy. Wskazane jest zapoznanie poziomu przychodów płatnika składek w celu odpowiedzi na pytanie, czy racjonalnie postępujący pracodawca, osiągający określony pułap obrotów, kalkuluje ekwiwalent za używanie sprzętu komputerowego przez swego księgowego na poziomie 18.000 zł rocznie nieopodatkowanego i nieoskładkowanego dochodu dla pracownika (na datę decyzji wypłacono łącznie około 93.000 zł), w miejsce zakupu dwóch laptopów i oprogramowania, które po pierwsze: stanowiłyby własność pracodawcy, co racjonalny pracodawca przewiduje zawsze na ewentualność rozwiązania stosunku pracy przez pracownika, a po wtóre: w sytuacji, gdy na sprzęcie tym pracownik wykonuje prawie wszystkie swe czynności zawodowe twierdząc, że czyni to w siedzibie płatnika i w godzinach pracy w pełnym wymiarze. Brakuje także ustaleń, czy spółka w ogóle posiada jakieś komputery, z których korzystają w pracy inne osoby, a tylko w przypadku stanowiska pracy księgowego podjęła decyzję o inwestowaniu znaczących - w świetle wysokości wynagrodzenia tego pracownika - kwot w narzędzia, materiały i sprzęt stanowiący jego własność, co pozwoli na rzetelną ocenę umowy z dnia 1 października 2004 roku przez pryzmat przesłanek z art. 58 k.c. Wyprowadzając swe wnioski Sąd Okręgowy nie straci z pola widzenia zasady autonomii stron w kształtowaniu postanowień umownych, lecz w ramach wartości uznawanych i realizowanych przez system obowiązującego prawa.
Podstawa rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego lokuje się w treści art. 108 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekając o kosztach zastępstwa procesowego za obie instancje weźmie pod uwagę stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone m.in. w uchwale z dnia 9 marca 1993 roku (II UZP 5/93, OSNC 1993/11/194) oraz w postanowieniu z dnia 2 sierpnia 2011 roku (II UZ 28/11, LEX nr 1106738).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację: Ewa Chądzyńska, Magdalena Lisowska
Data wytworzenia informacji: