I ACa 1432/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2023-02-09
Sygn. akt I ACa 1432/21
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 lutego 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny
w składzie:
|
Przewodniczący: |
Sędzia Jacek Świerczyński |
|
Protokolant: |
Magdalena Magdziarz |
po rozpoznaniu w dniu 9 lutego 2023 r. w Łodzi na rozprawie
sprawy z powództwa T. K.
przeciwko T. W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 11 sierpnia 2021 r., sygn. akt I C 1243/20
oddala apelację;
zasądza od T. K. na rzecz T. W. kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego
w postępowaniu apelacyjnym.
przyznaje i nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego
w P. na rzecz radcy prawnego T. N. (1) kwotę 3.321 (trzy tysiące trzysta dwadzieścia jeden) zł brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.
Sygn. akt I ACa 1432/21
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 11sierpnia 2021 r. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w sprawie z powództwa T. K. przeciwko T. W. o zapłatę w pkt. 1 oddalił powództwo, w pkt. 2 zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 5.417 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, a w pkt. 3 przyznał pełnomocnikowi powoda kwotę 4.428 zł z tytułu pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu i nakazał wypłacić tę kwotę ze Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim. I powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych, które Sąd Apelacyjny w trybie art. 387 paragraf 2 z indeksem 1 pkt. 1 k.p.c. przyjmuje w całości i jako własne. Przypomnę jedynie, że przepis ten wskazuje, że w uzasadnieniu wyroku Sądu II instancji wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia może ograniczyć się do stwierdzenia, że Sąd II instancji przyjął za własne ustalenia Sądu I instancji, chyba że zmienił te ustalenia lub uzupełnił ustalenia faktyczne, a wówczas zgodnie z ogólną regułą, taką, jaka panuje również przed, w uzasadnieniu Sądu I instancji powinien wskazać na jakich dowodach się oparł, a jakim odmówił wiarygodności i przyczyn. W niniejszej sprawie takiej sytuacji nie ma. Sąd w całości przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu I instancji i ponowne przytaczanie ich w tym miejscu jest bezprzedmiotowe. Sąd II instancji także w całości w oparciu o art. 387 § 2 z indeksem 1 pkt. 2 k.p.c. przyjmuje za własne ustalenia jurydyczne, wywody prawne Sądu Okręgowego. W tym miejscu przywołać należy ten przepis i wskazać, że zgodnie z tym przepisem w uzasadnieniu wyroku Sądu II instancji wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa powinno objąć ocenę poszczególnych zarzutów apelacyjnych, a poza tym może się ograniczyć do stwierdzenia, że Sąd II instancji przyjął za własne oceny Sądu I instancji. Tak też jest w niniejszej sprawie. Rozważania jurydyczne, rozważań..., wywody prawne Sądu Okręgowego są prawidłowe, szczegółowe wskazują na niezasadność roszczenia nie tylko w aspekcie, w jakim roszczenie to zostało zgłoszone, ale również w aspekcie roszczeń w aspekcie alternatywnym tzn. Sąd rozważał także, że gdyby w innej podstawie prawnej próbować oceniać to roszczenie, czyli z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia to również byłoby ono niezasadne. Stąd też wywody te są tak, jak podkreślam precyzyjne, szczegółowe, pełne. Natomiast, jak już wskazano, Sąd ma obowiązek odnieść się do poszczególnych zarzutów apelacji. I apelację od tego orzeczenia wywiodła strona powodowa, zaskarżyła orzeczenie w pkt. 1 i w pkt. 2, a zatem w zasadzie w całości, albowiem te 2 punkty rozstrzygnięcia dotyczyły roszczeń powoda, czy też kosztów jakie powód winien ponieść na rzecz pozwanej. Pkt. 3 dotyczył kosztów przyznanych ze Skarbu Państwa pełnomocnikowi powoda ustanowionemu z urzędu. I postanowią..., i powsta..., i o orzeczeniu temu postawiono następujące zarzuty: Naruszenie przepisów postępowania, to jest art. 233 par. 1 k.p.c. przez dowolną ocenę materiału dowodowego w zakresie poczynionych ustaleniach faktycznych, polegający na uznaniu, iż wyłącznie pozwana czyniła nakłady na nieruchomość, dokonywała prac podnoszących wartość nieruchomości, a także, że dochody pozwanej były wystarczające do przeprowadzenia wszelkich prac remontowych na jej nieruchomości. Po drugie w płaszczyźnie tegoż przepisu, czyli 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i odmowę wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadków J. N. [f 00:35:46.128] i T. N. (2) tylko na tej podstawie, że świadek T. N. (2) w odpowiedzi na kolejne z pytań oświadczył, że nie pamięta, która ze stron zlecała prace wykończeniowe. I po trzecie w płaszczyźnie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i w rezultacie danie wiary świad..., zeznaniom złożonym przez świadka R. G. [f 00:36:13.792] mimo, iż znana była Sądowi I instancji okoliczność wskazująca na pozostawanie świadka w konflikcie z powodem, co miało bezpośredni wpływ na składane przez niego zeznanie. Kolejny zarzut dotyczył naruszenia art. 227 w związku z 278 k.p.c. poprzez arbitralne oddalenie wniosku powoda dotyczące dopuszczenia dowodu z opinii biegłego sądowego w sytuacji, gdy dowód ten miał istotne znaczenia dla sprawy, zaś z zeznań stron i świadków wynikało, że w sprawie o rozwód i podział majątku wspólnego czynione były na nieruchomości pozwanej nakłady, jednakże ich wartość nie była udokumentowana, dlatego też należało przy udziale biegłego wyjaśnić, w jakiej wysokości strony dokonały nakładów na nieruchomość. I kolejny z zarzutów w dwóch płaszczyznach art. 227 przez pominięcie dowodu z wydruku korespondencji stron w postaci SMS, z której wynikało, że wartość nieruchomości szacowana przez pozwaną wynosiła około 350.000, co wskazuje zdaniem apelującego, że na nieruchomości zostały zainstal..., zainwestowane znaczne środki, które zapewne nie mogły być jedynie pozwanej z uwagi na otrzymaną spłatę od byłego męża, a to ma podważać także pozostałą część zeznań pozwanej. I po drugie w płaszczyźnie art. 227 k.p.c. przez pominięcie dowodów z dokumentów w postaci świadectw pracy powoda oraz pisma z urzędu statystycznego, wskazujących na czasokres jego zatrudnienia oraz średnie zarobki kierowcy pojazdu z okresu, gdy strony pozostawały w związku małżeńskim. Podniesiono także zarzut naruszenia art. 102 k.p.c. przez obciążenie powoda kosztami postępowania w pełnej wysokości, podczas gdy powód z uwagi na jego bardzo trudną sytuację materialną został zwolniony z kosztów sądowych w całości, zaś niniejszy pozew skierował przeciwko pozwanej wyłącznie z poczucia ochrony swoich praw majątkowych, zaś jego sytuacja zdrowotna i majątkowa wskazuje, że jest to szczególny wypadek uzasadniający obciążenie go kosztami, nie, nie, nie obciążanie go kosztami sądowymi. I w konkluzji w oparciu o wskazane zarzuty wniesiono o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, a także z ostrożności procesowej w przypadku oddalenia apelacji wniesiono o nieobciążanie powoda kosztami wywoła..., wywołanym wniesioną apelacją. Strona powodowa w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie, a także o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Sąd Apelacyjny zważył, co następuje. Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu. W pierwszej kolejności należy uczynić pewne uwagi natury ogólnej, a mianowicie niniejsza apelacja nie czyni zarzutów naruszenia prawa materialnego. Skupia się jedynie na zarzutach prawa procesowego, w tym w pierwszej i zasadniczej części na naruszeniu art. 233 paragraf 1 k.p.c. przez dowolną ocenę materiału dowodowego, przy czym czyni to, jak zostało przedstawione w przywołanej apelacji, w kilku płaszczyznach. I te uwagi natury ogólnej sprowadzają się do następującej konkluzji. Otóż Sąd Najwyższy, jak również Sądy powszechne, ale i doktryna, wielokrotnie wypowiadały się co do skuteczności zarzutu z art. 233 § 1 k.p.c., a konkluzja płynąca z tych wypowiedzi sprowadza się do następującej tezy, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, iż ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego wyznaczonych w tym przepisie. Jak się dalej wskazuje, jeżeli z danego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać i tutaj najistotniejsze, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego dawały się wysnuć wnioski odmienne. I tu jako przykład jedynie należy przywołać postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r. w sprawie I CKN 1072/99, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r. w sprawie I CKN 1169/99. Dalej, w kontekście skuteczności tego zarzutu z art. 233 § 1 k.p.c., Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, ale również Sądy powszechne, wskazywał, że nie jest wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze czy doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu. Dla skuteczności zarzutu z art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. I tu jako przykład wyrok z dnia 16..., Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 r. w sprawie o sygnaturze III CK 314/05, orzeczeń Sądów powszechnych - wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008 r. w sprawie I ACa 180/08. I przenosząc teraz te ogólne rozważania co do skuteczności zarzutu z art. 233 na kanwę niniejszej sprawy i odnosząc się, o czym stanowi art. 387 już przywoływany, do poszczególnych zarzutów apelacyjnych, należy stwierdzić, iż wszystkie one są polemiką z prawidłowymi ustaleniami Sądu Okręgowego i tak naprawdę sprowadzają się, co właśnie wynikało z przytoczonych przed chwilą orzeczeń, do wskazania, że zdaniem skarżącego prawidłowy stan faktyczny to jest taki jak projektuje powód, taki jak powód sobie wyobraża w cudzysłowie. Albowiem, jeżeli chodzi o zeznania świadka..., świadków: J. N. [f 00:43:48.660] i T. N. (2), to skarżący podnosi, że Sąd tylko na tej podstawie nie dał wiary tym świadkom, że w końcowej wypowiedzi świadek T. N. (2) oświadczył, że nie pamięta tak naprawdę, która ze stron zlecała prace wykończeniowe. Ale Sąd dokonał analizy zeznań obu świadków - Sąd II instancji, bo rzeczywiście wywód Sądu Okręgowego sprowadza się jak gdyby do takiej skondensowanej tezy. Tak naprawdę to na koniec zeznań świadek powiedział, że nie wie kto to zlecał. W związku z tym Sąd II instancji samodzielnie dokonał analizy tych zeznań i te zeznania nie są zeznaniami, z których można by wywieść w sposób niebudzący wątpliwości, czy też w sposób, który by mógł stanowić dowód, kto zlecał te prace. Te zeznania sprowadzają się do tego, że i zarówno świadek J. N., jak i świadek T. N. (2) odpowiadają na te pytania, że ani nie są w stanie sprecyzować dokładnie, w którym to było roku, no było robione jakieś ogrodzenie, my robiliśmy płot drewniany z powodem na podwórku. No, jeżeli nawet powód uczestniczył przy robieniu płotu, to muszą być takie nakłady, które zwiększają wartość nieruchomości w sposób znaczny, a nie czynione prace, bądź nakłady na tak zwane normalne funkcjonowanie rodziny. I wszystkie z ty..., wszystkie z tych zeznań są takie tylko przykłady tych zeznań: "Ja nie wiem od kiedy sklep prowadziła pani T.", w tym znaczeniu, że jak Sąd odsłuchuje te zeznania to dochodzi do przekonania, że pytanie było takie, a czy pani T. miała? "A ja nie wiem od kiedy prowadziła". "Strony kupiły ten dom, to był chyba ich wspólny dom, nie wiem od kiedy strony były małżeństwem, chyba się przeprowadzili z Ł.". I tak można by cytować w wielu miejscach, a zatem konkluzja Sądu I instancji, która rzeczywiście jest enigmatyczna, ale oddaje to co wynika z tych zeznań, że tak naprawdę na koniec świadek T. N. (2) powiedział to, co jest rzeczywistością tej sprawy: "Nie wiem kto to zlecał". Przechodząc do kolejnego zarzutu. Naruszenie..., zresztą, jeszcze podsumowując, obojętnie kto by to zlecał, jeżeli funkcjonuje małżeństwo bardzo często zdarza się w ten sposób, że nawet, jeżeli jedna strona daje pieniądze, czyli załóżmy w tym przypadku żona, to często mężczyzna, jeżeli chodzi o taką stronę techniczną idzie i umawia tak zwanego fachowca znów w cudzysłowie, a zatem gdyby nawet było tak, że to rzeczywiście powód osobiście rozmawiał z panem N., to jeszcze nie przesądza z tych zeznań kto pokrył koszty tych robót, a to mamy do czynienia z postępowaniem procesowym, nie nieprocesem, gdzie Sąd pewne rzeczy musi ustalać z urzędu, to powód miał w sposób niebudzący wątpliwości wykazać to ja dałem te pieniądze, ale w sensie dałem, nie tylko wręczyłem, ale również to były moje pieniądze i to był mój nakład. Kolejny z zarzutów - naruszenie art. 233 poprzez danie wiary zeznaniom świadka G. [f 00:47:49.796]. W ocenie Sądu II instancji zarówno Sąd I instancji, ale również strona skarżąca przykłada zbyt duże znaczenie do tych zeznań. Te zeznania nie wnoszą kompletnie nic do sprawy. Sąd również dokonał, II instancji, dokonał analizy tych zeznań. Z tych zeznań wynika, że rzeczywiście istnia..., niewątpliwie w cudzysłowiu: "Nie ma chemii między powodem, a świadkiem G.", ale z tych zeznań nie wynika nic innego poza tym, że w ocenie świadka G. powód nie posiadał pieniędzy, które mogłyby powodować, że czynił jakieś nakłady, ale co więcej, te zeznania nie są jakieś również bardzo korzystne dla pozwanej. W tych zeznaniach pojawiają się wątki, że "musiałem pożyczać pieniądze również na pewne długi, które istniały po stronie pozwanej, przynajmniej tak mi mówiono", bo w pewnym momencie rzeczywiście świadek się zaczyna zastanawiać czy to były długi, "przynajmniej mówiono, że to są długi małżonki". A zatem te zeznania tak naprawdę, jeżeli chodzi o kwestię tego kto w rzeczywistości i w jakich częściach płacił za poszczególne prace one nie mają żadnego znaczenia. Wydaje się, że zbyt duży..., zbyt dużą wagę w ogóle strona skarżąca przywiązuje do tych zeznań. Z tych zeznań nie wynika, świadek nawet się na..., nie wypowiada czy wie kto na poszczególne prace płacił pieniądze, tam bardziej chodzi o sytuację jaka dotyczyła sytuacji majątkowej stron. I rzeczywiście wynika z niej, że sytuacja majątkowa powoda nie była najlepszą, ujmując to enigmatycznie, natomiast z tych zeznań nie wynika też, żeby świadek gdziekolwiek powiedział, to wszystko zapłaciła pozwana, bo to rzeczywiście mogłoby świadczyć o jakimś nastawieniu z góry powziętym zamiarem. Z tego względu też, mimo że dowód ten pozostał w aktach poprzez już przytoczony art. 243 z indeksem 2 k.p.c. okoliczność, że został uniewinniony powód w tej sprawie karnej, w której oskarżycielem posiłkowym był świadek R. [f 00:50:42.854] nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy. Pomijając okoliczność, że wyrok ten nie jest prawomocny, a przynajmniej pełnomocnik powoda oświadczył na rozprawie w dniu dzisiejszym, że nie wie czy jest prawomocny, ale to nie ma znaczenia. Postępowanie karne kieruje się zupełnie innymi przesłankami odpowiedzialności i zupełnie w innej płaszczyźnie rozpatruje winę. Wziąwszy pod uwagę, że zarzut dotyczył tam uprzedniego wprowadzenia w błąd pokrzywdzonego co do możliwości i zamiaru wywiązania się z warunków umowy pożyczki gotówkowej, to równie dobrze powodem uniewinnienia może być to, że nie było zamiaru, bo tam musi być zamiar do wprowadzenia w błąd, ale to się nie przykłada w żaden sposób na wiarygodność, bądź niewiarygodność świadka R. G. [f 00:51:46.854] w niniejszej sprawie, a jego zeznania w ocenie Sądu Apelacyjnego do sprawy nie wnoszą nic tak naprawdę. Kolejny z zarzutów. Zarzut naruszenia art. 227 w związku z art. 278 przez arbitralne oddalenie wniosku, no ale tutaj..., o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego w sytuacji, gdy dowód ten miał istotne znaczenie i jak się podnosi, no bo wskazałby czy wzrosła wartość tej nieruchomości. To jest dowód, który podlegał pominięciu, czy też ja..., że to ujmuje terminologiom apelacji o oddaleniu, choć obecny k.p.c. mówi o pominięciu. Tak naprawdę a priori, bo to był dowód, który można rozważać czego dopuścić, jeżeli Sąd najpierw ustali stan faktyczny i przyjmie w tym stanie faktycznym, które prace zostały finansowa..., sfinansowane ze środków powoda. Gdyby to był w stanie powód wykazać, do czego Sąd jeszcze za moment wróci, że, że nie podołał w tej sprawie ciężarowi dowodu powód, gdyby powód był w stanie wykazać, a Sąd na podstawie tych dowodów przyjąć do stanu faktycznego, że bramę to wykonano za pieniądze powoda, łazienkę to wykonano za pieniądze powoda, to wówczas jest podstawa do rozważenia dopiero czy dopuścić dowód na okoliczność wartości tych prac, co miał, co miałby biegły w tej sprawie ustalać, wartość całej nieruchomości, a z jakiegoż to tytułu, z tytułu takiego, że strona powodowa dąży do pewnej antycypacji i potwierdzenia swojego rozumowania, że no skoro dom był wcześniej warty 250, a załóżmy teraz by go wycenił biegły na 350, to z góry należy założyć, że jednak jego wartość wzrosła o 100.000. I gdyby nawet tak było i cóż z tego, skoro powód nie był w stanie sprostać art. 6 k.c. i wykazać ile z tych 100.000 to są prace, na które on przekazał swoje środki. Swoją drogą, jak już przeszliśmy do tego zarzutu, skarżący wzajemnie sobie zaprzecza. Z jednej strony dziś w trakcie roz..., dzisiejszej rozprawy apelacyjnej pełnomocnik powoda wskazywał, że no nie ustalono czy były jakieś zniszczenia tego domu, czyja to była wina, czy to nie jest obiektywna przyczyna w postaci zapchania kanalizacji, itd., a zatem czemu przypisywać powodowi te uszkodzenia, pomijając, że to nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, bo to powódka mogłaby ewentualnie wystąpić z jakimiś roszczeniami o szkodę, oczywiście nie przesądzając w żadnym stopniu tutaj skuteczności bądź bezzasadności takiego roszczenia, zresztą nie ma ża..., żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, to trzeba wziąć pod uwagę jedną rzecz. Z jednej strony powód za wszelką cenę stara się wykazać, że wartość tej nieruchomości to jest niższa, ale przecież przyczyny uszkodzenia tego domu to nie leżą po jednej stronie, z drugiej strony w kolejnym zarzucie, czyli w zarzucie z art. 227 k.p.c. wskazuje, że pominięto wydruk korespondencji, z którego wyn..., w postaci SMS, z którego wynika, że sama pow..., pozwana przecież szacuje wartość tego domu na 350.000 zł, a zatem musiały być na nim czynione bardzo duże nakłady, skoro jego wartość wzrosła. No po pierwsze nawet jeżeliby wzrosła, to nadal wracamy do punktu wyjścia, że powód nie sprostał ciężarowi dowodu, czyli art. 6 k.c. w związku z 232 k.p.c., strona, która z danego faktu wywodzi skutki prawne winna go udowodnić, a 232 k.p.c. winna wnioskować o określone dowody na tę okoliczność, nawet gdyby wzrosła, z drugiej strony na to czy wartość tej nieruchomości wzrosła wpływ ma bardzo wiele czynników, a takim głównym jest to okoliczność znana notoryjnie, a zatem Sąd może się na nią powołać, to gdyby w tym momencie poszedł biegły wyceniać tę nieruchomość, to bez wątpienia jej wartość by była wyższa, bo to co się stało na rynku w latach 2019, 22, no bo powiedzmy, że teraz ten stan jest ustabilizowany, spowodowałoby z samego faktu posiadania nieruchomości to, iż jej wartość jest wyższa. Ale to nie dowodzi nadal, że nakłady powoda spowodowały zwiększenie wartości tej nieruchomości. I wreszcie zarzut 227 k.p.c. przez pominięcie tych dowodów z dokumentów w postaci świadectw pracy, pisma z Urzędu Statystycznego ile zarabiał średnio kierowca pojazdów w tym okresie, no dowody te po pierwsze, Sąd również analizował te dokumenty, no i Sąd I instancji i Sąd II instancji również te dokumenty, analizując akta sprawy, zapoznał się z nimi i nie wynika z nich, żeby te dochody były jakimiś dochodami, które wziąwszy pod uwagę, że jeszcze trzeba żyć, funkcjonować, utrzymywać się, płacić za wyżywienie, za ubranie, za dojazdy, za paliwo nie są nadmiernymi, ale po drugie wreszcie nawet powód tego nie kwestionuje, że tak naprawdę ta jego praca trwała przez pierwszy rok, później to było zwolnienie, później znów jakiś powrót do pracy. Ba, jest również poza sporem, że toczyły się postępowania egzekucyjne przeciwko powodowi, nie jest rolą tego Sądu rozstrzygającego tę apelację wynikanie czy te tytuły egzekucyjne, a następnie po nadaniu klauzuli wykonalności tytuły wykonawcze były zasadne, czy niezasadne, jest, były to prawomocne orzeczenia, prawo..., na podstawie których prowadzono to postępowanie, prawomocne decyzje ZUS, na podstawie których prowadzono egzekucję administracyjną i nie ulega wątpliwości, że ta sytuacja była zła, to jest poza sporem i nie w oparciu o osobowe źródła dowodowe, czyli te, które są ocenne zeznania powódki, zeznania świadków, tylko o źródła dowodowe mające charakter bardziej obiektywny w postaci dokumentów. Biorąc pod uwagę te wszystkie okoliczności w ocenie Sądu II instancji żaden z zarzutów apelacji nie mógł przynieść oczekiwanego skutku. A w tym momencie Sąd przechodzi do ostatniego zarzutu, zarzutu już niejako poza istotą sporu dotyczącego kosztów procesu przed Sądem I instancji. Otóż zarzuca się, że istniały przesłanki do zastosowania art. 102 k.p.c., czyli dobrodziejstwa, które powoduje, że w określonych sytuacjach można nie obciążać strony kosztami na rzecz przeciwnika, który wygrał sprawę. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że żeby zastosować to dobrodziejstwo muszą być spełnione zarówno warunki zewnętrzne, jak i warunki wewnętrzne dotyczące procesu. Te warunki zewnętrzne to trudna sytuacja majątkowa, zdrowotna i tym podobnie, a te wewnętrzne to te, które świadczą o przebiegu procesu, sposobie zachowania stron, podejmowanych akcjach procesowych i tym podobne. I nie..., zgodnie z utrwalonym orzecznictwem te przesłanki muszą być zewnętrzne i wewnętrzne spełnione kumulatywnie, czyli łącznie. Nie wnikając teraz zatem w tę sytuację rodzinno - majątkowo - zdrowotną paradoksalnie jest to również argument co do tego czy powód jest osobą, która posiadała, posiada środki, które była w stanie inwestować, oczywiście tutaj trzeba brać też korelację czasową, że być może wówczas posiadał, a obecnie nie posiada, ale tę okoliczność Sąd II instancji pomija, załóżmy, że przesłanki zewnętrzne są spełnione, przynajmniej nie wykazano, aby powód posiadał środki, został zresztą zwolniony przez Sąd I instancji od kosztów i ustanowiono mu pełnomocnika. Natomiast w ocenie Sądu II instancji w żaden sposób nie są spełnione w tej sprawie przesłanki wewnętrzne leżące w ramach procesu, które pozwalałyby na zwolnienie od ponoszenia kosztów procesu powoda. To nie jest pierwsza sprawa między stronami. W zasadzie sprawa o podział majątku już też wiele tych kwestii wyjaśniała, jest to pewien rodzaj no może subiektywnego poszukiwania jakichś środków pieniężnych w tym znaczeniu, że przecież nikt nie kwestionuje ani Sąd I instancji, ani Sąd II instancji, że pewnie powód z pozwaną funkcjonując jeszcze jako małżeństwo w jakiś sposób jakimiś pieniędzmi się wymieniali w tym znaczeniu, że mogły być robione zakupy do domu, dokonywanie drobnych napraw, które w ogóle nie podnoszą wartości, ale to jest związane z normalnym funkcjonowaniem rodziny. O nakładach możemy mówić wtedy, kiedy nakłady te zwiększają wartość rzeczy, kiedy te nakłady są tak istotne, że wartość rzeczy powoduje, następuje gwałtowny wzrost rzeczy i nierozliczenie tego byłoby rzeczywiście podstawą, tak jak wskazuje Sąd I instancji, do zubożenia, a bezpodstawnego wzbogacenia drugiej strony. Jeżeli zaś były czynione jakieś nawet drobne wypłaty przez powoda z uzyskiwanych przez niego pieniędzy, czy też zakupowanie rzeczy, które w naturalny sposób się zużywają, to to nie są nakłady w rozumieniu roszczenia, które zostało skonstruowane przez powoda. I powód winien zdawać sobie z tego sprawę, że, tym bardziej, że od lat toczą się te postępowania, jak wygląda sytuacja w tej sprawie, jaki jest ustalony stan faktyczny, jakie są jeszcze kwestie dodatkowych elementów, które leżą po stronie powoda, a które Sąd ma prawo w tej sprawie brać pod uwagę, albowiem wynikają one już z prawomocnych rozstrzygnięć, no choćby z postanowienia o podziale majątku, gdzie również w stanie faktycznym ustalono, że był taki moment, kiedy powódka musiała się wyprowadzić, pozwana musiała wyprowadzić się z własnego domu, który stanowi jej majątek odrębny, albowiem nie była w stanie zamieszkiwać z powodem i wówczas doszło tam do określonych zniszczeń, nie przesądzając już teraz czy doszło do nich świadomie, czy też z przyczyn obiektywnych np. wskutek zużycia materiału. Biorąc pod uwagę te wszystkie okoliczności w ocenie Sądu II instancji nie ma żadnych przesłanek wewnętrznych leżących w ramach procesów, które pozwalałyby na zastosowanie w stosunku do powoda dobrodziejstwa płynącego z art. 102 k.p.c. I w tym miejscu Sąd od razu przechodzi do punktu drug..., drugiego własnego rozstrzygnięcia, czyli do kosztów postępowania przed Sądem II instancji. Te same przesłanki zdecydowały o nieuwzględnieniu wniosku o nieobciążanie powoda kosztami zastępstwa, kosztami postępowania apelacyjnego na rzecz pozwanej w ramach postępowania apelacyjnego. Przywoływanie ich ponownie jest bezprzedmiotowe, Sąd poda tylko dodatkowy argument na nieuwzględnienie tego wniosku, a mianowicie taki, że o ile w I instancji można by jeszcze doszukiwać się subiektywnego przeświadczenia powo..., powoda co do jego roszczenia, o tyle występując z apelacją znał treść rozstrzygnięcia Sądu I instancji, znał uzasadnienie, był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika i wnosząc apelację winien się był liczyć z tym, że jeżeli nie przyniesie ona skutku będzie zobowiązany do zwrotu kosztów procesu drugiej stronie. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, jeżeli chodzi o apelację, to Sąd oddalił ją na podstawie art. 385 k.p.c. jako bezzasadną. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 w związku z art. 391 § 1 zdanie pierwsze k.p.c., czyli w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania, nie znajdując podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c., natomiast..., koszty te zostały zasądzone według norm przepisanych w oparciu o § 2 punkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie wysokości opłat za czynności radców prawnych, według określonej przez powoda wartości przedmiotu zaskarżenia, jest to kwota 5.400, a 75% tej kwoty to 4.050 zł. Natomiast w punkcie 3 orzeczono o kosztach pełnomocnika z urzędu, który reprezentował powoda w postępowaniu apelacyjnym, koszty te zostały przyznane ze Skarbu Państwa, co jest konsekwencją tego, że powód przegrał postępowanie apelacyjne, a zatem nie było podstaw ich zasądzenia od drugiej strony, zostały również zasądzone według norm przepisanych, tyle tylko, że w oparciu o § 8 punkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. o wysokości opłat przy czynnościach radców prawnych podejmowanych z urzędu, jest to również 75% stawki minimalnej tylko podwyższonej o podatek VAT, stąd to jest kwota 3.321 zł.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Data wytworzenia informacji: